Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lady_margarett

Nigdy w życiu nie wyjde za mąż!

Polecane posty

Gość kdnklfnsdlfnkd
"Ileż to razy jest tak, ze przed ślubem wszytsko pięknie ładnie, kochają obie strony, szaleją za sobą (myślisz, ze wtedy któraś ze stron udaje, ze kocha, albo jej się wydaje?) a po ślubie płacz i zgrzytanie zębów" Widocznie do siebie nie pasowali, co ma do tego 'papierek'? Nic. " tyle tylko, ze nie ma drogi ucieczki i właśnie ten brak ucieczki i skazanie na danego człowieka jest dla mnie najgorsze.bo choćby cię bił pił, poniżał, nie kochał to musisz przy nim trwać, bos ślubowała." Droga ucieczki ZAWSZE jest, tylko ofiary losy się przed nią bronią. Bicia i poniżania nie skomentuję, bo nie zadaję się z takim towarzystwem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_margarett
no oczywiście, trzeba kłamać i udawać ze jest super... no w koncu trzeba zachowac pozory i oszukiwac samą siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdnklfnsdlfnkd
sdscsdc - dokładnie. Co do zdrad: zdarzają się w małżeństwach i w tak zwanych związkach partnerskich, więc argument nietrafiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdnklfnsdlfnkd
Margaret, a skąd wiesz, że sdscsdc okłamuje siebie? Może ty oklamujesz siebie, deklarując niechęć to ślubu, a tak naprawdę nikt cię nie chce za żonę? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie ma drogi ucieczki i właśnie ten brak ucieczki i skazanie na danego człowieka jest dla mnie najgorsze.bo choćby cię bił pił, poniżał, nie kochał to musisz przy nim trwać, bos ślubowała" Po pierwsze, nie wychodzimy za mąż za faceta, którego ledwo znamy. My po ponad 6 latach zdecydowaliśmy się na taki krok. Inteligentny, opiekuńczy człowiek po ślubie nagle nie staje się potworem. Po drugie, ja rozumiem. Bóg, przysięga... Ale nie uważam, żeby kobieta, która jakimś cudem poślubiła oprawcę miała przy nim tkwić do końca życia. Zdrowy rozsądek na to nie pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdnklfnsdlfnkd
Popieram KIiiiiiii, chociaż jedna mądra wśród tego stada "wyzwolonych" kobiet :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdnklfnsdlfnkd
"bo do małżeństwa trzeba dojrzeć. a o dojrzałość dziś najtrudniej." Otóż to. Teraz ludzie żenią się po kilku miesiącach znajomości, kiedy wszystko jest cudowne (niedzielne obiadki i te sprawy). Natomiast kiedy "nagle" szara rzeczywistość dnia codziennego się na nich zwala to najlepiej obwinić małżeństwo, bo wcześniej wszystko było idealnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_margarett
znam mojego faceta 3 lata, mieszkam z nim rok i on własnie koniecznie chce sie żenić więc jedźcie na mnie z czyms innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdnklfnsdlfnkd
Rok? Nic dziwnego, że nie chcesz jeszcze za niego wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"faceci to bezduszni sk**wiele myślący tylko fiutami" "no to bądż sobie żona z której mąż i tak robi szmatę poprzez poniewieranie, zdradzanie i okłamywanie!" "miłości nie ma... jest tylko pożądanie a potem przyzwyczajenie które sie z czasem znudzi" Z takimi poglądami tworzysz udany związek? Jest to zdumiewające (nieważne czy ze ślubem, czy bez ślubu). Jeżeli nieudany to nie ma o czym mówić. Zwłaszcza o ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iojoijsdoj
przyjaźń + pożądanie = miłość jest tzw miłośc ale to sie szybko może skończyc, ja nie będe tego ryzykowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_margarett
idealne mój związek nie jest ale na pewno jest wyjątkowo trwały... widze po prostu co sie dzieje, wiem doskonale jacy są faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety nie trzeba miec
sally brown nic dodac, nic ujac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka;
nigdy nie mów nigdy, poprostu do małżeństwa trzeba dorosnąć to wszystko, kiedyś może i było inaczej ale zastanawiałas się dlaczego kiedyś było mniej rozwodów? bo kobiety były niewykształcone,często uzaleznione od bycia z niechcianym meżem (który okazał się być pijakiem) bo nie wypadało, bo co ludzie powiedzą, bo obrazimy Boga, dobrze że czasy się zmieniają, wkońcu jakby nie było wciąż ewolujemy, teraz mamy świadomośc tego że jeśli mamy tkwić w związku który nas nieuszczęśliwia i nie daje satysfakcji to się rozchodzimy i tyle, Ja uważam że lepszy jest rozwód i danie sobie szans na zmiany w życiu niż tkiwnie w czyms co nazywa się małżeństwem i jest tylko na papieru. jeśli ludzie pobieraja się to nie myślą o rozwodzie,mają głowy pełne marzeń i planów ale czasami okazuje się że zycie to zwyczajny papier do "dupy" długi i szary nie jestem ani zwolenniczką życia w konkubinacie ani zwolenniczką ślubów, każdy żyje tak jak chce , ważne że są szczęśliwi i siebie nie oszukują a papier nie ma znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_margarett
może i faktycznie nie jestem gotowa na małżeństwo... Jakoś nie moge w to uwierzyc ze faceci potrafią kochać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneTwo
To nic, jako tymczasowy worek na spermę, też się przydasz społeczeństwu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exit no way
A ja podzielam twoje zdanie autorko w 100 %. Tzn może ślub jest ok ale dopiero po 30stce!! Nie mogę patrzec jak dwudziestoletnie laski które dopiero wchodzą w dorosłąś biegną do ołtarza, a później nagle trzeźwieją, bo tak spędzały parę godzin z chłopakiem, a tu nagle mężowi trzeba prac, sprzatac, gotowac. A często kobiety nie potrafią życ swoim życiem i taka np 24 latka boi się co mówi rodzina, że stara panna, że wszyscy znajomi już byli przed ołtarzem. Ja mam 26 i żyje pełnią życia i żałuje że inne takie nie są. Ale to już każdego sprawa jak sobie życie ułorzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czemu niektóre piszą że ich facet nigdy nie zranił że miały sielanke a ja całe życie mam zwiazki na zasadzie z deszczu pod rynne? Jeden alkoholik i damski bokser. Drugi zdrajca i kłamca. Trzeci był żonaty. Czwarty złodziej i cpun. Piąty kvrwiarz i mnie zaraził HIV. Szósty mieszanka wybuchowa w/w delikwentow. Już się boję siódmego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×