chamstwo POLACZKÓW! już inaczej się nie da?

jestem zszokowana poziomem brutalizacji języka polskiego, chamstwem , prostotą i płytkością Polaków:( jak my rozmawiamy ? czy już w tym kraju poza wyższymi rangą urzędami nie ma ludzi którzy byliby naprawdę intelektualnie rozwinięci poza pusty papierem szybko zrobionej matury na byle poziomie i studiów na byle poziomie??? zawstydzam się jak Polka jak słucham Nas np: rozmawiających w busach, na ulicy czy...w pracy...jedno wielkie dno:( dziś w tramwaju kolejny raz jestem świadkiem 'GŁOŚNEGO PUBLICZNEGO PRANIA rodzinnych brudów' bo Pani musiała z detalami na głos wszystko przez telefon obgadać...co drugie słowo : nie no?, pracuje se, nie itd...kurde no, zajebiście i temu podobne ..:( masakra! wychodzi na przystanku i ...wchodzi do urzędu pracy! i myślę sobie jacy ludzie mogą takie osoby zatrudniać do codziennych kontaktów z klientem? obok para młodych kobitek plotkuje bez zażenowania o koleżance w pracy i bez ogródek opowiadają pikantne sekrety co o niej wiedzą i jaka jest dziwna....bo czyta Tygodnik Powszechny! ja pomijam że z szacunku można darować sobie komentowanie cudzych wyborów, ale tak w tramwaju na głos kogoś obgadywać?? obok jeszcze dalej młodzież...o ich sposobie mówienia nawet nie ma sensu klikać - sami wiecie... i jeszcze dziś na przystanku pani opowiada drugiej jak 'pogoniła drugą babę' i pada tu cała lista słów na poziomie ' minus-inteligencji / plus cwaniactwa i pyskatej buźki' a na koniec okazuje się , że to....2 nauczycielki:( czy tylko ja widzę że ten kraj schodzi na psy????? jakie tu prostactwo....z ulgą wchodzę do biblioteki UW i liczę na normalność... podejrzewam , że przy tym a nie innych systemie szkolnictwa i bananowej młodzieży która KLIKA a nie czyta i nie umie bez google żyć, nie będzie lepiej:(:(