Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam wiecej pytan

mam wlna chwile, wiec moge pomoc zmienic zycie

Polecane posty

Gość nie mam wiecej pytan

Dzis nie czuje sie kwitnaco, ale mam nadzieje, ze watek tak czy sika do Was przemowi. mam chwile wolnego, wiec napisze swoje rady i spostrzezenia. Jesli przeszkadza Wam to jak zyjecie, a mianowicie: *zaraz po powrocie ze szkoly/pracy/studiow siadacie do kompa(czyt. kafeterie) i siedzicie tu przez reszte dnia, * jestescie zakompleksieni i wstydzicie sie byc soba, rozmawiac z ludzmi, *i nie prowadzicie w ogole zycia towarzyskiego, *nie rowijacie sie, *jestescie ociezali, smutni, przygnebiein, bez zycia, to pozwolcie, ze napisze to co zaobserowalam na wlasnym przykladzie. Jestem normalna 23-latka, zawsze bylam troche zakompleksiona, czulam sie gorsza od innych, ciagle sie porownywlam, ale udawalam silna i pewna siebie, co przynosilo oplakane skutki. Nadal z reszta jestem niesmiala, ale juz w taki normalny, zdrowy sposob. Nie bede sie rozpisywac, jak wygladal moj przypadek, bo kazdy jest inny, ale moje rady: 1. Odstawic zupelnie forum, nie przesiadywac tu, co najwyzej raz w tygodniu lub gdy naprawde nie ma sie akurat co porobic ale i to na krotko. Skutek: wiecej wolnego czasu, lzejszy umysl, gdy nie czyta sie tych wszystkich glupot, wraca chec do zycia - aktywnego zycia! 2. Zaczac uprawiac jakis sport, co lubisz. Ja np zaczelam chodzic na aerobik. Skutek: poprawia sie samopoczucie(naprawde), wraz ze miana ciala i Ty zaczynasz sie czuc psychicznie lepiej, cialo zaczyna sie fajnie prezentowac, Ty masz okazje by wyrzucic z siebie negatywne emocje, przy tym duzy relaks. Poprzez cwiczenia zwieksza sie pewnosc siebie, zaczynasz inaczej na siebie patrzec 3.Zadbaj o kontaktu z ludzmi, otworz sie, rozmawiaj z nimi, zartuj, zaproponuj wyjscie na piwo. 4.Zadbaj o siebie psychicznie, mysl o sobie dobrze, pokochaj swoje niedokonalosci, pomysl:taki juz jestem i tyle, a co mozesz zmienic-np niezorganizowanie-zmieniaj, masz akceptowac siebie, ale nie przestac pracowac. 5. Rozwijaj sie intelektualnie, czytaj ksiazki, zamiast siedziec przed TV,(zakladam, ze w necie juz na tym etapie nie siedzicie), czy magazyny z ktorych dowiesz sie czegos interesujacego. 6.Zadbaj o swoj wizerunek-nos sie czysto i staraj sie dobrac odpowiednie ubrania, moze ktos Ci w tym pomoze. Niestety, czy stety, ale ubrania potrafia zmienic postrzeganie o nas, nie mozna chodzic zapuszczonym i flejtuchowatym, to grzech przeciwko samemu sobie. A szare myszki niech nie tlumacza sie tym, ze one nie lubia odwaznych ubran, a wszystkie, ktore podkreslaja swoje walory, to kurwiska, a one sa intelektualistkmai i nie musza dbac o wyglad zew. BZDURA. znajdzcie zloty sordek pomiedzy glupia wypindzona a zaniedbana intelektualistka. ladny,zadbany ubior nie oznacza, ze nie masz oleju w glowie. Dobra, to na razie wszystko, jesli ktos chce pogadac, to piszcie. na koniec: naprawde szkoda zycia na siedzenie tutaj, spojrzcie na pogode, az sie prosi by wyjsc na rower, chcoiaz na ten glupi spacer, dajcie sobie szanse. najgorseze jest to, ze to dobrodziejstwo jakim jest internet, komputer jest przeklenstwem naszych czasow, bo ludzie sie zamykaja na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NB :)
napisz jeszcze skąd wziąć motywację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam wiecej pytan
motywacja?Twoje dotychczasowe zycie powinno byc motywacja, pomysl ile zycia tu zmarnowales. naprawde, ja zawsze bylam przeciniczka komputerow, a sama w ta pulapke wpadlam i nie chcialam siedziec, a siedzialam, bo bylo mi tak latwiej. teraz nauczylam sie organizowac sobie czas, mam cza sna nauke, na czytanie, na spotkania ze znajomymi, na piwo, na zabawe. pozwolcie sobie zyc, nie mowie, ze zmiana przychodzi od razu. ja niepelne 2 lata temu zaczelam cwiczyc, lecz nadal t siedzialam, jednak zaczelo sie duzo we mnie zmieniac i niedawno zrozumialam, ze glowna przeszkoda jest to forum.wiem, ze to smiesznie brzmi, unoszenie forum do rangi zla swiata, ale naprawde nie powinno sie tu siedziec, nawte nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele tych watkow zostaje nam w pamiecii zaczynamy tak a nie inaczej postrzegac swiat. ostatanio zlapalam sie na tym, gdy poznalam "kolorowego", od razu pomyslalam, ze nie moglabym z nim zyc, bo wszyscy uznaliby mnie za dziwke, ktora oddaje sie kolorowym, bo kocha to co zgraniczne i, ze to w koncu normalne, bo jestem przeciez Polka itp. czujecie to?:D to wszystko forum. mnostwo tego jest. aha i pozwolcie sobie na szalenstwo, na to pozytywne"najebanie sie", wyglupianie, spontaniczny wyjazd, pomyslcie, czego nie robiliscie,a co chcecie zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam wiecej pytan
niedokonczylam mysli, zaczelam cwiczyc 2 lata temu i niedawno wlasnie zauwazyla ile sie we mnie zmienilo, zaczelo sie od cwiczen, pozniej praca nad soba, no dlugotrwaly roces, zajal mi wlasnie ok. 2 lat i nadal zajmuje. bo wczoraj np, mialam taka sytuacje, ze juz myslac"lubie siebie i mam gdzies co o mnie mysla", ktos mnie okreslil, nie ylo to obrazliwe, ale ja juz poczulam dziwne uklucie w sercu, ze ktos mnie oprzyporzadkowal, okreslil, ocenil i zabolalo mnie to dziwnie, wiec jak iwdac, nadal nie jest mi to obojetne i obawiam sie oceny innych, ale i z tym sobie pordaze, bo dzis sie ta ocena juz nie przejmuje;) ide na zakupy. pozdrawiam i powodzenia. w razie czego piszcie, wieczorem moze zajrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam wiecej pytan
nikogo to nie interere?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlosssssssssnica
to co piszesz to święta racja . a zwłaszcza z tym,że wysiłek fizyczny poprawia samopoczucie i przez to nasze ciało rusza się zgrabnie i ładnie a my czujemy się tak swobodnie ze sobą ;] pytanie, gdy byłaś taka zakompleksiona to miałaś znajomych,przyjazn, milosc ? \a przy pracowaniu nad sobą ktos cię wspieral ? bo to wazna część którą pominęłaś, raczej ludzie sa leniwi i nikt nie zrobi niczego od tak dla siebie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam wiecej pytan
w zwiazku nie bylam nigdy, mialam jedynie przelotne znajomosci z facetami, ktore konczylam po paru spotkaniach. boje/balam sie sie odrzucenia i za wczasu konczylam wszystko. znajomych i przyjaciol mam od zawsze praktycznie, zawsze jest ktos komu moge sie zwierzyc, pogadac, dalszy, blizszy, ale jest. i ta praca nad soba nie byla jakas "impreza" o ktorym mowilam i rozglaszalam wszytskim, to sie dzialo po prostu, nawet sama tego jakos nie planowalam, jednak gdy lapalam dola, mialam sie komu wyzalic, tak, to oczywiscie bardzo wazne, miec kogos bliskiego;) mi w prcy nad sba dala duzo pewna osoba, ona nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo zmienila moje patrzenie na siebie, ale obserwujac ja, jej zachowanie, to jak dba o siebie, a rownie mocno o innych, jak sznauja swoja osobe, bez oporow wyraza i broni swojego zdania, wyraza bez oporow mysli, no duzo tego jak cholera, nauczylam sie wlansie byc bardziej soba-bo mialamz tym duze problemy. nie udawalam specjalnie, ja po prostu dostawalam blokady, przy kims kogo slabo znalam, a przy facetach notorycznie sie dostosowywalam, co tez jest straszne. z reszta, ogromnie duzo daly mi moje wlasne doswiadczenia i to wlansie porazki, wyciagalamz nich wnioski, czasmai popelnialam ten sam blad parerazy, ale w koncu opanowalam co i jak:) oczywiscie na pewno pominelam sporo pkt, dopisujcie je tutaj, prosze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam wiecej pytan
a przed facetow nie raz bylam nazwana"dzikuska" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlosssssssssnica
a przy facetach notorycznie sie dostosowywalam, co tez jest straszne. " tzn ? ja mam to samo, jestem jakaś inna przy facetach ! robię się taka jaką chcieliby mnie zobaczeć ... a wcale taka nie jestem, masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Mądry topik :) Faktycznie dużo od Nas zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam wiecej pytan
no dokladnie tak jak piszesz. dostosowuje sie, mysle jaka dziewczyna by im sie podobala , robie to nieswiadomie, i zaczynam tak sie zachowywac. to jest OGROMNY blad, trzeba sie tego wystrzegaci pracowac. ja z jednym mialam tak:kochal muzyke, byl muzykiem i czlowiekiem ciagle zajetym, inteligentym, ciekawym, ja tak sie w nim kochajac, balalam sie, ze bede dlaniego zbyt nudna, balalam sie chyba bardziej, z emu sie nie spodobam, to na spotkaniach praktycznie sie nie odzywalam, bylam jak kukla z glupio przyklejonym usmiechem, wazylam kazde slowo, bo mial tendencje to wysmiewania sie, co mi oczywiscie wtedy nie przeszkadzalo. generalnie no, zmieniam sie przy facetach. nie chce powiedziec, ze zaczynam kochac pilke nozna, jelsi facet ja kocha, bo tak ne jest, ale dostosowuje sie bardzo. faceci z reszta wyczuwaja falsz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam wiecej pytan
wysmiwania mnie*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam wiecej pytan
czesto tez ciezko mi bylo okreslic, co ja tak naprawde lubie, jaka jestem, kim jestem, jak bardzo daje sie podporzadkowac innym w zachowaniu, spedzanu wolnego czasu. mialam duzo problemy z odnalezieniem sie jako "ja" miedzy ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam wiecej pytan
ide na piwo, mialam ciezko tydzien, musze sie troche odstresowac. jak tak o tym pisze tutaj, to pojawia sie obawa, ze moze nadal nie wiem kim jestem. mam nadzieje, ze to chwilowe:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlosssssssssnica
no właśnie i to mój podstawowy błąd. .. a wiesz co mi przeszkadza w tym ,że zachowuję sie inaczej ? mój głos taki beznadziejny, uśmiechać to bym się uśmiechała albo ciągle albo w ogóle ... jestem nie miła, nie przyjemna, złośnica :P i zachowuję się czasem jak facet , a gdy facet mnie dotyka jakiś to ja choc czasem chcę to się bronię bo pomysli,ż ejestem łatwa ... mas ztez tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlosssssssssnica
no więc witaj w klubie bo chcialabym z toba o tym trochę poplotkowac sobie :P ale skoro idziesz to może jak temat będzie up up up to moze pogadamy, miłego wypadu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam wiecej pytan
ta koleznka, ktora tak mi pomogla, ma piszczacy glos, ale ludzie z czasem sie przyzwczajaja. jestes niemila?-co tzn? to Twoj kamuflaz na niesmialosc? co innego byc ironicznym,co innego chamskim. okresl sie. zlosnice sa ok, ale wszystko w dobrym guscie;) wiesz co, nie jestes latwa, pozwol sobie na chwile szalenstwa i jesli sama masz na to ochote, to nie kieruj sie tym, co facet pomysli. mam podobnie generalnie. wychodze z zalozenia, zbey moze zachowac jakas tam oglade, jednak z drugiej strony duzo zalezy co jest miedzy ludzmi, czasami jest taka chemia, ze nie ma co sie chamowac, jednak nie ma tez co calowac sie, uprawiac seks z pierwszym lepszym, bo on tego chce, no jakas selekcja jest, jednak gdy sama tego chcesz, to nie zaluj sobie, albo zostaw to na kolejne randki i tyle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam wiecej pytan
hamowac*:O przeprasam, jestem po piwie, amam slaby leb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam wiecej pytan
:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×