Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jedna taka owaka

sprzątaczka - co zrobić?

Polecane posty

Gość jedna taka owaka

Mieszkam w bloku, na półpiętrze koło mojego mieszkania sprzątaczka ze spółdzielni urządziła sobie palarnię, choć na klatkach wywieszone informacje o zakazie palenia. Denerwuje mnie to, bo nie palę,a dym dostaje się do przedpokoju, przesiąkają nim ubrania, w dodatku nie mam drzwi między przedpokojem a salonem, w rezultacie czuć wszędzie. Co byście w tej sytuacji zrobili, sprzątaczce już raz zwracałam uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co bym zrobiła?
1.Udała się do psychologa 2.Zmieniła drzwi na bardziej szczelne 3. Wyniosła się na wieś do własnej posiadłości bez sąsiadów w obrębie 1 km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka owaka
dlaczego do psychiatry skoro jest zakaz a ona jest p[rzecież pracownicą spółdzielni. To spółdzielnia wywieszała zakazy palenia, więc nie wydziwiam, drzwi mam nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co bym zrobiła?
4. nauczyła się czytać ze zrozumieniem - psychiatra to nie to samo co psycholog :) Psycholog nauczy cię współżycia z innymi i tolerancji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka owaka
do "co bym zrobiła?" rozumiem, że mam tolerować sprzątaczkę. Dlaczego ona nie toleruje prawa innych do komfortu we własnym domu i robi to całkowicie świadomie? to chyba jej bardziej przyda się pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantaceuum
ja powiedziałabym o tym w spółdzielni, jaki problem? jeśli się boisz to napisz pismo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta sprzataczka chyba nic nie robi tylko przez 8 godz. odpala jedna fajke od drugiej. Tylko tak mozna wytlumaczyc te kleby dymu w Twoim mieszkaniu i przesiakniete ubrania. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfddfdf
ktos tu ma ostro nasrne we lbie, bierne palenie powoduje raka, powinni wywalic taką krowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Mieliśmy w bloku ten sam problem. Sąsiadka mieszkała na parterze, nie pomyślała, żeby wystawić łeb za okno lub wyjśc przed blok, wiec spacerowala po klatce schodowej ze smierdzaca fajka. Gdy tylko uslyszala drzwi, kroki jak kret uciekala, ze niby nie ona. A czlowiek musial przez czarna chmure przechodzic. Ludzie sie wkurzyli i jej okleili sciany dookola drzwi i drzwi kartkami zakaz palenia...:D Pomoglo:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka owaka
kłęby to nie są, po prostu czuć. A ubrania przesiąkają, bo są często wystawione na dym papierosowy (ona przychodzi kilka razy w tygodniu). Najgorzej jest zimą, bo wtedy nie wietrzy korytarza i dym pozostaje na długo. Trochę boję się konsekwencji pisania listu do spółdzielni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka owaka
u nas już takie kartki wiszą i niestety nie działają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Można zglosic do spoldzielni. Jest ogolny zakaz palenia na klatkach i za nieprzestrzeganie sa kary. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka owaka
A myślicie, że babka będzie mieć duże problemy w pracy? Nie chcę jej narobić problemów, no a poza tym nie chciałabym, żeby się na mnie mściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtrerffd
no a czy ktos jej kaze palic? wartosciowi ludzie nie pala, widocznie za dobrze ma w zyciu jak wydaje kupe kasy na fajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w moim bloku też mamy taką
jedną, której wszystko przeszkadza. Ze wszystkim biega do spółdzielni. Nie ma chyba nikogo, na kogo by nie naskarżyła albo pisma nie napisała. Zmieniono nam juz 10 dozorcę, bo według niej żaden nie sprostał jej wymaganiom. Każdy obchodzi ją z daleka, bo nie daj Boże spotkanie w windzie naraża nas na wysłuchiwanie jak to mamy źle i dlaczego nic z tym nie robimy.. Tacy ludzie powinni na bezludnej wyspie mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka owaka
do "w moim bloku też mamy taką" nigdy na nikogo nie donosiłam do spółdzielni, nigdy nie zwróciłam sąsiadom uwagi, że coś robią nie tak. Gdybym była przewrażliwiona, to pisałabym do spółdzielni i nie zakładała topiku. Chcę mieć spokój we własnym M i jednocześnie nie chcę narobić babie problemów, ale to się chyba niestety wyklucza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka owaka
w sumie to się cieszę, że są ludzie, którym palenie przeszkadza i nie jestem jedyna. Jeszcze jakieś 10 lat temu to niepalący musieli się dostosowywać do palaczy. Teraz to się powoli zmienia, całe szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka owaka
Ale jak myślicie, jakie mogą być konsekwencje pisma do spółdzielni dla sprzątaczki? Pytanie raczej do palaczy, którzy mają jakieś doświadczenie w tej sprawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtrerffd
wywalą ją, pojdzie do urzedu pracy, ebdzie zyla z zasilku, potem znajdzie nowa prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wartosciowi ludzie nie pala," - gdy czytam takie madrosci zyciowe to noz mi sie otwiera.. Do autorki - uwazam, ze przesadzasz (szczegolnie nie wierze w te przesiakniete ciuchy), ale jestes w swoim prawie. Jest zakaz palenia na klatce i obowiazuje on rowniez sprzataczke. Popros ja jeszcze raz aby palila na zewnatrz, bo inaczej bedziesz zmuszona poinformowac spoldzielnie. Wtedy nie bedzie to chamski donos - uprzedzilas ja i ona zdaje sobie sprawe z konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka owaka
No i o taką odpowiedź chodziło. Ja nie palę więc czuję papierosy, gdy zakładam płaszcz. Zapach ubrania przecież "zbierają" parę miesięcy wisząc w szafie w przedpokoju. Trzymam tak ciuchy, których w danym sezonie nie noszę. Czyli latem wieszam tam czyste płaszcze jesienno-zimowe, a gdy je wyciągam jesienią, to niestety śmierdzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×