Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...................;...

za robienie dzieci sie bierzecie

Polecane posty

Gość Prinzesska27
Wiecie to jest zalosne... nie to ze ktos robi bledy-ja piszac w biedu z telefonu tez je robie. Dla mnie idiotyzmem jest zakladanie idiotycznych, Pstych tematuw...hehe ,ktore niczemu nie sluza. Cos takiego Napewno nie swiadczy o inteligencji niektorych osobnikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prinzesska27
Kiedys bylo inne wychowanie... masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samosia@
faktycznie, za moich czasow nie bylo czegos takiego jak streszczenia na necie, gotowce itp, trzeba bylo czytac lektury, pisac wypracowania samemu, a nie isc na gotowe, sama przyznam ze mam problem ze skladaniem zdan, nie wiem z czego to wynika, mam tez kiepska pamiec, ilez ja ksiazek w zyciu przeczytalam a jakby ktos zapytal to nie jestem w stanie za wiele sobie przypomniec, znalam jezyk niemiecki perfekt jako dziecko, dzis nie jestem w stanie rozmawiac w tym jezyku, chociaz rozumiem tego kto sie nim posluguje, ale to i tak nie na wiele sie zda niestety technologia technika idzie do przodu, a wszystko ma na celu ulatwienie zycia cywilizowanemu czlowiekowi co daje rezulat wiadomo jaki nie mamy na to wplywu niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samosia@ - na ogól społeczeństwa nie. Ale na siebie i swoje dziecko masz wpływ. Możesz nie dać się ogłupić tej całej technice, a przynajmniej nie do końca. Ja się trochę dałam - nie liczę beż kalkulatora :( a w liceum zanim ktoś wyjął kalkulator to ja dawno miałam policzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssspadaj
Uważam, że dobrze, że ktoś założył taki temat może chociaż jedna matka, przekona się do tego aby odrobinę się poduczyć. A może te kobiety nie zdają sobie sprawy, że swoim niedbalstwem powodują to, że wychowują kaleki? Chyba każda z nas chciałaby aby dziecko w przyszłości miało dobrą pracę, a co za tym idzie płacę. Jak można spać spokojnie z myślą, że wychowuje się osobnika, który wśród ludzi na poziomie będzie wyszydzany, czy tez wyśmiewany? Ale po kilku latach pojawicie się na forum i będziecie płakać, że syn czy córka, nie może znaleźć pracy albo było zmuszone wyjechać na zmywak do Angli. To w jaki sposób ukształtuje każda z nas tego małego człowieka, zaważy na jego przyszłości. Czy będzie wolało siedzieć przed TV z beznadzieją w oczach, czy też będzie wolało się rozwijać i zaspokajać swoje ambicje. Może i to niesprawiedliwe, że czynnikiem kształtującym w dużej mierze są rodzice, bo nie każdy ma to szczęście urodzić się w mądrej i odpowiedzialnej rodzinie. Skoro jednak jesteście teraz tego świadome, to bierzcie się za siebie nie dla siebie ale dla waszych dzieci! Bardzo dobrze, że o tym piszemy. Ja bynajmniej nie mam zamiaru udawać, że problem nie istnieje. Ktoś tu pisał, że matka bez wykształcenia może lepiej wychować dziecko od matki wykształconej. Otóż mylimy chyba pojęcia. Wychowywanie, to nie zaspokajanie potrzeb czysto fizjologicznych, do których bardziej potrzebny jest instynkt i ''wprawa'' i to w jaki sposób mówimy nie ma najmniejszego wpływu na wykonywane czynności. Wychowanie, to formowanie odrębnej jednostki i tylko od ciebie matko zależy czy wychowasz darmozjada liczącego tylko na zasiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisalas cala prawde
o tych zacofanych babach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvfver
No dobrze, dopóki dzieci są małe i "niepiśmienne" można przeboleć brak wykształcenia u rodziców ale co później? Przecież przyjdzie szkoła, przyjdzie do takiej matki czy ojca dziecko i poprosi o pomoc w pracy domowej, np. ortografii, odmiany przez przypadki. Jeszcze wcześniej będą dyktanda i trzeba będzie posiedzieć z dzieckiem a jak pomóc dziecku skoro rodzic z ortografii załóżmy jest na takim samym poziomie co jego dziecko? I to dopiero początek góry lodowej bo później przyjdą także przedmioty ścisłe a tu ani be ani me. Zwykła i głupia biologia też leży i kwiczy a świadczą o tym kolejne tematy o tym kiedy można zajść w ciążę. To jest straszne bo z kogo to dziecko ma brać przykład skoro w domu go nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Ja już nie czepiam się błędów ortograficznych czy gramatycznych, bo kafe w dużej mierze stępiła moją "wrażliwość", ale nieznajomość słów, których się używa i jeszcze gorsza rzecz namiętnie stosowana przez kafeterianki - przekręcanie przysłów i uzywanie ich w złym kontekście. Wiele osób pisze długie zdania bez jakichkolwiek kropek i przecinków. W efekcie teks się zlewa i często można go zrozumieć źle. A potem pojawia się "Czytajcie ze zrozumieniem". Ale jak tu czytać, skoro coś jest źle napisane? Wiem, że interpunkcja to nie taka prosta sprawa, ale są słowa, przed którymi przecinek pojawia się zawsze, podobnie ze zdaniami złożonymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie tego czytac
autorka nawet slowa "gros" nie umie napisac a innych krytykuje za ortografie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że przesadzasz :) nie wydaje mi sie żeby np likwidacja zasad ortografii jakos znacząco wpłynynęła na moje szczęscie :p i uważam że są ważniejsze rzeczy do przekazania dziecku niż poprawna pisownia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracuję w dziale obsługi
klienta w dużej międzynarodowej firmie. Pamiętam, że po rozmowie kwalifikacyjnej (ponad cztery lata temu) zaproszono mnie na egzamin pisemny z języka polskiego, trochę się zdziwiłam, ale ok, poszłam. Potem się dowiedziałam, że osoby, które się starały o tę pracę wcześniej, nie zaliczyły prostego testu z języka. Teraz się zastanawiam dlaczego ja mam umieć pisać poprawnie, skoro większość czasu zajmuje mi odpowiadanie na wiadomości od osób, które są zwyczajnie analfabetami. Kulturalny i napisany poprawną polszczyzną e-mail to naprawdę rzadkość, w tygodniu może jeden się taki trafi. Reszta wiadomości ocieka chamstwem i zwyczajną głupotą. Większość odpowiedzi, które muszę napisać można znaleźć na stronie firmy, ale ludzie i tak nie czytają, albo nic nie rozumieją. Załamana jestem, jak ci ludzie sobie radzą w życiu? Przecież to jest upośledzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×