Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana żona

mąż podbiera pieniądze z naszego wspólnego konta

Polecane posty

Gość załamana żona
Żal mi też córci, która jest za nim strasznie. I szkoda mi zostawiać dom, w który włożyłam masę pracy i na który sama wzięłam kredyt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo to prowo albo mimo wszystko jest Ci dobrze bo widze ze zadne rady Cie nie interesują, to moze misia chcesz? poprzytulasz sie troche i bedzie git

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aauutorrkooooo
czy ty pracujesz, czy masz jakieś wpływy. bo to jest istotne znaczenie do jego zachowania, przerabiałam takie zachowanie z mężem jak straciłam a raczej nie przedłużyli mi umowy po pierwszej ciązy i tylko kuroń był a potem rok byłam bez kasy tylko na utrzymaniu męża. było ciężko z nim , jego wkurzało że on tylko zarabia wię zaczął wydawać SWOJE pieniążki. ale było kilka rozmów nawet już padło słowo rozstanie i doszło by do tego ale mąz zdał sobie sprawę że ma rodzinę której musi dac byt. wtedy było pasmo szczęścia , zgoda między nami, mąż zrozumiał albo dorósł no i ja znalazłam pracę , tym razem szukałam tylko na czas nieokreślony, popracowałam rok i zaplanowaliśmy 2 pociechę. więc w sumie pracowałam do 34 tygodnia. teraz mam w domku 2 synków i wiem że za jakiś czas mogę wrócić do pracy. i może u was jest podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do załamana żona
"jakieś idealne rozwiązanie też by się przydało" Idealnych nie ma. Jest całe mnóstwo wypraktykowanych. "Wiem, że starego drzewa się nie nagnie jak to mówią" - być może jest to prawda, ale spróbować trzeba. Nie chcę pisać więcej na ten temat bo to nie ma nic wspólnego z wami. Do starości, to jeszcze wam bardzo, bardzo daleko. Jesteście dopiero na początku drogi. Chociaż błędów popełniłaś już mnóstwo. "był inny. Opiekuńczy, czuły, zawsze o mnie dbał" "teraz uważa, ze wszystko ma mieć" Przecież nie stało się to nagle. "Żadnej pomocy w domu czy przy córce chyba, ze musi" - ja myślę, że odkąd się pojawiła to on musi nieustannie. "poszliśmy do kumpla to zapił, w niedzielę poprawił " - czy zawsze zapijał? Czy dla Ciebie to jest taka naturalna męska rzecz? Dlaczego nic z tym nie zrobiłas kiedy jeszcze liczył się z Twoim zdaniem? Dlaczego nie reagowałaś zdecydowanie kiedy zaczął zapijanie i poprawianie? Dlaczego pozwalasz mu wsiadać po dwóch dnia zapijaniopoprawiania do samochodu? Niech zapierdala na pieszo. Jak ma daleko to niech odpowiednio wcześniej wyjdzie. Daj mu wybór: albo rusza na pieszo w niedzielę, albo nie poprawia w niedzielę sobotniego picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana żona
Po pierwszej ciąży nie pracowałam długo, w grudniu znalazłam pracę, ale też teraz mi nie przedłużyli. On tak zachowuje się już jakiś czas(odkąd zamieszkaliśmy obok jego mamusi)chociaż wcześniej pracowałam. Ale też mówi, ze ma prawo wydawać swoje pieniądze... Już sama nie wiem czego chce. Może po prostu hormony szaleją, ale czuję, że mogłam trafić lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak samo tylko na odwrót
czizas, "po pierwsze musicie ustalic zasady korzystania z konta" Po pierwsze musicie ustalić zasady współżycia. Zasady korzystania z konta ustalił BANK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana żona
do załamana żona-zauważyła odpowiednio wcześnie jednak kochałam go na tyle mocno, ze wierzyłam jego zapewnieniom, ze to się zmieni. Przed ślubem było inaczej. A odkąd zamieszkaliśmy za blisko jego mamy wszystko się rozpieprzyło. Ja ciągle staram się to ratować i czasem są naprawdę dobre dni, czasem i tygodnie. Z samego początku jego mamusia ciągle się do wszystkiego wtrącała. Wszystko robiłam źle, a mąż zamiast pomóc mi musiał pomagać mamusi. Zaczęły się wieczne kłotnie i dogadywanie. Zepsuć coś jest bardzo łatwo, ale ciężej to naprawić, chociaż się staram. Wiem, ze błędów popełniłam masę, ale nadal wierzę, ze się uda. I to chyba mój kolejny błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana żona
A i nie pisałam nic, ze pozwalam mu wsiadać do samochodu po pijaństwie... Skąd takie domysły? W poniedziałek do pracy miał na drugą zmianę, więc zdążył wytrzeźwieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do załamana żona
"obydwoje musza miec za to odpowiedzialnosc a nie przerzucac ją jak partia rzadzaca i opozycja" Nie chodziło mi o przerzucanie się inwektywami. Ani też o umywanie rąk od obowiazków. Tylko o ich podział. Jeżeli ja zajęłam się rodzeniem dzieci i gotowaniem, to ty zajmij się dostarczeniem mi produktów, abym miała z czego ugotować/co prać/w co ubrać. To tylko taka moja sugestia. Ktoś może zaproponować inne wersje. Wybacz autorko słów o partii rzadzacej i opozycji. Ale trudno mi uwierzyć, że nawet najbardziej błyskotliwy opozycjonista (płci męskiej) pomyślałby, że "ciemny naród to kupi": TO JA URODZĘ NASTĘPNE DZIECKO. Głosujcie na mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze musicie ustalić zasady współżycia. Zasady korzystania z konta ustalił BANK. brawo Mądri znalazles szanse na wykazanie sie swoją WIEDZA :) a co do prowo 3/10 bo poczatek byl nawet wciagajacy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodziło mi o przerzucanie się inwektywami. Ani też o umywanie rąk od obowiazków. Tylko o ich podział. mowilismy o wspolnym koncie i odpowiedzialnosci finansowej, skoro obydwoje maja rowny dostep do oszczednosci to obydwoje tez za nie odpowiadaja. finito podzial obowiazakow rodzinnych i domowych to co innego ale spokojnie Mądri zaraz Ci to wszystko wylozy w "epopei z caps lockiem" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokabana
autorko rozwiązanie doraźne jest bardzo proste. po dostaniu wypłat z całości pieniędzy robicie wszelkie opłaty, rachunki, płacicie paliwo itd, a następnie to co zostanie dzielicie na 4 równe części. Jedną z nich odkładacie jako oszczędności (na końcie oszczędnościowym bez możliwości wypłat), pozostałe 3 dzielicie następująco - 1 dla męża, 1 dla ciebie i 1 dla córki. Ty dysponujesz częściami na siebie i córkę - najlepiej trzymać te pieniądze na osobnym koncie, do którego maż nie będzie miał dostępu - i nie musisz się martwić, że coś ci powybiera i wyda. w ten sposób ty mas zpieniądze na wydatki, mąż też i jeszcze odkładacie co miesiąc jakąś potrzebną kwotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do załamana żona
"nie pisałam nic, ze pozwalam mu wsiadać do samochodu po pijaństwie..." Wyobraź sobie, że są tacy ludzie, którzy potrafią czytać ze zrozumieniem. "W poniedziałek do pracy miał na drugą zmianę, więc zdążył wytrzeźwieć" - czy kiedy miał po dwudniowym pijaństwie pierwszą zmianę to szedł pieszo? Na podstawie czego twierdzisz, że na drugą zmianę podjeżdżał trzeźwy? Czy takim Ci się wydawał, czy też może dmuchał w alkomat? Pewnie się zastanawiasz dlaczego się tego czepiam? Podobno brakuje Ci na życie. Ale Twój mąż ma i na wódkę i na paliwo. Dla dobra Wszystkich (czyt. także swojego) MUSI z jednej z tych dwóch rzeczy zrezygnować. Możesz go o tym przekonać, kiedy sama będziesz przekonana. Dopóki tłumaczysz go przede mną, nie ma nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do załamana żona
czizas, "mowilismy o wspolnym koncie i odpowiedzialnosci finansowej" Nie widzę sensu zaczynania od DUPY STRONY. Jeżeli ktoś nie rozumie samego pojęcia odpowiedzialności, czy nawet wspólnoty, to dołożenie jeszcze do tego PRZEMYŚLNEGO KORZYSTANIA Z KILKU KONT BANKOWYCH spowoduje jeszcze większe perturbacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do załamana żona
Rozważania co do tego jak operować pieniędzmi, aby starczyło do pierwszego mają sens tylko wtedy kiedy małżonkowie mają wspólne cele, ale sobie nie radzą z gospodarowaniem zbyt skromnymi funduszami. Jeżeli cele są tak rozbieżne jak kupno dziecku ubranka i zapicie to OPERACJE BANKOWE nie pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana żona
Podobno brakuje Ci na życie. Ale Twój mąż ma i na wódkę i na paliwo. Dla dobra Wszystkich (czyt. także swojego) MUSI z jednej z tych dwóch rzeczy zrezygnować. Możesz go o tym przekonać, kiedy sama będziesz przekonana. Dopóki tłumaczysz go przede mną, nie ma nadziei. Masz rację, zawsze go tłumaczę, a potem próbuję go jakoś wyprowadzić "na ludzi" w domu. Ile z tego wychodzi...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do załamana żona
Jeżeli szukasz pomocy na kafeterii, to zanim wpiszesz kolejny temat, przemyśl swój podstawowy problem. Bo zaradzenie chwilowym problemom, będącym tylko SKUTKIEM tego zasadniczego, generalnie nie poprawi Twojej sytuacji. Jeżeli między małżonkami są normalne relacje, to DZIWACZNIE brzmią Twoje żale: "mąż podbiera pieniądze z naszego wspólnego konta". Gdyby to sąsiad podbierał Wasze pieniądze z Waszego konta, to byłoby to coś NIEWŁAŚCIWEGO. Wspólne, to znaczy twoje i moje. Czyż nie brzmi dziwnie pretensja, że Twój mąż podbiera swoje pieniądze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do załamana żona
Musi do Twojego męża dotrzeć jedna PODSTAWOWA informacja, że JEGO życie jest WASZYM życiem. Jego KAC jest także Twoim kacem. To nie jest prawdą, że to jest tylko jego sprawa czy ZALEWA SOBIE ŁEB i jak ON się po tym czuje. Nie jest jego, a Waszą sprawą, co się stanie po tym jak jakiś policjant nie podzieli jego zdania o jego trzeźwości. Zrozum to sama. Tylko wtedy możesz próbować przekonać do tego swojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz sobie szczerze
ma kochanike ? jak nie- to kaz przynosic rachunki na co wydaje ... picie sporo kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×