Czy suknia może ulec zniszczeniu po praniu ??

Tak pytam, bo kupiłam używaną suknię. Do ślubu 2 miesiące. Chcę ją oddać do odświeżenia i prasowania. Czy nic sie jej przez to nie stanie ? I kiedy najlepiej ją oddać , tak z miesiąc przed ślubem?

jesli ma kryształki to ja zniszcza

Czy ktoś się jeszcze wypowie ? Ma kryształki tylko na gorsecie, jest prosta w literę A, reszta sukni jest gładka. W sumie brudna nie jest, ale wisi już u mnie od lutego i chcę ją odświeżyć a przede wszystkim wyprasować bo lekko się wygniotła.

up:)

nic się nie zniszczy jak oddasz do pralni a oddaj do prania miesiąc przed i powiedz jaka data slubu ,to Ci zrobią na kilka dni przed ślubem

ja swoja prałam sama i to z dwa razy. nalałam letniej wody do wanny i wlałam trochę płynu i wszystkie plamy łądnie zeszły. potem położylam ja na suszarce na balkonie :)

acha to moja suknia: http://www.bagodwa.com/blog/2009/08/plus-de-200-robes-de-mariee-de-la-collection-2010/miss-kelly-2010-mk101-01b/

ja bym nie ryzykowala z samodzielnym praniem lepiej oddaj do pralni

oddaj do dobrej pralni gdzie, potrafią to zrobić , bo jeśli oddasz gdziekolwiek to lepiej sama to zrób, popytaj sie znajomych kto oddawał takie rzeczy i jak wyszło, mojej siostrze tak zniszczyli suknie w pralni że z białej zrobiła się kremowa szmata, i co najgorsze poszła w tym do ślubu, bo dzień wcześniej odebrała suknie, a mogła jej nie prać bo wcale nie była brudna,

ładna ta suknia :)

Nie straszcie ... Kurcze, przecież nawet w miesiąc ciężko znaleźć nową suknie :/ Ta moja nie jest może brudna, ale ma gdzieniegdzie brudne ślady małe bo małe, no ale chce mieć czysta i uprasowana. Narzeczony był się zapytać w pralni, gdzie sie tym zajmuja i mowili, że bez problemu. Sama na pewno nie bede sie w to bawic, tym bardziej ze na wyprasowaniu jej mi zależy też a sama tego nie zrobie.

to jak się boisz wyprac sama to zapytaj w salonie sukien ślubnych, bo oni mają swoje miejscówki. i prasowaniem najczęsciej zajmują się sami. zresztą nie zdziwiłabym się jakby salony też prały same, żeby zaoszczędzić.

mowię ci ze sie zniszcza kryształki a ty chcesz opinie innych jeszcze i to od osób które nie prały sukni :o jakbys umiala się obsłużyc googlem to byś wynalazła zapłakane panny którym pralnie zniszczyły suknie :o

ja na mojej miałam pełno kryształków i nic się z nimi nie stało jak włozylam do wanny z woda, bo z pralnia to rzeczywiscie nie wiadomo. moja koleżanka z kolei miała suknię prostą, z tafty i tez normalnie zamoczyla ją w wodzie i wszystko zeszlo. jak się boisz wyprać od razu całą, to zamocz w letniej wodzie kawałek materiału i zobaczysz co się z nim stanie.

a ja wole czekolade - nareszcie na forum :) jak tam u Ciebie po ślubie???Wszystko się udało???Ty ślubowałas bodajże na początku maja??

tak wszystko sie udalo :) dzieki za pamiec :)

ja swoja sukienke po weselu oddalam do pralni... na biuscie i rekawkach mialam koronki z krysztalkami, niestety w czasie prania wszystko odpadlo... bo byly nie przyszyte tylko na takim kleju, naszczescie kobieta wszytsko wyzbierala i udalo sie wszytsko dopasowac tak jak bylo w orginale... no ale niestety ryzyko jest...