Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misia005

Załamana totalnie

Polecane posty

Gość misia005

Dziewczyny, doradzcie mi proszę. Byłam z chłopakiem 5,5 roku, uważałam i nadal uważam, że jest miłością mojego życia. Rozstaliśmy się oczywiście przeze mnie, ogólnie mam paskudny charakter:(. Pragne Mu pokazać, że umiem się zmienić, być milsza, i mam nadzieję, że kiedyś się do mnie odezwie, że zobaczy tę zmianę. Być może jestem głupia i się łudzę, ale nie wierzę, że mógł zapomnieć tak szybko tyle wspólnie spędzonych lat... Ponoć mnie nie kocha już. Dwa tygodnie temu powiedział, że spotyka się z inną(nie jestem do końca przekonana czy to prawda, ponieważ nie powiedział mi tego wprost, tylko ja naciskałam, i stwierdził, ze kogoś poznał, nie chcę w to wierzyć, bo zawsze uważałam Go za porządnego faceta, który tak szybko nie pocieszyłby się inną) na początku wydzwaniałam, prosiłam, nic to nie dało. Przestałam się odzywać, mam nadzieję, że sam napisze kiedyś :(. Miałyście kiedyś podobną sytuację? czy wrócił do Was facet po dłuższym czasie? I w jakich okolicznościach? Chyba mam depresję, schudłam(choć i tak wyglądam jak patyk) nic mnie nie cieszy, beczę non stop, porażka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś z tematu
i dobrze tobie tak :classic_cool::D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia005
hmm dzięki za odpowiedź, raczej nie tego się spodziewałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam..........
podobną sytuację. Tyle ,ze mi facet nie powiedział tak jak Tobie ,ze nie kocha itp. Po prostu sobie odszedł( z mojej winy). Najpierw pisałam prosiłam itp. nic to nie dało .więc szybko odpusciłam. Po 5 mcach się odezwał.....i tak próbuje wrócić już od pół roku łącznie tych prób było już 6. Jednak ja juz nie chce ponieważ nie widzę juz sensu.... Także powiem Tobie tak nie rób nic jak kocha to wróci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia005
ja miałam.......... a dlaczego nie chcesz wrócić do niego? Uważasz, że to się nie uda? Ja szaleję, bo mój były chłopak był najlepszym człowiekiem na świecie, ja tego nie docieniałam, a teraz nie mogę poradzić sobie z tym, że może być z inną, że może się zakochać i zapomnieć o mnie :( a co do tego, że mnie nie kocha... Rok temu też mieliśmy przerwę, też mówił, ze nie kocha... a potem okazało się, że kochał tylko próbował zdusić w sobie te uczucie, zebym więcej go nie raniła :(. Teraz nie wiem czy naprawdę nie kocha, czy znowu kłamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam..........
wiesz ja myslę ,że on cię wciąż kocha tylko przerosły go problemy wiec na tą chwilę próbuje sobie i zarazem Tobie wmówić ,że tak nie jest Widocznie nie widzi sensu daleszego bycia razem przynajmniej na tą chwilę. Daj mu czas daj mu odpocząć uwierz mi on będzie wracał myślami do waszej znajomosci...będzie analizował i jesli kocha Cię naprawdę w koncu zatęskni..... Ale lepiej w tej chwili zacznij myslec o sobie.....staraj się zapomnieć....nie czekaj....bo lepiej być miło zaskoczonym niż nieprzyjemnie się rozczarować.... Co do mnie to dosyć zakręcona sytuacja....widzisz ja przez ten czas rozłąki doszłam do wniosku,że nie chce byc z człowiekiem który zamiast rozmawiać o problemach znika bez słowa.....mimo,ze wciąż mam go w sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia005
Dzis zadzwoniłam, nie wytrzymałam... Dowiedziałam się, że spędził z nią wczorajszy dzień, że ona jest bardzo miła(każdy na początku jest miły) zaczął mi wytykać moje błędy... Co robiłam źle, jak Go traktowałam. Ostatnio siedziałam w parku z kuzynem, powiedział mi, że ktoś mnie widział z chłopakiem, jak oznajmiłam, że to był mój kuzyn, stwierdził, że Go to nie obchodzi. Powiedział, że nie będzie już niczego zmieniał, że ponoć się zakochał, i nie chce do mnie wracać... Boże, jakie to bolesne... Wiem, że On jest wspaniałym człowiekiem i straciłam Go, a teraz jeszcze mnie dołuje, że to wszystko moja wina :(:(. Powiedział, żebym Go więcej nie nękała... Jak mam zapomnieć :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej na na na na
a ile razy dzisiaj sikalas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszaneł
nie wiem w ogóle po co zaprzątasz sobie nim głowę:O żyj swoim życiem,spotykaj się z innymi ludźmi ,5,5 roku to sporo jak na młody związek ,faceci muszą się sprawdzić przy innych kobietach i twój eks właśnie to robi - niemcy taki proces nazywają piłowaniem rogów:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam..........
Nie potrzebnie się z nim kontaktujesz....uwierz mi czasem lepiej jest nie wiedzieć.... A i pamietaj ,ze naciskając na niego pogarszasz tylko sytuację. Wiesz ja też dzwoniłam i pisałam-bez efektu. Szybko zrozumiałam ,że muszę odpuscić, ze on sam musi tego wszystkiego chcieć. I odpusciłam .Wprawdzie długo to trwało ale w koncu się odezwał. I tak odzywa się co miesiąc od stycznia...wciąż próbuje mimo,że ja juz mówię NIE. Co do Twojego faceta bardzo dziwne ,ze mówi juz o innej kobiecie. Ale wydaje mi się ,że chce Ciebie ukarać za to ze widział cię z kuzynem. Zrób tak jesli juz musisz napisz jedynie ,ze rozumiesz swój błąd i ,że przepraszasz. I niech to będzie twoja ostatnia wypowiedz. Tylko błagam nie proś i niczego nie oczekuj. Uwierz mi,że jesli on będzie miał do ciebie wrócić szybciej to nastąpi jesli zamilkniesz. Napisz i zacznij zajmować sie sobą .Wiem ,ze to trudne ale nie szukaj z nim kontaktu postaraj się też nie szukać informacji na temat co u niego itp. Mniej wiesz lepiej spisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia005
Do tego ta dziewczyna ma tak samo na imię jak ja... Jest starsza, ma 27 lat, my mamy po 25. Ponoć mu imponuje, ale czym, samochodu nie ma(sam powiedział, że przyjechała busem wczoraj do niego), może tym, że jest miła... Ale na początku zawsze jest się miłym, żeby się pokazać z lepszej strony! Nie wiem czy mówi mi to na złość, że już się zakochał, w sumie nie powiedział tego sam, ja stwierdziłam, że i tak innej nie pozna, że nikt nie będzie Go tak rozumiał jak ja, a on na to, że może już się zakochał... I znowu ta sama, gadka, że ja to wszystko zniszczyłam, że jestem winna, że takich jak on już nie ma(chyba chodziło o to, że jest taki w porządku...), że on by mnie nigdy nie zdradził, że byłam całym jego światem, itp, a ja Go olewałam, i teraz mi się przypomniałam, ze Go kocham. Pisac już nie będę, bo już to wczoeśniej pisałam to co mi doradziłaś, On dobrze o tym wie, że szaleję za nim, i w sumie jestem zła na siebie, bo tym bardziej się podbudował tym, że tak za nim latam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia005
ja miałam.......... mówisz, żeby się nie odzywać, ale On powiedział, że mnie nie kocha... Ze już się wypaliło, więc pewnie i tak się nie odezwie. Smutne jest to, ze tak łatwo się pocieszył. A TY nie chcesz wrócić do swojego eks? Też odszedł i poznał inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia005
dziś zarzekał się, ze nie chce, że ja pewnie nie kocham Go tylko brakuje mi osoby obok, że pewnie kogoś poznam za niedługo... Powiedział, że nie chce wracać, bo ja i tak się nie zmienę, miałam tyle szams i nie zrobiłam tego... Już się nie łudzę, chociaż będę miała dalszą nadzieję, ze może kiedyś zechce wrócić, ale nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam..........
Wybacz ,ale z tego Twojego faceta to dupek niezły. On najwidoczniej czerpie przyjemnosc z Twojego cierpienia. Te szczegóły które podaje ci związane z jego nową dziewczyną(ze busem przyjechała itp) no sorry....Moim zdaniem to wszystko wymyslone i tylko po to byś cierpiała widać jest mało poważny albo tak bardzo go czymś uraziłaś ,że teraz się chce odegrać....przekazuje ci rózne wiadomosci,żebyś szalała myslała itp. Odpusc sobie widać ,ze on chce byś łechtała jego ego. Zobaczysz olejesz to sam przyjdzie skruszony;) Mój mnie zostawił...ale nie dla innej. Do dzisiaj jest sam. Zostawił mnie ponieważ zbyt długo zwlekałam z pewnymi decyzjami wiec uznał ,że mi na nim nie zależy.Do tego twierdził ,że nie pasujemy do siebie. Też próbowałam go przekonywać itp ale szybko przestałam. Jak już mówiłam sam wrócił skruszony...i wciąż próbuje mnie odzyskać. A dlaczego ja nie chce wrócić? Bo moje uczucie juz nie jest takie jak kiedyś....I przez czas rozłąki duzo myslałam o tym i teraz ja uwarzam,ze do siebie nie pasujemy. Wiem ,że on bedzie próbował jeszcze nie raz....ale to juz przegrana sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgffffgfg
dobrze ci tak to juz koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam..........
Także autorko...daj sobie i jemu czas. Widzisz jak było u mnie też kochałam itp. ale po czasie doszłam do zupełnie innych wniosków. Zauważyłam rzeczy których normalnie nie widziałam i kto by pomyślał;) Rozumiem ciebie ,że jest ci teraz cieżko i zrobiłabyś wszystko....ale pamietaj najważniejszy czas i tylko czas.... A kto wie może po czasie również zrozumiesz ,że to jednak nie ten? Nie pisz ! Jesli on sie kiedyś odezwie sama będziesz najlepiej wiedziała co czujesz...i czy nadal go chcesz.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam..........
aaa teraz na pewno powiesz ,że chcesz go kochasz ,ze on jest wspaniały. To normalne po tak krótkim czasie gdy coś tracimy.....i chcemy odzyskać za wszelką cenę. Więc daj sobie czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia005
macie rację, nie będę się więcej poniżała, być może śmieje się potem razm ze swoją "nową dziewczyną" chociaż wątpię, raczej taki nie jest, zawsze dusił wszystko w sobie, oprócz mnie nikomu się nie zwierzał. Wiem, że chce mi pokzać jaki to jest twardy, nic go nie rusza itp. Boję się tylko, że nikogo takiego już nie poznam, On zawsze tolerował moje kaprysy, zawsze Był przy mnie, zresztą Sam mnie utwierdzał w przekonaniu Jaki to jest wspaniały, cudowny itp, że takich facetów już nie ma. Zawsze śniadanko do łóżeczka, miły, uprzejmy, każda dziewczyna o takim facecie marzy, a teraz inna będzie Go miała dla siebie:(. Najgorsze jest to, że mamy wspólne rachunki, za tel itp, więc i tak będę musiała Go widywać co miesiąc, no chyba, ze przekaże jego siostrze kaskę. Do tego jestem matką chrzestną dla jego siostrzenicy, więc jakieś urodzinki itp, będziemy się widywali... Już to widzę, ja przychodzę, a On siedzi ze swoja nową dziewczyną... Super sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam..........
Kobietko teraz odpowiedz sobie sama na pytanie co ty własciwie do niego czujesz i czego chcesz. Sama mówisz ,że olewałaś go i to było przyczyną rozstania. Teraz odszedł ty niby rozumiesz swój błąd a sama piszesz" zawsze tolerował moje kaprysy, snianadnie do łózka itp" Jak sama napisałaś jedyne czego się boisz to ,że nie znajdziesz takiego drugiego. Nie obraź się ale zaczynam wnioskować ,że Ty nic nie zrozumiałaś ty po prostu potrzebujesz takiego sługusa. I podejrzewam ,że gdyby wrócił będziesz zachowywać się tak samo- on pewnie równiez tak myśli i dlatego nie chce. A w dodatku teraz troszkę zachwujesz się jak pies ogrodnika" teraz ona to będzie miała" Sorki ,ze tak ostro ale teraz dop. widać ,że z Tobą też jest problem. Chcesz tylko brać nie dając nic w zamian. Zastanów się czy ty naprawdę go kochasz czy po prostu było ci z nim wygodnie Fakt o n tez teraz zachowuje się jak dupek... Ale jedyne wyjscie to oboje zastanówcie się nad sobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia005
Trochę źle to opisałam. nigdy nie miałam zamiaru traktować Go jak swojego sługusa. Bardzo mi Go brakuje, nie tego co dla mnie robił, ale całej Jego osoby!!! Teraz właśnie zrozumiałam Jaki jest dla mnie ważny! Nie mogę przestać myśleć, schudłam już 6 kilo, a i tak wyglądam już jak szkapa... Nie mogę się na niczym skupić! To jest moja największa porażka, że nie umiałam się w odpowiednim momencie zatrzymać, że nie umiałam Mu pokazać jak wiele dla mnie znaczy!!!!! Teraz to i tak bez znaczenia... Ma mnie gdzieś, i wcale Mu się nie dziwię, ale ból i tak pozostanie na bardzo długo.... Wiem, że chociaż bym teraz poznała jakiegoś faceta, to nie będzie to samo, już chyba nigdy sie nie zakocham, a może właśnie powinnam być całe życie sama, skoro jestem taką skończoną idiotką :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nero5478
witaj zalamana...moze twoj facet naprawde nie liczy na zmiany u ciebie teraz znalazl nowy obiekt milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia005
kirek1122 wiesz chociaż co znaczy te słowo chociaż?? dziecko nie wypowiadaj się na tematy, na które nie masz zielonego pojecia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia005
Wiecie co... Wczoraj wracam z miasta, i spotkałam go na osiedlu, wracał z pracy... Potraktował mnie gorzej niź źle, myslałam, że chociaż po tylu latach będzie mnie traktował jak normalny człowiek, chociaż jak znajomą, a potraktował mnie jak zwykłego śmiecia... No więc wracam z miasta, patrzę idzie przede mną, rozmawiał przez tel z tą dziewczyną... Szłam dość blisko, więc nie dało się nie usłyszeć tych miłych, słodkich słówek"jak tam słoneczko, ja właśnie wracam z pracy, a Ty skarbie jak się masz, itp...". W pewnym momencie usłyszał kroki, i spojrzał się za siebie, zobaczył, że to ja, zmierzył mnie pogardliwie wzrokiem, i mówi do tel"później skarbie dokończymy rozmowę, buziaczki". Pytał mnie czy go śledzę, a ja, ze nie, wracam z zakupów, on zaczął krzyczeć, zebym się odczepiła od niego, żebym mu dała spokój, że on jest zakochany w tamtej, mnie już dawno nie kocha itp. Zapytałam czy długo to ciągnie, bo domyślam się, ze zna ją dłużej, a on, że nie, a potem mówi, myśl sobie co chcesz! Narazie nie chce utrzymywać ze mną kontaktów, może kiedyś... Rzucił jeszcze kilka epitetów, i poszedł... Nogi się pode mną ugięły. Zaraz potem dostałam esa, co z abonamentem(mamy wzięte wspólnie tel) odpisałam, zeby się nie martwił, za ten miesiąć zapłacę, a w następnym oddam mu kart e. Napisałam jeszcze, ze jest bezczelny upominać się tak, bo moja mama jakoś nie upomna się o pienądze(rok temu pożyczył dość dużą sumę, i spłaca ją w śmiesznie małych ratach) odpowiedział, że nie będzie ze mną dyskutował tylko z moją mamą... Jestem załamana, jak mógł mnie tak potraktować, mógł chcoaiż powiedzieć, sorry poznałem kogoś, nie kocham cię, daj mi spokój, a nie postąpić tak, że urwał kontakt, zaczął się z nią spotykać, i jeszcze mnie tak zbluzgać, jakbym mu coś zrobiła... Naprawdę w życiu bym się tego po nim nie spodziewała, zachował się jak cham, a mówił zawsze, jaki to on jest w porządku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwisz mu sie? boze przeciez
on Cie po tych wsyzstkim po prostu znienawidzil. po tym jakie akcje odwalasz. po prostu... najlepiej , zapomnij. i tyle. nie odpisuj na nic, sama w ogole nie pisz. trudne, ale mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwisz mu sie? boze przeciez
Autorko, on na prawdę ma Ciebie dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×