PRzeprowadzka 30 km za miasto - kto mi cos doradzi??

Mam okazje kupic tanio dzialke z domkiem drewnianym i jakimis budynkami gosp. W przyszlosci chcielibysmy sie tam wybudowac, a poki co wyremontowac ten domek i jezdzic tam na wekendy. Ale jest to okolo 30 km od mojego miasta, troche nie wyobrazam sobie tam mieszkac na stale..maz jest strasznie napalony na ta dzialke, ja boje sie, ze jak zostane sama z dziecmi w pustym domu, w miasteczku gdzie wszedzie daleko i nikogo nie znam to wpadne w depresje. Teraz w kazdej chwili moge spotkac sie z kolezankami, rodzina, wpasc do sasiadki. Przerabial ktos taka przeprowadzke? |Po jakim czasie sie przyzwyczail?

30 km to nie jest dużo...a teraz mieszasz w bloku?

przeprowadź sie lepiej, bo Twój mąż pewnie też odwiedza Twoją sasiadkę (w wiadomym celu), a potem nie będzie jej odwiedzał bo będzie za daleko

teraz mieszkam w domu do rozbiórki

No to chyba nie masz wyjścia...

masz samochod? ja codziennie do pracy mam 25 km (w 1 strone) - to nie jest duzo - w korkach zjmuje mi ok 30-40min

tak teraz w bloku. Fajnie miec swoj kawalek ziemi, ogrodek i w ogole, ale ja sie tam nie widze na stale. Na wiosne i w lecie jest fajnie, ale zima - porazka. Moze jeszcze sie ktos wypowie? A co do sasiadki, to ze twoj maz tak robi to nie znaczy ze kazdy :D

Myślę że raczej byś była zadowolona :) A ogrzewanie jakie?

nie mam prawa jazdy, ale na pewno jesli zdecydujemy sie na ta dzialke to zrobie. Najbardziej przeraza mnie ta odleglosc. Gdyby to bylo blizej nie zastanawialabym sie.

Oj nie przesadzaj, to jest pół godziny jazdy samochodem...

niby tak, ale jak juz pisalam boje sie ze zlapie dola, zwlaszcza w zimie. Dzisiaj jedziemy to dokladnie obejrzec (do tej pory widzielismy tylko zdjecia), wiec moze znajde jakies plusy. Na pewno na korzysc jest, ze nie placi sie czynszu, dzieci maja mnostwo miejsca, ogrodek itd. Na minus - odleglosc, dojazdy do pracy, zlobka, przedszkola, daleko do rodziny, znajomych, koszty budowy...

no jak jesteś mocno związana z rodziną, to mały problem będzie...ale jak rodzinka mieszka głównie w bloku, to będziesz miała naloty na grilla :D, nie będziesz osamotniona ;)

w sumie tak.. troche sie pocieszam, ze budowa potrwa w najlepszym razie kilka lat, wiec troche sie odwlecze :P

niu szczesciara z ciebie, mnie na to nie stac...

jak jestes "blokersem" to moze i rzeczywiscie nie ma co ja zawsze mieszkalam na wsi, w malych miejscowosciach, zima wcale nie jest nudno, jest cudownie, mozesz posiedziec przy ksiazce, z ciepla herbata, zjesc placek z konfiturami z owocow z Twojego ogrodka, zima tez jest pieknie. albo pojsc na spacer do lasu... wolisz zime w miescie? grzeznac w blocie posniegowym ;/