Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smerfna historia

ja już nie mam sił, dobijcie mnie proszę:(

Polecane posty

Gość smerfna historia

dziś kolejny list polecony w sprawię moich zaległości finansowych:( zachciało mi się sklepu internetowego to mam:( a wszyscy mówili od dziecka jaka jestem beznadziejna tzreba było ich słuchac i iśc jak matka do szkoły pracowac jako sprzątaczka:(, może gdybym sie nie pochorowała i nie przerwała studiów to by się tak felernie nie ułożyło. prosze zjedzcie mnie z góry na dół, błagam was o to może to mnie zmotywuje, mój dług wynosi ok 4 tyś, jest to zaległośc za niezapłacone ubezpieczenie społeczne, nie radzę sobie z tym bo nawet na jedznie nie mam, ale z drugiej strony sobie myślę że są ludzie co mają wieksze problemy, ale jakoś sama dzwignąc się nie mogę. jestem sama, zupełnie sama, zapytacie gdzie bliscy, ojciec nie zyje, a matka własnie spi pijana. targam się z myślami żeby zrobić to najgorsze, wiem że potzrebuje pomocy specjalisty, sama siebie się zaczynam bać. kiedyś niby ładna zawsze uśmiechnieta zadbana a teraz wrak człowieka. ludzie prosze was szanujcie to co macie, szanujcie bliskich, ja pomimo tego wszystkiego staram się tak robić, szkoda tylko że swojego życia nie mogę uszanowac tymi myślami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfna historia
gdybym miała szansę to nawet jutro bym do tego lekarza pobiegła, czuję że to depresja, ale jak mam iśc skoro przez moje zaległości nie mam ubezpieczenia a na prywatną wizytę mnie nie stać, pisze tutaj ponieważ ja szukam kontaktu z ludzmi wiem że rozmowa dużo daję i podnosi na duchu, szukam tego kontaktu też u ludzi na ulicy ale jakoś marnie mi to wychodzi. szkoda że nie mam żadnych znajomych moje życie wyglądało by inaczej, nie mam bo taki ze mnie dzikus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam podobnie. może trochę
Kochana... Chciałabym pomóc. Nie wiem jak. Dobrze , że napisałaś co Ci leży na serduchu. :* To pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj coś kręcisz.
Jeśli jesteś zarejestrowana jako poszukująca pracy, to ubezpiecza cię pośredniak. Poza tym internetu, jak widać jeszcze ci nie odcięli. Chyba tak źle, to nie jest? Nieprawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli dobrze zrozumiałam, miałas sklep internetowy, ale się nie udało. pracujesz gdzies? jesli nie, znajdz pracę i zwyczajnie zacznij spłacać zaległości. Ludzie mają milionowe długi, bankrutują mając w dodatku kredyty hipoteczne i dzieciaki na głowie. Co byś wtedy zrobiła? Uszy do góry i do roboty :) Jak to kiedyś było w skeczu KMN - "z każdego bagna da się wyjść".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfna historia
ja wiem że to jest wirtualny świat i nikomu nie mozna ufać, internet na wsi każdy ma radiowy podpięty do niezabezpieczonej sieci więc nie wiem w czym rzecz a są miejscowości gdzie internet gmina funduje, więc proszę nie wyjeżdżać że na internet jest a na długi nie ma, pup zadłużonych nie ubezpiecza trzeba wiedziec o czym się pisze. nie szukam tu pomocy, szukam kopa może mi to cos pomoże, każdego dnia walczę ale czuję że mam coraz mniej tej siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfna historia
stellcia - tego potrzebuję, dobrego słowa z siarczystym kopniakiem, obecnie szyje cholewki ręcznie ale grosze z tego mam nawet na jedzenie mi nie wystarcza ale dziękuje bogu że chociaż tyle jest bo z tą pracą jest cięzko, z domu sprzedałam już co mogłam, nie mam tej siły żeby walczyć o lepsze jutro i temu jestem taka słaba, po nocach nie śpie mam lęki jestem non stop zmęczona, podejrzewam tą depresję, ale jak ja leczyc na własną rękę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simply
Nie wiem dlaczego ale ja Ci po prostu jakos nie wierze,no nie wiem dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielu ludzi było kiedyś na samym dnie, a jesli nie na dnie, to w sytuacji wg nich bez wyjścia. Ja też. Człowiek to taka cholera, że zawsze da radę. Moja życiowa dewiza to: "nic nie dzieje się bez przyczyny". Wyjdziesz z tego wkrótce i bedziesz silniejsza, szczęśliwa i dziękowała bogu, że tylko to Cię spotkało, bo zawsze mogło być gorzej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfna historia
simply - ale ja to w zupełności rozumiem, też bym nie wierzyła gdyby np. ktoś na odległośc poprosił mnie o pomoc a była bym w stanie pomóc, na pewno bym zweryfikowała czy to jest prawda, zreszta ja tu nie oczekuje od nikogo pomocy finansowej to proszę mnie xle nie zrozumieć, sama nawazyłam sobie piwa sama muszę je wypić. ja poprostu napisałam żeby wyrzucić swe żale, od dziecka byłam upokarzana i jakoś to mi dodawało siły żeby walczyć o lepszą przyszłość, a to że mi się noga podwinęła no trudno, jak mi to nawyrzucacie jaka jestem beznadziejna to może ochota na życie mi wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjedz za granice do pracy
sezonowej! splacisz dlug,jeszcze zostanie....,poznasz ludzi,kto wie,moze przyjaciol....?:) Wyleczysz depresje,odhamisz sie:) polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfna historia
już myślałam o takim wyjeździe i szczerze mówiąc marze o tym!!! trochę boję się tak sama jechać w ciemno bo wiadomo jak jest ale gdybym miała tylko możliwośc to bym jechała, może na wyjazd bym uzbierała, już myślałam żeby komputer sprzedać ale dają mi za niego 150zł bo jest stary, nawet monitora płaskiego nie ma:) a ile na taki wyjazd potzreba pieniędzy? orientuję się może ktoś? jak bym już jechała to z zamiarem póxniej nie wracania do tego domu, bo mieszkam no co będę ukrywac w melinie, ojciec się zapił jak miałam 10 lat a z matki nałogiem walczę ale tez już nie mam siły, non stop towarzystwo od kieliszka, ja nawet do kuchni wejśc nie mogę zresztą i tak mało jem nawet prawie w ogóle. ale taki wyjazd by mi pomógł, pracy od dziecka jestem nauczona i kombinowania kasy na jedzenie więc niczego się nie boję jezeli chodzi że było by cięzko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjedz za granice do pracy
jesli jedziesz przez posrednika to chca ok 250-500 zl,popowrocie jesli sie wywiazesz z umowy to polowe kasy oddawaja, ale sa biora co nie biora kasy za posrednictwo.Nawet nie powinni. Ja akurat jezdze z takiego co biora. No i z 250 zl za transport w jedna strone. No i jakies jedzenie ,przynajmniej na pierwszy tydzien,leki. itd. Kolo 1000 sie zakreci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjedz za granice do pracy
a z jakiego wojewodztwa jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfna historia
z małopolski, 40km od krakowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjedz za granice do pracy
ja jestem z wielkopolski .Musisz poszukac w swoim regionie takiego bioracoalatwieja wyjazdy. Najlepiej jakby ktos ci polecil,-sprawdzone. Nie lam sie ze na poczatek bedzie tylko 5 euro-tam ludzie jezdza w rozne miejsca,bedziecie pracowac razem,to popytasz gdzie uderzyc,gdzie lepiej,i nastepny wyjazdbedzie juz lepszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×