Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kifiiid

awantura. czy to ma sens? proszę o ocene sytuacji co mam zrobić

Polecane posty

Gość kifiiid

ja na codzień opiekuje się dzieckiem sprzątam gotuje prasuje wychodzę z dzieckiem na podwórko przebieram. mój mąż pracuje po pracy wraca zje obiad i śpi. ja dostaję tylko rodzinne na dziecko i więcej nic.. tylko mąż zarabia . studiuje zaocznie. mój mąż ciągle wypytuje mnie kiedy zacznę starać się o stypendium (zajęcia kompletnie go nie interesują nie wie nawet kiedy mam wykłady ) zawsze gdy wracam to od drzwi pyta czy mam już to stypendium . jak mówię żeby kupił podstawowe rzeczy do domu to mówi że nie ma pieniędzy i poprostu wychodzi Dzisiaj poprosiłam go żeby wyszedł z synkiem na pole . zaczął się śmiać i powiedział że wyjdzie wtedy kiedy mu będzie pasowało. dobra.. nawet go nie chciał przebrać widziałam że robi mi na złość . nagle on do mnie powiedział spierdalaj ode mnie a ty co teraz będziesz robić jak ja z nim wyjde co masz do roboty powiedział też żebym lepiej poszła do opieki społecznej załatwić sobie jakieś zasiłki ale że ja oczywiście nie pójdę bo taka ze mnie damulka..a on nie da rady mnie utrzymać i mam się dokładać do rachunków...i jak ta awantura się skończyła? wyszedł trzasnął drzwiami nie ma go do tej pory i nie wyszedł z dzieckiem na spacer...Proszę o pomoc ja nie wiem co myśleć i co w takiej sytuacji zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.... przeciez nie musisz byc na jego lasce, masz prawo do alimentow na dziecko i uwaga - na siebie !!!! ... idz do sadu jak najszybciej, bo ten podlec najwidoczniej mag dzies ciebie i dziecko !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuuuuuujuu
a moze on jie wyrabia już? może poszukaj pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozecie w koncu
a nie możecie w końcu usiąść i porozmawiać o waszej sytuacji? Tzn. ile macie pieniędzy na co przeznaczacie, kiedy będziesz mogła pójść do pracy,etc. Teraz studenci zaoczni mają również prawa do stypendiów. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Ty nie chcesz tych pieniędzy. Przecież to dla dobra dziecka. Rozumiem, że się nim zajmujesz cały dzień....ale poszukanie możliwości, stypendiów, czasowej pomocy etc przy użyciu internetu chyba nie boli? Jeśli nie pracujesz to logiczne, że zajmujesz się dzieckiem.W czyn problem?Wymagasz żeby cię wyręczał?Nie rozumiem takich par, które ze sobą nie rozmawiają...o pieniądzach również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a wiesz co ja bym zrobil z takim obibokiem twoim mezem ....???? ...przyspawalbym mu dziecko do plecow zeby przez 18 lat az do pelnoletnosci ani na minute nie mogli sie rozlaczyc, nawet do kibla, niechby cierpial jak potepieniec dzwigajac dziecko i zycze zeby dziecko stalo sie grube, jak najgrubsze !!!! ... lancuchem mu do gnatow dziecko przyczepic, tak sie robic powinno z wyrodnymi ojcami ...!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panie z gruba stopa
nie wiem co pan bierze ale bierz pan tylko polowe ,bo ci szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkuśka
a Twoje siedzenie w domu z dzieckiem to też ciężka praca, on nie ma siły zająć się dzieckiem przez godzinę, a ty masz mieć siły całe dnie??? Może powiedz mu że pójdziesz do pracy, a po pracy też wrócisz zmęczona i kto posprzata, kto zajmie się dzieckiem??? a ktoś może wam pomóc w opiece nad dzieckiem---jak poszłabyś do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cooooooooooooooooooooooo
współczuję męża , naprawdę musisz coś z tym zrobić bo jeżeli nie zareagujesz teraz to potem on wcale nie będzie cie szanował? nie daj sobą pomiatać i nie pozwól żeby odnosił się do ciebie w ten sposób .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zapytam tak
ale jakie to ma znaczenie czy pojdzie do pracy czy zostanie z dzieckiem.facet jest chujem i tyle. dlaczego faacetom sie wydaje ze siedzenie w domu z dzieckiem = nic nierobienie przez caly dzien...ze to czysty relaks. jak czytam takie tematy to dochodze do wniosku ze powinnam swojego meza po dupie calowac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkuśka
uswiadom męża że jak pójdziesz do pracy to owszem składacie się na wydatki (opłaty, jedzenie, ewentualna opiekunka do dziecka) a po pracy dzielicie się obowiązkami..nie bedzie już spania po pracy i odpoczynku, bo trzeba np zająć się dzieckiem.....pozmywać, uprać, poprasować, zakupy zrobić itp Nie sztuka, że ty masz iść do pracy, dokładać się do życia, a po pracy drugi etat pracy ciężkiej w domu wykonywać, a on ma odpoczywać??? Niech tak by posiedział sam z dzieckiem kilka godzin to by zobaczył jak to jest.... A ILE MA DZIECKO- wiek???? Może wymyśl sobie, powiedz mu że idziesz na rozmowę w sprawie pracy i go zostaw w domu z dzieckiem na 5 godzin, niech zobaczy jak to jest i od razu powiedz,że jak dostaniesz tą pracę to on odchodzi ze swojej i przejmuje twoje obowiązki, tzn, robi to co ty do tej pory a ty robisz to co on, czyli pracujesz a potem śpisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on zarabia, a ty studiujesz zaocznie, chyba nie masz szansy na stypendium? lepiej bedzie, gdy bedziesz liczyła tylko na siebie. Wyobraź sobie, że twój mąż nie żyje. Spróbuj zastanowić się, czy on w ogóle jest ci potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdhdgdtreiu
a sami mieszkacie??? Kto siedzi z dzieckiem jak ty jedziesz na studia? kto płaci za twoje studia? dobrze ktoś napisał, kto zajmie się dzieckiem jak pójdziesz do pracy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjdhdgdtreiu
a patrzyłaś na siebie, bo może trochę się zaniedbałaś??? te jego slowa" sp...aj" mogą sugerować, że on ma już dość - ciebie, np z powodu wyglądu, lub finansów....ale może on sobie nie uświadamia trudu wychowywania dziecka i uważa, że nic nie robisz.... i dlatego tak się odezwał, bo sytuacja go przerasta....ale nic go nie tłumaczy, bo zachowanie jego jest nie namiejscu, skoro on w koło pyta cie o stypendium to zacznij go pytać kiedy on przestanie spać i po obiedzie coś zrobi, pozmywa, zajmie się dzieckiem,,,przecież obiad też sam się nie ugotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mita malutka
To sie zamiencie. Ty idz do pracy, a on niech siedzi w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może to prowokacja bo
autorka zniknęła i nic nie odpisuje, nudzi się i wymysliła temacik, a wy tu z radami wyskakujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym o stypendium można sie starać na pocz. roku akademickiego. Nabełkotał jakis prawik i poszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o tempora o mores
"a patrzyłaś na siebie, bo może trochę się zaniedbałaś??? te jego slowa" sp...aj" mogą sugerować, że on ma już dość - ciebie, np z powodu wyglądu" i co uwazasz ze jak sie baba zaniedba to facet jest w pełni prawa mówić do niej "spierdalaj"??... i to piszą kobiety?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×