Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość polanagłowa86

czy weszłyście drugi raz związekz kimś kto was miał wczesniej was nie pokochał?

Polecane posty

Gość polanagłowa86

uznajmy ze był to zwiazek roczny, nieudany z powodu jego obojetności niesety nie przebolał zwiazku z była z która był 7 lat..bolesne rozstanie poza tym był spoko facetem, tylko nie umiał okazywac uczuc..albo zwyczajnie mnie wtedy nie pokochał teraz nasze drogi znowu sie zeszły..spotykamy sie jak kumple, do niczego nie doszło..jest naprawde miło;) i n chciałby znów spróbować, załuje itd, ze mnie skrzywdził, teraz niby wszystko sie zmieniło itd w miedzy czasie był z kimś ale okazało sie to totalnym niewypałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polanagłowa86
up?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Pierwszy raz nie wypaliło, drugi pewnie też :( Znajdź inny obiekt westchnień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polanagłowa86
nie wszyscy na raz bo nie nadązam czytac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24444yy
nie wchodź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do góry..............
Up...........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiercipieta
obserwuj, badz czujna.jesli zauwazysz ze on sie stara oi ciebie wejdz w to.nie kazdy ma motyle w brzuchu od chwili poznania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle że powinnaś dać mu szanse..Skoro żałuje tego jak się zachowywał wobec Ciebie wcześniej. Jednak tym razem Ty powinnaś podejść do tego związku tak bardziej z dystansem ponieważ niewiadomo czy w 100% jest wobec Ciebie i tym razem szczery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się wydaje,
że skoro nie zależało mu pierwszym razem, to teraz raczej się nic nie zmieni, choć zdarzają się rzadkie wyjątki. Ja bym szansy nie dała. No ale ponieważ tutaj u Was było to, że On nie mógł zapomnieć o byłej, z którą przeżył aż 7 lat, to może zasługuje na to, by dać Mu tę drugą szansę (ale ani jednej więcej)? Choć mi się wydaje, że gdyby Mu na tobie rzeczywiście wtedy zaczęło zależeć, to zapomniałby o tej byłej z dnia na dzień, bo po prostu znalazłby tę właściwą, czyli Ciebie. Nie wiem, co Ci zatem poradzić. Decyzja należy do Ciebie, ale jeśli dasz Mu kolejną szansę, bądź ostrożna, z niczym się nie spiesz i przetrzymaj z seksem, żeby się upewnić, że tym razem mu naprawdę zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się wydaje,
Zastanawia mnie i niepokoi tylko jedno w Twojej historii: on z kimś był i okazało się to niewypałem. Mam nadzieję, że nie przyszedł do Ciebie i nie wciska Ci kitu po to, by zrobić z Ciebie plaster na rany. Tak niektórzy robią po bolesnych rozstaniach - wracają do byłych, o których wiedzą, że ich kochały, by przy nich zapomnieć o ukochanej i się dowartościować. Może On nie jest tak perfidny, ale takie ryzyko istnieje. Uważaj na Niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do polanagłowa86
"uznajmy ze był to zwiazek" - próbuję zrobić takie założenie. Uznaję, że był to związek; chory związek. Jak sama piszesz, on Cię miał. Ty, niestety, nie miałaś jego. Wasze rozstanie było więc czymś oczywistym. Bolesnym, oczywiście tylko dla Ciebie. Czy on odszedł do "nieprzebolałego zwiazku z była z która był 7 lat"? Nie, on miał kolejną inną. Ale ta kolejna inna, podobnie jak Ty, nie miała jego. I podobnie jak to było z Tobą, rozstanie stało się czymś oczywistym. "chciałby znów spróbować" - to naturalne. Dlaczego zwraca się do Ciebie z "ponowną prośbą"? Bo chwilowo nie ma pod ręką obiektu do kolejnych prób. A facet musi kogoś mieć. Jeżeli gościowi nie trafi się szybko trzecia (a może tych numerów było już znacznie więcej), to "złoży podanie", ponowne!, do "totalnego niewypału". Czy sądzisz, że ta z międzyczasu usłyszała od niego inne słowa na Twój temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wydaje mi się
"On nie mógł zapomnieć o byłej, z którą przeżył aż 7 lat, to może zasługuje na to, by dać Mu tę drugą szansę" Po pierwsze to, że gość "nie umiał okazywac uczuc..albo zwyczajnie mnie wtedy nie pokochał" z powodu tego, że nie może zapomnieć o byłej, jest okolicznością obciążającą a nie łagodzącą. Szansę na co powinien dostać od polanagłowa86? Jeżeli ją kiedyś pokocha (nie można tego wykluczyć) to stanie się to bez względu na to, czy ona chce czy nie chce. A jak już pokocha będzie robił wszystko by ją zdobyć. Dzisiaj "pisze podanie" o wyrażenie zgody na znówspróbowanie. Do kochania kogoś i zabiegania o niego nie potrzeba żadnej zgody. Jeżeli "zwraca się z prośbą o ponowne rozpatrzenie", a w uzasadnieniu podaje, że trafił na jeszcze gorszy niewypał, to rzeczywiście trzeba być "mniejszym niewypałem", żeby zastanawiać się nad jego "odwołaniem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polanagłowa86
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się wydaje
Witaj kolego/koleżanko po fachu. :-) Tylko nie pisz aż tylu odwołań, bo dostajesz skrzywienia zawodowego. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się wydaje
To było oczywiście do Nie wydaje mi się . :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wydaje mi się
polanagłowa86, co masz na myśli mówiąc o ponownym wejściu w związek? Piszesz, że wasze drogi znowu się zeszły. I że do niczego nie doszło, ale jest miło. I to jest najważniejsze. Jeżeli będzie coraz milej dla obojga to na bank do czegoś dojdzie. Nie rozumiem dlaczego on proponuje Ci kolejną próbę (próbę mikrofonu przed koncertem?). Źle mi się to kojarzy. Albo staram się zrobić wszystko aby było miło i w konsekwencji tego do czegoś doszło. Albo mówię: pozwól mi "dojść" do siebie, a (jest taka szansa) być może tym razem będzie milej. Ponieważ się spotykacie to znaczy, że w żaden sposób nie ograniczasz go w "wykazaniu się". Czy nie sądzisz, że on chce najpierw MIEĆ PEWNOŚĆ(?), aby nie fatygować sie na próżno? Jak sama piszesz on Cię miał, ale już nie ma. Czyli powinien zacząć Cię zdobywać. A nie żebrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×