Jak dać facetowi delikatnie do zrozumienia, że mu wacek troszkę capi?

szczegolnie po calym dniu niemycia

"jedzie ci z kija capie"

możesz też żartobliwie zaproponować zdrapanie serka celem wspólnej konsumpcji

ale dleikatnie... np "chodźmy się umyć"?

A może by tak: "Wacek Ci trochę capi!"

ale on nie ma serka, tylko wydziela dzwiny zapach, nie czulam takiego z innych penisków

Delikatnie? Jak gość się nie myje to chyba za późno na delikatność. Chyba, że macie po 12-cie lat.

MC Ajron- ten Ajron czy nie ten?

nie fiołkami, jeno liliją

właśnie sprawdziłam...z mojej jaskini też nieźle daje,a przecież wczoraj sie myłam :o

Sama sie nie myj przez dwa dni a potem popros o minetke :D A jak bedzie narzekal, to z niewinna minka powiedz, ze myslalas, ze go to kreci, skoro sam sie nie myje :P

O!!! Jak to zrobiłaś?! Potrafisz sobie włożyć głowę w krocze?! Dawaj fotę!

a Ajron jest jeden, po jego stworzeniu Bóg zapłakał, widząc wielkość i ideał dzieła swego oraz wiedzą, że nigdy nie uda mu się już nic tak doskonałego

Makaron!! Jestes kobieta?!

ale jaki makaron? papardelle? tagiatelle? spaghetti?

Czterojajeczny?

muszelki

ej, ja mam tylko dwa, czy to wystarczy?

lasagne czy łazanki o to jest pytanie...

czyli co mam mu powiedziec?????? jak zainsynuwac?

A Ty, nei-nei, znasz dowcip o makaronie, który usłyszałem jeszcze w podstawówce?

Delikatnie acz stanowczo- bez zbędnej złoki bo smród będzie narastał

powiedz mu po prostu, że wonieje mu spod napletka zastałym moczem i żeby dokonał ablucji

Zaproponuj wspolny prysznic i sama mu umyj :D

pumeksem

SSatyr, nie znam, poprosze ;)

Nie zgadzam się z umyciem jemu. Niczego go to nie nauczy. Jedyn co może zmienić sprawę to powiedzieć wprost (ale normalnie, bez wyśmiewania). Jak jest inteligenty to będzie wiedział co robić na przyszłość.

ku[brzydkie słowo] nabrałem ochoty na spagetti z czochem, bazylią i parmezanem, a będe musiał wpieprzać botwinkową:(

a ja bym zjadł suszi ... ale nie zjem :(

No dobra, skoro prosisz... Lecą ulicą dwie bułki a za nimi pędzi makaron. Goni je i goni a one nie mogą uciec. W końcu jedna z nich mówi do drugiej: "Ale on nas nie może zgwałcić! Przcież my jesteśmy dwie a on jeden!". No i się zatrzymały. A makaron je złapał i mówi: "Ha, ha. Ja Jestem MAKARON CZTEROJAJECZNY!". Wiem, wstyd mi, ale nie wiem czemu śmieję się z niego...