Tęsknię za tobą...to beznadziejne...

..bo tak naprawde nie byloby by mnie tu dzisiaj i wczesniej:)

zycie to wielka piaskownica i trzeba umiec te babki budować i trzeba umiec podejmowac decyzje,do ktorych tez dorastami -pochopne moga tylko zmacic wode :)

ja też szukam obiektywizmu przez całe, no prawie całe moje życie.Ale dziś jestem ekstremalnie subiektywna ,egocentryczna- bo chcę wreszcie tego, czego naprawdę chce!!!

Obiektywizm nie istnieje.

no i chyba moc w takim postanowieniu.o ile cos jest do zdobycia to go on

ahha no ale w zyciu jest pelno przypadkow ,czasem stajesz sie nie zaplanowanym tatusiem,czasem ostrym tatusiem-po wybrykach latorosli wyzucasz ja z domu dziecko powinno byc zawsze dzieckiem-darem ,nagroda itd choc przysparza nam tylu siwych włosow

obiektywizm może i nie istnieje, ale dążymy do czegoś co się wydaje nam nawet uniwersalne i nosi znamiona podejścia obiektywnego.I wtedy robimy czesto to co się robić powinno, a nie to co naprawdę chcemy

dzieci dają niesamowitą siłę.Zycie potrafi tak dokopac ,ze w piety nie pasujemy.I kiedy juz myslisz,ze nie dasz rady,ze łatwiej skonczyc ten cały szit,myslisz sobie "hej" nie moge sie poddac,nie mogą tego widziec ,jaki przyklad im dam... le kiedy w dzisiejszej dobie idzies nawet w porzo zrobiona i sytuejszyn sie nieco rozwija to fakt posiadania dzieci bywa skutecznym odstraszaczem bo po kiego ma byc z utrudnieniami jak wokol taki wybor

kazdy musi wybierać.I różnych ludzi różne rzeczy odstraszają i różne rzeczy działają jak magnes.Trzeba zrobić bilans...

w zyciu trzeba sie czegos trzymac,nieraz jest ciezko ,przeciez samo zycie to tak naprawde jest pasmem cierpinia poprzeplatanym szczesliwymi chwilami i co mamy sie poddac ? ..watpimy ,czasem poprzeklinamy pod nosem ,wyciagamy wnioski,brniemy dalej ,powstajemy i zyjemy ..duzo pozytywizmu moze zwalczyc wszelkie niepowodzenia :) ..a teraz ide pomilczec niech moc bedzie z wami :)

moj bilans jest ok zyje sobie spokojnie .Nie uzaleznaim swojego zycia od koniecznej koniecznosci posiadania kogos. Nikt na mnie sie nie drze,nie zdradza,nie łupie,.Nie mam czasu w sumie na cotygodniowe balangowanie. W pracy wiedzą jakie mam priorytety.Nie rozpaczam .Jesli kiedys jakies wzajemne fajne uczucie mnie spotka i ktos pokocha mnie całą i w szczególe z całym gigantycznym spisem wad {bo zalet nie mam hehehehe] to ok poki co ja kocham i jest alright kto powiedział,ze nie mozna kochac ot tak rekreacyjnie :P:P:P

jolam niech moc bedzie z Tobą

trzeba się czegoś trzymać,masz rację Najgorzej jak na tej drodze coś takiego, nieprzewidywalnego cię dopadnie:P i trzyma, trzyma,no i w koło macieju tęsknisz>>>

tesknota jesli ma spodziewany happy end bywa tez jakims tam dla nas potrzebnym odczuciem ktos mi dzis uswiadomil,czy ta osoba ,za którą tesknię ,chcialaby mnie taką smutną widziec...i mysle,ze nie.Wiem,ze nie sposob wyłączyc "tesknienia" i stanem ducha z tym uczuciem zwiazanym ale mozna "czekajac na ..." spróbowac wyjsc,pobiegac,znalezc jakis "umilacz czasu"-wciaz walczę z tesknotą.Czasem przegrywa czasem zwycieza

tak, zacznę biegać- to mi tęsknota przejdzie:P:P:P z głowy ...na nogi:D:D

tęsknię za tobą i czekam- coraz bardziej niecierpliwie.Jeśli tu jesteś ,no i oczywiście jeśli to ty, to bądź o 22 na tym forum:)

ja lubie wlaczyc sobie taniec wariata tzn jakies elektro i skakac az wyskakam całe złe emocje

ja tam bym sobie tango zatańczyła...z nim:P

ja ostatnio jakas niezdarna jestem w okazywaniu czułosci :O noszsz wtf :O

Nasze tańczenie to prawie zawsze kończyło się pieszczotami a nawet bardziej... Dalej tęsknie... Czy Ty czasem czujesz to co ja? Delikatne serce jak ze szkła W jednej chwili nagle łamie się Ty to wiesz, dobrze wiesz, że ranisz mnie Niespokojne noce, zimne dni Podzieliły nas, zabrały sny Chociaż wierzę, że to tylko gra Wciąga nas, nie ma dna...

czuje dokładnie to samo......................