Gdy facet ma humory

Mam wielki problem jestem z facetem 2 lata myślę że naprawdę się kochamy. Wiadomo jak to w związkach bywa są różne dni. W poniedziałek "przyłapałam" go jak z kolegą popijali wódkę w garażu. Nie zrobiłam awantury tylko po prostu wyraziłam swoje zdanie że tak nie powinno być. Czasami mam wrażenie że mężczyźni by chcieli żeby kobiety albo udawały że nic nie widzą albo po prostu były głupie. No cóż ja taka nie jestem jak widzę że coś chce ukryć od razu potrafię to wyczuć. Komentarz był taki że nic mu nie wolno(a na marginesie to lubi sobie wypić i często to robi) więc raczej tego nie brakuje. Wczoraj rano nie odzywał się do mnie przed wyjściem do pracy ja do niego też no bo cóż nie czuję się winna w jakikolwiek sposób żebym musiała go przepraszać. po południu zadzwoniłam do niego o której będzie z pracy- odpowiedział złośliwie że nie wie, potem po 17 dzwoniłam drugi raz i usłyszałam to samo. później dałam sobie spokój. Pomyślałam że robi to po złości i albo wróci pijany albo po prostu specjalnie przyjedzie później. była 22 a jego nie ma w końcu usnęłam. Obudziłam się ok.12 w nocy a jego nie ma więc za tel. a jak coś się stało? sygnał był ale nie odbierał. Dzwoniłam 16 razy w ciągu nocy nic nie spałam, teraz w pracy wyglądam jak upiór ani raz nie odebrał. dzwoniła także do niego nasi znajomi, myślę może od nich odbierze ale nie. W końcu o 6 rano napisałam sms czy chociaż żyje po czym odpisał żę tak. Jest mi wstyd przed moimi rodzicami bo mają go za normalnego człowieka. Wstydzę się bo co mam mówić? czemu nie wrócił gdzie był? wiem że teraz jest w pracy. Do mnie się nie odezwał do tej pory. Wyzywam go od najgorszych h.. bo jak można tak robić aż tak po złości za co? Mam ochotę wystawić mu walizkę za drzwi ale co na to moi rodzice? Ja już mam jeden nieudany związek za sobą. Ale po prostu przegiął. Jak można zniknąć na całą noc facet ma 36 lat i wydawało się odpowiedzialny. W tym momencie to go nienawidzę najchętniej bym mu powiedziała żeby zniknął z mojego życia. Jak myślicie? nie mogę tego tak zostawić jak gdyby nigdy nic. Mam się bać zwrócić mu uwagę bo zrobi to znowu? O nie.

Przede wszystkim to nie sugeruj się rodzicami, bo to jak zdecydujesz się z nim być do końca życia, to Ty będziesz musiała to znosić, a nie Twoi rodzice. A co z tego, ze masz za sobą nieudany związek? Nie ty pierwsza, nie ostatnia. Porozmawiaj z nim, zapytaj dlaczego tak zrobił. Ale nie wyrzucaj mu od razu, że myslisz nad rozstaniem.

Ale mam takie nerwy że najchętniej bym go rozszarpała nie czuje się winna jak za takie coś nie daje znaku życia to co będzie jak naprawdę się kiedyś pokłócimy . już raz tak zrobił na przełomie września i października ubiegłego roku zwróciłam mu uwagę był wtedy wypity złapał kluczyki i w takim stanie pojechał bez słowa tylko komu na złość? ale wtedy wrócił o 2 w nocy jak go poprosiłam bo wtedy odebrał telefon. To co mam się bać broń boże zwrócić mu uwag bo co znowu nie wróci? a ty myślisz czy się nic nie stało czy w ogóle żyje. Czy za każdym razem prosić go a on będzie rósł w pewność? nawet nie byłam w stanie wiedzieć czy h.. żyje bo teraz nie raczył odebrać telefonu.

ja nie rozumiem stekasz a przyzwalasz na to wypierdolmu walizki i tyle zobaczymy czy bedzie taki kurwqa obrazony smieszne 36 lat i pije wodke w garazu ja niewiem co z wami jest, juz bymwolalabyc sama niz tak sie uzerac

on jest nie fair dla ciebie pomysł czy w przyszłości też tak przypadkiem nie będzie...

Przykro mi to pisać, ale skoro on teraz olewa Ciebie, to dlaczego Ty masz postąpić inaczej? Nie znam okoliczności zajścia i czy on miał jakieś święto, urodziny, imieniny, itd., ale jeśli nie, to zareagował bardzo niedojrzale. Czy Ty chcesz takiego faceta na CAŁE swoje życie? No, chyba że go naprawdę kochasz...