Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolllinaaaaa

Mój facet ma pretensje o wszystko! POMOCY

Polecane posty

Gość karolllinaaaaa

Nie wiem, co robić. Jestem w związku już 4 lata. Na początku nie zachowywał się jakoś dziwnie, jak teraz. Od chyba.. półtora roku kłócimy się non stop. O wszystko. To znaczy on zawsze zaczyna wszystkie kłótnie. Ciągle coś mu nie pasuje, wyrzuca mi jakieś drobne rzeczy. Zaczynam mieć powoli dość. Czepia się o to, że piszą do mnie SMS-y koleżanki, (muszę dodać, że za każdym razem, jak tylko słyszy dźwięk mojego telefonu dostaje szału i od razu sprawdza, czy nie napisał do mnie jakiś kolega? ... ;O). Zrobił ogromną awanturę, bo poszłam z przyjaciółką na pizzę - miała urodziny. Wiem, że on lubi takie "grzeczne" dziewczyny, które nie szlajają się bez sensu z bandą znajomych (najczęściej kolegów), nie piją i nie palą, nie ubierają się wyzywająco. No i ja do takich należę. Ostatnio byłam na I Komunii św. syna mojej cioci. Wiadomo, że jest to uroczystość i trzeba się ubrać w miarę elegancko (na co dzień zazwyczaj chodzę w jeansach, koszulce i bluzie lub jakimś sweterku). Ubrałam sukienkę, dł. przed kolano, zero dekoltu - jak zawsze. Właściwie nic specjalnego. I co? jak zawsze. Awantura, kłótnie, wypominanie wszystkiego. Kolejna sprawa: "wszyscy się na mnie patrzą". Już nie mogę, niedługo wybuchnę! Jeśli chodzi o wakacje- całe w domu. Żadnego wychodzenia na plażę, no bo wszyscy się patrzą. W ogóle to najlepiej by było, jakbym przy 30st. upale chodziła w habicie. Krótkie spodenki odpadają. Praktycznie nigdzie nie wychodzimy, bo oboje jesteśmy typami domowników i wolimy spędzać czas tylko we dwoje, ale jeśli już gdzieś idziemy, to oczywiście musimy się kłócić o to, że "wszyscy się na mnie patrzą". Oczywiście to tylko jego "choroba", jeśli mogę tak powiedzieć. Następne: jadę np. na zakupy do miasta. Zaczyna się kłótnia o makijaż (bo jestem wtedy jeszcze piękniejsza, i wtedy to dopiero się patrzą!). Inna sprawa: Ma straszny, wielki, ogromny kompleks na punkcie swojego wzrostu. Ma 173cm , a ja 174. Przy każdej możliwej okazji, gdzie tylko może zobaczyć nasz odbicia od razu sprawdza "o ile już go przerosłam". Nijak nie mogę mu wytłumaczyć, że dla mnie to nie ma najmniejszego znaczenia, bo go kocham i takie rzeczy się dla mnie nie liczą! Nawet jakby był 10cm niższy to i tak bym go kochała najbardziej na świecie. Jest po prosu chory z zazdrości, chory na moim punkcie. Ta zazdrość stała się obsesją! Ja wiem, że niejedna kobieta chciałaby, żeby jej mężczyzna tak się zachowywał, ale na dłuższą metę to staję się uciążliwe. Nic nie mogę zrobić, powiedzieć, wszystko jest nie tak, jak on by chciał. Ja też zaczynam mieć obsesję, żyję w ciągłym strachu, aby nie zrobić czegoś, co nie będzie mu pasowało, żeby znowu się nie pokłócić. Już nie mogę. Po prostu nie daję rady. Myślałam o rozstaniu, nawet próbowaliśmy, ale nie potrafię. Nie dlatego, że się przyzwyczaiłam, tylko dlatego, że go bardzo kocham! Nie mogę bez niego żyć, a jednocześnie się męczę. I on też. Poradźcie coś, błagam. PS. Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale gdybym podała tylko 2 przykłady, to pewnie stwierdzilibyście, że przesadzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie, przeanalizuj sytuacje... co najwazniejsze wasz zwiazek jest luzny, czy mieszkacie razem, chcecie hajtac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zawsze podejrzewam wine u kobiety, wiec z reką na sercu powiedz czy on z nie ma najmiejszych powodów by byc zazdrosnym?? mówiecie ze soba szczerze o wszystkim? nigdy go nie oszukałas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolllinaaaaa
Jak zwykle wina kobiety. On zawsze jak się o coś pokłócimy tak odwróci "kota ogonem", że to ja muszę go przepraszać, nawet, jeśli on jest winien. Nie rozumiem jego zachowania.. Wiem, że się martwi itp. ale czasami naprawdę przesadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej, Dziewczyno..spokojnie, ja tak mam ze zwykle najpierw "winie" choc to złe słowo kobiete za to ze nie rozumie jak facete funkcjonuje. odpowiedz na pytania, a spróbuje pomóc. uszy do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZA DUŻO DETEKTYWÓW I W-11 OGLĄDA telewizor wyrzuć ewentualnie kopnij w dupę póki czas zanim zrobi z ciebie kanarka w klatce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolllinaaaaa
Mieszkamy razem. Na razie nie myślimy o ślubie, tylko o studiach, ale nie jest to "luźny" związek. Bardzo mi na nim zależy, kochamy się. To znaczy.. ja kocham, wydaje mi się, że on też, tylko, że czasami jest dziwnie... jakby coś się wypaliło.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej, a moze raz na odmiane wyłaczcie telewizor i idzcie na spacer, w spokojnym miejscu szczerze pogadac...zawsze partnerka ( nie bez znaczenia uzywam tego słowo-jest wymowne) MUSI szczerze mówic facetowi co jej nie pasuje, przeszkadza, co czuje, potem nalezy wspólnie szukac rozwiazania problemu. Gadaj z nim, nie z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam koleżankę która nie mogła wychodzić z domu a jak już wychodziła gdy on dzwonił leciała jak postrzelona do domu by odebrać telefon, w sumie mogła to zrobić na dworze mówiąc że jest w domu ale nie bo on pytał np co leci na Polsacie albo żeby w kiblu spuściła wodę ze spłuczki a jak była u mnie i spuściła wodę w toalecie zorientował sie ze to nie jej toaleta. bierz dupę w kroki i uciekaj od psychopaty nie daj się uwięzić przez posesje i chora zazdrość swojego chłopaka. moja kumpela dala rady to i ty dasz rade NIE DAJ SIĘ UWIĘZIĆ ZOSTAW PSYCHOLA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli faktycznie nie ma powodów do bycia zazdrosnym, musimy na potzreby rozmowy przyjac, ze jest troche zaburzony i tak mu na tobie zelazy, ze az chorobliwiesie martwi ze cie straci, nie czuje sie pewnie w tym zwiazku,a to swiadczy o tym, ze albo musi sie leczyc, bo was wykonczy, albo wystarczy pokazac mu ze jest najwazniejszy dla ciebie, pogadac i troche odswiezyc te pierwotna namietnosc, ciagle sie poznawac budowac zaufanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaw go..
zmarnuje ci życie, też takiego miałam, ale w porę się opamiętałam i odeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolllinaaaaa
Myślisz, że nie próbowałam? Chyba ze 100 razy! Do niego nie dociera nic. Jak mu mówię, co jest nie halo (oczywiście na spokojnie, bez żadnych pretensji itp.), to oczywiście, że on się nie zmieni, bo uważa, że wszystko z nim jest ok i to ja mam się dostosować.. A w sprawie spaceru- ostatni raz na spacerze byliśmy nie pamiętam kiedy. Chyba wtedy, gdy jeszcze nie włączyła mu się ta jego "choroba"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja proponuje narazie zawalczyc, bo to nie jest metoda, ze Karolina pisze ze go kocha, a my jej poradzimy (jak zwykle) zeby uciekała od "psychola" tzreba jej pomóc zawalczyc o ten zwiazek, stoczyc nie bitwe a wojne..z mozliwoscia kleski, ale wtedy swiadomego rozstania. karolinka-porzuc emocje, walcz. 3mam kciuki. sory za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odswiezaj zwiazek, pokaz jak jest wazny ( jesli gosc ma probloem to wymysli, ze cos przeskrobalas wiec sie starsza byc mieła - wtedy uciekaj ) moze pomc takze spokojna rozmowa - twoja z zaufanym psychologiem. Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolllinaaaaa
19 i 21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty młodsza? to troche mało, jak na powazne budowanie zwiazku, zwłaszcze ze jestescie razem 4 lata, czyli to takie pierwsze zwiazki...bedzie ciezko, bo (wybacz) nie dorosliscie chyba w pełni emocjonalnie. ale zawsze warto probowac. Moge jeszcze jakos pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piekna-pamietaj ze jestes młoda, nie macie zobowiazan w stosunku do ciebie, jesli czujesz ze cie to przerasta to odejdz...facetów godnych uwagi jest wiele i masz sporo czasu na znalezie tego wlasciwego, wiec nie musisz juz do konca byc z jednym. Ale jesli ze soba nie sypiacie to moze zdecydujcie sie nataki krok, by odswiezyc relacje? masz siłe o niego walczyc? chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nim wstrząśnij powiedz że jak dalej tak będzie to związek nie ma przyszłości jak się nie zmieni sory ale nie powinnaś się na siłe uszczęśliwiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolllinaaaaa
Nie wiem, czy to dobry pomysł, boję się, że to popsuje jeszcze bardziej nasze relacje... Wiem, że nie dam rady bez niego. Raz się rozstaliśmy, to nie mogłam bez niego już po 3 dniach.. i on też. Może warto pocierpieć... Sama nie wiem już, co myśleć. No i zapomniałam dopisać, że coraz częściej słyszę od niego, jak to jest mu ze mną źle... a jak jest między nami ok, to wtedy mówi, że jestem najcudowniejsza na świecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaahaaaaaaaaaaaaa
moze twój samiec to samica i własnie zbliza mu sie okres ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tylko wy-kiebiety macie problemy emocjonalne. faceci tez!! on najwyrazniej do takich nalezy. sama ocen czy warto walczyc, bo robienie z siebie cieprietnicy cie unieszczesliwi i ograniczanie sie do zalenia na forum nic nie da. albo walczysz albo odchdzisz, ale w tej walce musi cie wesprzec całe srodowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaahaaaaaaaaaaaaa
tyyyy on chyba urodził sie nie w tym kraju w którym powinien...idealna zona dla niego to arabka okutana cała w czador :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boisz się że popsujesz wasze relacje sory ale siebie nie słyszysz a co on niby teraz robi pielęgnuje. Dziewczyno jesteś wolnym człowiekiem nie daj się omamić bo źle na tym wyjdziesz.... Zastanów się czy wolisz go kochać i żyć jak kanarek czy wolna być może z normalnym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddd
Po pierwsze zadna kobieta nie chce takiego zachowania/traktowania. Skad Ci sie to wzielo to nie wiem. To nie jest zaden powod do dumy!Raczej do rozpaczy... Po drugie, wez naucz TWojego faceta szacunku do siebie!!! Co to ma byc??? NIe mozesz makijazu, dekoltu, kiecki, wyjsc, napisac do kolezanki...czy Ty jestes w wiezieniu czy w "kochajacym sie, nie mogacym bez siebie zyc zwiazku"??? Dla mnie to czas na jakies wielkie zmiany albo odejscie od siebie, bo tak to sie nie da zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddd
aaaahaaa super napisala z ta sukienka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
nie zwracaj na niego uwagi tylko rób to co ty uważasz. jak każe ci przestać wychodzic z domu to co, przestaniesz, bo on tak chce? po drugie, dlaczego mało wychodzicie z domu? tak się zdziczeje. I po trzecie, dobre było pytanie dokąd zmierza wasz związek, mieszkacie razem ale nie zamierzacie się pobrać, to jest jak płynięcie tratwą w nieznanym kierunku, dokąd uniesie to tam dotrzecie. Trochę dziwne wg mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhgfd
u mnei tez byl taki okres w zwiazku ze on sie o wszystko czepial...nawet nie wiem kiedy ale to wszystko minelo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolllinaaaaa
Nie napisałam, że nie chcemy się pobrać, tylko, że na razie o tym nie myślimy. Ale to jasne, że ślub chcemy wziąć. To chyba nic dziwnego, że nie otrzymałam (jak do tej pory) odpowiedzi pochlebiającej mojemu chłopakowi ? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×