jesli facet uprawiał anal, to będzie wierny tej, która anala nie chce?

Ciekawe...

Jeśli mu się spodobało, to nie sądzę. No chyba, że jest mocno wierzący w Boga i przestrzega zasad Kościoła.

to kościół zabrania w anusa?

Ateista. Ja zresztą też. Z jednej strony nie będę nadstawiać pupy, żeby mnie nie zdradził. Z drugiej pocieszeniem nie jest to, że chodziłby na dziwki, których by nie kochał - z szacunku do mnie, że żonie w pupę nie włoży.

Ale marny powód do zdrady raczej. Może kilka lat po ślubie bym się zgodziła, ale przed to na pewno nie, bo czułabym się paskudnie gdyby to nie "ten jedyny" robił ze mną takie rzeczy i miał radochę na całe życie.

Wiecie, czasami nawet żałuję, że nie jestem dziewicą. Ostatnio faceci za bardzo gardzą kobietami i np. taka piosenka Eminema o tym, że chciałby wsadzić ch*** w odbyt komuś czy też: liż mojego ch*** albo spierd*** nie jest już nawet cenzurowana. Wszędzie seks, ale taki wulgarny i mieszający kobiety z gównem, no niestety. Mam nadzieję, że mój facet okaże się kimś ponad tymi masami, które zachłysnęły się wolnością seksualną. Uważam się za bardzo atrakcyjną kobietę, ale zawsze znajdzie się ładniejsza i boję się myśli, że któregoś pięknego dnia mój facet zamarzy o jakiejś z biustem większym o rozmiar, z ładniejszym uśmiechem, z fajniejszym tyłeczkiem, cokolwiek albo która jest bardziej szlaona, np. chciałaby się kochać w wc (lub jeśli pod jego namowami stanę się bardziej otwarta zamarzy o takiej, która jest łagodna i grzeczna - i zerwie, bo się nie nadaję na matkę). Obecnie jest wszystko ok, ale czytając kafe można się załamać. Do tego kobiety z całego świata dostępne na skypie, czat-ruletce, facebooku 24h/dobę gotowe do tego by doprowadzić Twojego faceta do orgazmu. Ale co z tego, że ma wytryski przy Azjatkach, to na Ciebie łoży swoją pensję - móglby ktoś powiedzieć - to Ciebie kocha i szanuje. Ale tu się nasuwa inny problem, taki, że jak kobieta ma jakieś "wymagania finansowe" albo coś podobnego, to jest pieprzoną materialistką. W rezultacie, my się przeważnie oddajemy facetom w pelni, oni nie okazują oddania w żaden sposób, chyba że się zagrozi odejściem, to budzą się chwilowo. Taki strumień myśli. Chyba muszę przestać odwiedzać kafe, ale powiedzcie co myślicie nie obrażając mnie. Spróbujcie we mnie dostrzec kobietę, ktora jest w pełni wierna i oddana, taką, która nie podrywałaby Waszych mężów ani nawet chłopaków, bo szanuje inne kobiety i związki, a przede Wszystkim swoją miłość. Dziękuję

Nie dla facetów po analu!!!! Nie mogłabym być z takim, który maczał w gównie. :o Dlatego nigdy nie będę mieć takiego dylematu jak w temacie. Jak facet powie, że chce anala to sobie znajdę innego, a tego rzucę.

Chętnie powiem co myślę. Ale niech mi ktoś powie: o co tu chodzi?

ze wierzący nigdy nie odejdzie od poślubionej kobiety nawet jak mu się znudzi

wibrator i sam się zaspakajał analnie, jak nie chcesz przy tym być.