Dlaczego wszyscy pieprzą, ze trzeba studiować coś co się lubi

przecież to ściema. w studiowaniu chodzi o to żeby zdobyć zawód po którym będzie się robić dużą kasę.bo o to do cholery przede wszystkim chodzi w pracy! praca jest po to żeby zarabiać pieniądze ,a nie robić coś co się kocha od tego jest hobby !

nikt nie odpowiem bo wie, ze mam rację

up

u[

bo niektórzy łudzą się, że ich pasja może przyniesc dochody...

ja nie twierdzę ,ze tak nie może być ale to są sporadyczne przypadki

A ja sie nie zgadzam.Ja wolę studiować gorszy kierunek,ale interesujacy mnie,a potem nawet zarabiać mniej,ale robić to co lubię.Nie wyobrażam sobie 5 lat uczyć sie czegoś,co jest dla mnie głupie i nudne,to byłaby moja wielka porażka :O Współczuję Ci jeśli Ty tak masz

tam i jest kasa

A mnie dziwia ludzie studiujacy kierunki ktorych nie lubia i ktore ich nie interesuja...wazne zeby robic co sie lubi ( jak sie naprawde czyms interesuje to zawsze mozna zarobic na tym kase, ale kasa nie dla wszystkich jest najwazniejsza)

pierdolicie jak potłuczeni nawbijali wam do łbów jakiś durnych ideałów żeby łączyć prace z pasją , ze niby będą wam płacić za to co lubicie robić BLA BLA BLA ! sranie w banie w pracy chodzi głownie o zarabianie pieniędzy ! tak studiuje kierunek , który średnio mnie interesuje ale spięłam poślady i wiem ,ze po tym kierunku będę miała wystarczająco dużo kasy żeby móc realizować moje hobby i po pracy spędzać czas tak jak chcę.

? ja studiuję rzecz po której będę miała na 99% pracę. na roku jesteśmy w 4, tak w 4. I powiem Ci, że nienawidzę tego kierunku. Studiuję, bo będę miała pracę, bo będę miała szansę na jakieś życie. Gdybym dziś wybierała kierunek studiów... poszłabym tam, gdzie mnie ciągnie. Studiowałabym coś co mogłoby się łączyć z moją pasją. Miałabym chęć do nauki. Co mi po studiach jeśli nie potrafię się zmusić do nauki rzeczy których nie trawię?

a w LO to niby wszystkie przedmioty cię interesowały i tak chętnie się ich uczyłaś ? nie ściemniaj. na studiach człowiek się rozleniwia i tyle. według mnie jak ktoś chce to może nauczyć się wszystkiego musi tylko chcieć.

Ja studiowałam to co jest moja pasja i mam prace, może nie kokosy ale jestem szesliwa, nie siedze z tyłkiem za biurkiem ale podrozuje. Wiec nie pieprzcie ze nie mozna. :) nie moja wina że wam sie nie udało ( albo mieliscie za mało checi) praca sama do was nie przyjdzie, trzeba miec pomysł na siebie.

nie, nie interesowały. ale się ich uczyłam... tym bardziej zawzięcie. i spróbuj się rozleniwić na fizyce. powodzenia. nie przejdziesz pierwszego semestru. przeszłam wszystkie. i po tych latach nienawidzę tego kierunku.

Macie racje lepiej studiowac cos czego sie nie lubi zeby miec na co narzekac przez reszte swojego smutnego życia :)

Nie mam zamiaru narzekać. Skończę to, co zaczęłam. Będzie praca.. a dodatkowo można zacząć studiować coś innego. Mówię tylko, że gdybym dziś podejmowała decyzję, byłaby całkiem inna. Wygrałby nie rozsądek a zainteresowania.

dla was praca to całe życie ?! no bez jaj. moje życie toczy się po za studiami i w pracy będzie tak samo

tak, bo praca to większość życia. wolisz przychodzić po pracy zadowolona czy wkurzona, zmęczona robieniem tego, czego nie lubisz?

Najlepiej w ogóle nie studiować, to nie będzie tego typu bezsensownych dyskusji Czy kierunek, bo pasja, czy kierunek bo dobra praca po nim. W Polsce i tak mamy nadmiar studencików :P

ja się odcinam. problemy ze studiami zostawiam za drzwiami i nie przejmuję sie nimi kiedy nie muszę

w takim razie zazdroszczę podejścia.

No wiesz jak sie poświeci całe życie swojej pracy to tak. Dla mnie moja praca to wiekszosc mojego życia.

Studenci w Polsce to moga sie bawic ze studiami bo dzienne sa darmowe, wiec i tak jestescie szczesliwcami jakby nie patrzec :)

Może właśnie jakby studia były płatne, jak na zachodzie, to później uczelnie wyższe nie wypuszczałyby masowo tylu magistrów z kropką (mgr.) :D 15 lat temu studia miały pewien prestiż. Obecnie studiować może każdy i doopa z prestiżu:o

No wlaśnie to mam na myśli. Darmowe studia mało znacza, studenci kończacy 10 kierunkow itp... A tak jakby musieli płacic to lepiej by pomysleli i zrobili jeden a porzadny.

Tylko co to znaczy porządny? Mamy zdecydowanie za dużo socjologów, studentów psychologii i innych humanistycznych przedmiotów. wiedzą, że nie będą mieli po tym pracy a jednak studiują. Tylko dla przyjemności? I państwo im za to płaci. Bez sensu. Państwo produkuje bezrobotnych...

jasne bede sie kilka lat meczyla ,potem kolejne 30 meczyla sie nadal tylko zeby miec w ciul kasy?to ja wole miec mniej,ale wchodzic do pracy z usmiechem na ustach.czuc ze mam swoje malutkie miejsce na ziemi,ze jestem tam gdzie byc powinnam

Zgadzam się z Tobą.

bo sam jestem na studiach, ścisły kierunek , męczą mnie prawie każde zajęcia, nie przychodzę na nie z entuzjazmem. Mam ochote rzucić wszystko przed sesja, nie ulegajcie emocjom - wszystko trzeba dokładnie przemyśleć