jak powiedzialyscie mezowi lub narzeczonemu o ciazy?

Jak powiedzialyscie swoim mezom lub narzeczonym o ciazy,w jakiej chwili i jak zareagowal? Jakies pomysly na oryginalne przekazanie takiej wiadomosci?bo ja musze to zrobic ,opisujcie ten dzien

bo ja ktos wpadnie to jest naturlane ze bedzie zdziwiony a jak sie ktos stara to sie liczy z tym ze sie uda

My dwa lata staraliśmy się o ciążę więc któregoś dnia z kibelka usłyszał dziki głos - Tatusiu, udało się!:D (już tak zostało że ja nazywałam go tatusiem robaczka:D)

a jak reagowali?

Mój zareagował w głupi sposób:D powiedział: zjedz jabłuszko i usiadź , odpocznij (był przy tym tak zaaferowany i jakoś dziwnie się trząsł przy tym pomimo że najbardziej on pamiętał o owulacji:D)

My dość długo czekaliśmy na naszego maluszka, bo intensywne starania zajęły nam prawie 2 lata...Dlatego chciałam aby chwila powiadomienia przyszłego tatusia była wyjątkowa. Ugotowałam pyszną kolację, a na deser dałam zapakowany w sreberko od cukierka test ciążowy (mały, płytkowy, bo zrobiłam chyba z 5 różnych aby mieć pewność). Najgorsze było, kiedy tatuś powiedział, że już deseru nie chce, bo jest najedzony. Wtedy powiedziałam, że musi tego spróbować, bo to szwajcarska, super pyszna czekoladka i po prostu MUSI. Z trochę zdziwioną miną w końcu odpakował cukieraska i...oniemiał. Przez dobre 5 min. powtarzał z niedowierzaniem: Kochanie, czy to TO? Naprawdę TO? Po 5 min. spytał z lekką nutą niesmaku: A to siusiałaś na ten test...? :-) Ogolnie wyszło UROCZO :)

tępe maciory :o

:D fajna historia:) U nas było od początku dużo emocji, potem problemów ciążowych a teraz mamy śliczną córeczkę:). Miłe są takie wspomnienia:)

z tym deserem fajny;)

czyli zadowoleni byli?

ja na dwie kreski zareagowałam płaczem, spanikowałam trochę, bo mimo że bylismy na dziecko gotowi, to nie docierało do mnie że ja mogę byc w ciązy....mąż po prostu przytulił, otarł łzy i powiedział że będzie dobrze sam był w lekkim szoku, ale lepiej się z tym krył niż ja, po niedługim czasie oboje bardzo się cieczylismy:) teraz mamy najcudowniejszego pod słoncem rocznego szkraba który już biega, woła mama i tata. w zyciu bym nie pomyślała że dziecko to takie szczęscie

Mój był szczęśliwy ale pierwsze wrażenie miałam takie jakby zaskoczyło go troszkę i tak jakby jeszcze mogło to zaczekać choć sam przecież dążył do ciąży ale za to jak ochłonął to już razem cieszyliśmy się na całego:)

ciekawe jak moj zareaguje

Różnie faceci reagują, najlepiej nie odwlekać tego w nieskończoność bo stres cię zje:). Nawet jeżeli reakcja na początku nie będzi etaka jak sobie wymarzyłaś to i tak odczekaj spokojnie bo faceci lubbią sobie przeżuć i przemyśleć tego typu rzeczy:D. Powodzenia

Hmm...ciężko powiedzieć co czuł. Na pewno był to dla niego szok i niedowierzanie. Potem gonitwa myśli: o rany! zmieni sie całe moje życie...3 dni dochodził do siebie tak mniej więcej. Potem była tylko sama radość. Teraz jestem w 24 tc i jak tylko może to gładzi mój brzuszek i...coraz ponętniejsze krągłosci ;-) Chociaż czasami mam wrażenie, że wciaż nie wierzy w to szczęście. Czekamy więc z niecierpliwością na koniec września :)

Zgadzam się z przedmówczynią: trzeba dać mu czas na oswojenie :)

Powiedział: "Juz????" "Juuuuż????" "nie, jeszcze nie. nie zgadzam się". Trochę nie dowierzał, był przerażony - ale poszedł do pracy. Bałam się, że w coś wjedzie, albo coś mu się stanie :). Po pracy przyszedł lepiej nastawiony :). A teraz Cócria ma kilka miesięcy a Tatuś ją uwielbia! :D

a zdarzylo sie komus ze byl niezadowolony?

To tak jak u nas:) Tatuś robaczka kocha swoją ..no już teraz dużą księżniczkę:D a ona jego a ja...gdzieś tam w tyle:D i gdzie tu sprawiedliwość (tatuś nawet grama tekstu na temat ciąży nie przeczytał a teraz jest zawodowcem;) ) Mężczyźni potrafią zaskakiwać czasem w smutny sposób ale jakże szybko to nadrabiają:)

Autorko :) nie bój się tak bo twój strach przez monitor się odczuwa;D. Nie bój się dziewczyno i powiem ci tak że znałam też przypadki gdzie ciąża niemile zaskoczyła faceta ale minęło co złe i teraz jest wszystko w najlepszym porządku:)

A ja miałam dość przykrą sytuację. Gdy powiedziałam chłopakowi, że jestem w ciąży, nie byliśmy ze sobą od kilku dni. Myślał, że oszukuję go by wrócił do mnie. Mówił, że nie kocha i nie chce dziecka, więc urwałam z nim kontakt, a on po dwóch dniach przyjechał i przepraszał i mówił, że zerwał ze mną żeby mi zrobić na złość i takie tam i naprawdę mnie kocha i chciał mi dać nauczkę. Potem już się cieszył, że będzie miał dziecko a ja jakoś zaczęłam mieć wątpliwości, ale jakoś przetrwaliśmy te problemy, a on jak nie widzi synka kilka godzin to świruje, a ja jakoś czuję się odsunięta, potrzebna jestem tylko wtedy kiedy ma ochotę na seks

Nic się nie martw. Nawet jeśli zareaguje "niestandardowo" to po przerobieniu dawki emocji będzie szczęsliwy.Nie dopytuj co on na to, co teraz itp. Daj sobie i jemu czas. Będzie dobrze :)

ale milo sie czyta taki temat wiec podnosze:)