Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pacjentk@@@

Sytuacja bez wyjścia!

Polecane posty

Gość Pacjentk@@@

Coraz częściej mam takie myśli, że chciałabym zasnąć i już się nie obudzić!!! Naprawdę myślę, że na tamtym świecie będzie mi dużo lepiej, gorzej niż jest teraz już być nie może!!! Tak bardzo pogłębiła mi się depresja, że nie śpię po nocach! Prawie nic nie jem z nerwów!!! Miałam ambitny plan, ustalony z Panią doktor, że będę zmniejszać dawki antydepresantów ale poniosłam kompletną porażkę!!! Za długo biorę te leki i uzależnienie jest tak duże, że sobie sprawy nie zdawałam z tego, dopóki nie zaczęłam zmniejszać dawek! Sprawę komplikuje fakt, że mam bardzo poważne problemy zdrowotne, osobiste, rodzinne! To wszystko się tak kumuluje! Pani doktor zaproponowała, żebym odstawiała te leki w warunkach szpitalnych! Niestety nie ma takiej opcji! Mam tak duży uraz psychiczny do klinik i szpitali, że spędzenie chociaż 24h w takiej placówce mnie przerasta!!! O tej porze pewnie nikt nie czyta ale i tak przepraszam, że taki przygnębiający wątek ale życie, szczególnie to ziemskie, nie zawsze jest wesołe!:-( Idę się trochę przespać bo mam drobną arytmienke-z nerwów oczywiście:-( Nie mogę zrozumieć dlaczego nie mogę mieć normalnego życia tak jak inni zdrowi ludzie... i dlaczego ciągle nie chcą mnie "tam na górze"? Co mam tu jeszcze do zrobienia?-nie wiem... W tej chwili i tak nie mam zadnej motywacji żeby dalej żyć!!! Sorry za interpunkcyję ale nie spałam całą noc! Czasami myślę, że Pan Bóg przesądził doświadczając mnie aż tak bardzo! Nie rozumiem dlaczego? Podobno przez cierpienie tu na ziemi człowiek oczyszcza się z grzechów... Może i prawda, aniołkiem nie jestem, zdaję sobie z tego sprawę ale nauczyłam się takiej postawy, że zawsze muszę sama walczyć o siebie, bo nikt inny tego za mnie nie zrobi! Z jednej strony to dobrze, bo nauczyłam się samodzielności, zasadności życiowej ale z drugiej strony bardzo trudno jest walczyć samemu z przeciwnościami, które spotykają mnie w życiu! Miłego dnia Wszystkim życzę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pacjentg67f65d54s43s43sed6frg8
zawsze jest jakieś wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AQwaWit
KORWA CZY O TEJ GODZINIE SAME CZUBY NA KAFE SIEDZA??????????????:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się czy też mnie to czeka, depresja, oraz czarna otchłań apatii i całkowitej izolacji. Bo choć wciąż to odwlekam w nieskończoność starając się radzić sobie za wszystkim to jednak brak istotnego czynnika równoważącego me życie działa dość niszczycielsko. Rety chciałem napisać coś pocieszającego a zamiast tego daję tu tylko świadectwa potwierdzające. Ale chyba nie jest tak źle, bo póki dane jest słońce ujrzeć żadna chmura nie straszna. Pożyjemy-zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×