ja to się zastanawiam ...

idę se kupić wreszcie bilet na Portisów

NO gdzie leziesz, posiedź z nami może wreszcie się zdecydujesz na skok :D

co mi przypomina o jednej lasce, którą znałem bliżej, która miała kota który lubił w najmniej odpowiednim momencie wczepić się pazurami w plecy albo tyłek... i nawet nie można było kudłaczem cisnąć o ścianę, bo kotek był najważniejszy na świecie...

Cóż, pozostawało opancerzyć tyłek ;)

Witkacy, trauma na całe życie:P

No Jaś. Nie wiedziałam jak to ująć. Sorry, dopiero niedawno moje zwłoki zmartwychwstały. Dobra idę sobie z tego topiki dla wykształciuchów und pani inszynier.

..albo przyjść z psem-mordercą :P

właśnie się zorientowałem, że konczerto będzie we środę ... trza iść jeszcze po urlop jak wrócę, to może jeszcze pomarudzę

Psa mordercy nie trzeba, wystarczy np owczarek niemiecki, żeby się z kotkiem pobawił :D

A jak biletów zabraknie?

zamknąć przypadkiem kota w toalecie..

to szczęśliwie przeszłość... ale cycki miała fajne;)

Ale w łazience, czy muszli klozetowej?

W łazience, skoro z niego taki VIP ;) No, tak cycki. Fetyszysta.. :P

Ale cycki właścicielki czy kotki?

;)

apropos tematu głównego- przed sekundą młoda matka mieszkająca nad moją piwnicą poczuła się obrażona przez jakąś długowłosą brunetkę, więc zgłosiła ten problem swojemu dresiarskiemu samcowi, który nie bawiąc się w branie czegoś do siebie, konwenanse i savoir vivre zwyczajnie po ludzku zaczął ją napierdzielać z dyńki, złapawszy za włosy popiawił pięściarsko stylem ulicznym...

urocze :O

i to przyczynek czy lepiej dusić w sobie złe emocje, emigrować wewnętrznie, zamykać się w piwnicy, czy może bezrefleksyjnie walczyć o swoje, mając otaczające społeczeństwo daleko gdzieś ;):D

nie omieszkam dodać- stolica europejskiego kraju średniej wielkości, nieco przed południem:)

Zbrzydziło mnie. Idę na kawę.

Ja tak a propos pierwszego postu i niegodzenia się na zło tego świata (bo nie wiem co żeście potem wydumali) -właśnie złożyłam skargę w urzędzie. :D

na nas?