Czuję się jak 5 koło u wozu...

Mam w klasie 4 koleżanki, z którymi bardziej się koleguję. Normalnie z nimi gadam, z jedną siedzę. Ale czuję się jak 5 koło u wozu ponieważ one mają każda między sobą lub razem jakieś tajemnice itp., jak idą gdzieś na jakąś imprezę, do kina czy chociażby na spacer czy do parku poza szkołą to nawet nie raczą do mnie się odezwać, czy też bym chciała iść a potem muszę wysłuchiwać co one robiły i jak się bawiły... Lub wracając do tych tajemnic... czasami rozmawiają na temat jakiś osób czy ogólnie o czymś tam przy mnie, a ja nawet nie wiem o kogo chodzi, a jak zapytam o kim mówią to odpowiadają np: o Marcinie (którego w ogóle nie znam a odpowiadają mi na te pytanie jakby to był mój jakiś kolega). Dziwnie się z tym czuję. Mieliście już tak kiedyś i jak sobie z tym radziliście?