Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zalatana35

Szarpie go, popycha-czy to juz agresja?

Polecane posty

Gość Zalatana35

moja corka zawsze jak sie kłóci i awanturuje z ojcem to go potrafi szarpac za rekach , popychac w plecy, odpychać nogą- czy to juz jest agresja ktora może przerodzic sie w coś wiecej? Te zachowania zawsze są podczas sprzeczek,bo mają rozne swiatopoglądy, dwoje sie nakrecają i ona tak nerwowo reaguje, czy powinnam "interweniować" czy jesli nie robi krzywdy to zostawic to jak jest??Córa ma 11 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądzę, ze powinniście ją utemperować trochę. Gdybym ja szarpała rodziców w dzieciństwie to dostałabym w łeb. Napewno nie możecie tego bagatelizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę masz wątpliwości?Kobito!Za kilka lat go pobije i też będziesz się zastanawiać czy to agresja?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalatana35
no ja wlasnie co raz wieksze mam obawy czy to takie niewinne nerwy czy to moze przerodzic sie w cos bardziej niebezpiecznego i mam dylemat czy reagowac czy jak nic zlego sie nie stalo to odpuscis i moje obawy są niepotrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalatana35
moze i glupie pytanie ale jak najbardziej poważnie się pytam, dlatego ze dotej pory narazie nikomu krzywdy wielkiej nie wyrządziła , ale boje sie ze jedno mocniejsze pchniecie nawet nieświadomie i moze byc źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6766
jesli nic zlego sie nie dzieje to nie przejmuj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc skoro teraz nad tym nie panuje i w dodatku w stosunku do ojca,to będą z tego coraz większe problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6766
jezeli mu krzywdy nie robi to o co wielkie hallo? przeciez nie rzuca wniego wazonem czy nie nawala bejsbolem, co taka 11 latka moze zrobic doroslemu facetowi? fizycznie nic , gorzej jakby waliła go jakimi ciezkimi przedmiotami, nie przesadzajcie ludzie, to nie jest dorosla osoba zeby mogla skaleczyc czy zranic faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bcccc
jesli męzowi to nie przeszkadza i nie czuje sie "zagrozony" w sensie cielesnym to nie wstrancaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj siostrzeniec identyczny
mysle ze to nie jest prowo, moja siostra ma identycznie tylko ze syn do niej tak sie zachowuje, ma 13 lat i sama nie wei jak sobie z nim radzic bo juz jest silny chłop, autorko reaguj jak najszybciej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest to prawidlowe
uwazam ze to jest złe i moze sie przekształcić w cos wiekszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hydrooooooooooooooo
Sorry, ale Twoj maz jakis glupi chyba, ze pozwala, by dziecko go szarpalo i popychalo-zero szacunku do rodzica i to twoim zdaniem nie jest problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e3wee
jak mąż ciota to dziecko dominuje niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia micia 2222
Nigdy bym tak do ojca nie wyskoczyla, no a jak mialam 11 lat to bylam swiadoma, ze za taki wyskok dostalabym pasem, pomimo tego ze wcale moj tato nie bil nas, ale taka 'mozliwosc' zawsze istniala i to wystarczalo bysmy znali granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D4222
powinnas bardziej przyjrzec sie jej zachowaniu bo to nie jest wporządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonaaaaaaq
a ja jestem tego zdaia ze jak facet sobie na to pozwala to niech ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dagmara30,,,
no fakt, facet pozwala sobie , ale ja na miejscu matki bym reagowała , rozmawiac duzo i jeszcze raz rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeree
niech se pozwala dalej i zobaczymy co z tego wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko???? A czy ty szanujesz swojego męża i ojca twojej córki???? Pytam bo wydaje mi się że nie. Jeżeli ty pozwalasz córce na takie zachowanie (nawet jeżeli ojciec jest bierny i nie reaguje) to dajesz jej otwartą drogę i do zrozumienia że skoro nikt jej nie upomina to znaczy że tak wolno. To wasza wspólna wina (twoja i twojego męża) że smarkula sobie az tak pozwala, a problem owszem tu istnieje i trochę szokuje mnie że się jeszcze zastanawiasz nad tym. Mąż nie może być kapciem w rodzinie a u was pewnie tak jest skoro ty zezwalasz córce na takie zachowanie (twoja córka t nie jest już malutkie dziecko ale mała pannica) a tówj maż się nie broni. Ja jak miałam 11 lat to rozmawiałam z tatą na różne tematy (uwielbiałam takie rozmowy) i nawet kiedy się z nim niezgadzałam todo głowy by mi nie przyszło nawet podnieść ręki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qooloo
ja jestem takiego zdania ze jak facet sobie tak daje wejsc na łeb to niech cierpi,dorosly mezczyzna a boi sie zareagowac na ataki corki, nie dopomyslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalatana35
Mąż od kiedy pamietam, nawet za czasow podstawowki zawsze był kozłem do popychania , bicia , nie umiał sie nigdy obronic, taka czarna owca, nawet w swoim domu kazdy na nim sie wyzywał, teraz tak samo w pracy zero asertywnosci, do corki nie umie sie postawic, wszystkim od zawsze schodził z drogi i nie umiał sie obronic, i tak jest w domu, gdy corka go zaczyna szarpac czy popychac on schodzi jej z drogi , ale niereaguje. Ja nie rz jak na niego nakrzycze wiadomo jak to w małzenstwie to on zamiast bronic swoich racji to sie nic nie odezwie , później az mi jest głupio,a cora widzi ze ma przewage nad ojcem i to wykorzystuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie ale nie wolno wykorzystywac słabości człowieka zwłaszca że jakiś szacunek mu sie należy i skoro on nie umie go wyegzekwować to musisz ty stanąć po jego stronie bo inaczej nie będziecie zbyt szczęśliwi z ta małą. Pokaż córce że szanujesz jej tatę i nie pozwalasz na takie zachowanie, dziecku trzeba stawiać granice bo samo nie potrafi. Twój mąż musi widzieć że jesteś po jego stronie a bedzie wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrewwe
żal faceta , widac ze jest kolejna ofiarą ,l niestety ofiarą córki, szkoda mi go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko widzi, że Ty nim rządzisz i pozwala sobie na to samo. rodzice zawsze powinni trzymać się razem, szczególnie przy dziecku! jak dziecko widzi jak się kłócą itp. to wyczai kto jest silniejszy a kto słabszy i później to wykorzystuje. stawaj zawsze za mężem! mała jak zobaczy, że zaczepiając jednego, zaczepia i drugiego rodzica to zrozumie że z obojgiem nie wygra, zwłaszcza, że Ty jesteś dominująca. po jakimś czasie powinna odpuścić sobie takie zachowania, a jeżeli nie to radzę poradzić się psychologa. takiego zachowania trzeba jak najszybciej oduczyć, bo z czasem będzie pozwalała sobie na więcej. i pamiętaj, że w wychowaniu najważniejsza jest konsekwencja! przy córce w każdej sytuacji raz po raz stawaj za mężem, nawet jak się z nim nie zgadzasz, później weź go na bok i na osobności powiedz, że uważasz że powinno być inaczej, ale przy dziecku bądźcie jednością, bo was zniszczy. trzymajcie się w kupie, kupy nikt nie ruszy;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,m,mi
boszeee facet dorosly i tak sie daje, ja bym nie reagowala, jak mu to nie przeszkadza to odpusc sobie autrko, niech sam stawi czola wyzwaniu choc raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko wyciaga lapy do ojca, a Ty sie zastanawiasz czy to agresja i czy reagowac? rodzicom nalezy sie szacunek, skoro maz nie potrafi postawic corki do pionu to Ty powinnas. a z mezem tez porozmawiac ze ma jej zwracac uwage a jak sytuacja bedzie sie powtarzac to dac jej kare i tak za kazdym razem. ktos tu napisal ze 11 latka krzywdy nie zrobi doroslemu facetowi. fakt nie zrobi, ale gdzie szacunek do rodzicow, do starszych, do drugiego czlowieka. to wyniesie z domu a w przyszlosci moze wyciagac lapy do partnera, wspolpracownikow, swoich dzieci... jak moj synek mial ponad rok to tez probowal bic doroslych, ale od razu reagowalismy. owszem krzywdy taki niespelna polroczniak by nikomu nie zrobil ale przeciez to nie o to chodzi. :O trzeba dziecko uczyc co wolno a co nie, bo potem dorosnie i bedzie niewychowanym doroslym :O tak samo jak dziecko nieodpowiednio zwraca sie do kogos, trzeba reagowac i uczyc. to oczywiscie musi dzialac w obie strony. dziecko tez trzeba szanowac i uczyc go zeby nie pozwalal nikomu sie ponizac, popychac itd. ale w zamian od dziecka tez trzeba wymagac szacunku do innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qpoinii
czytam i czytam i przed oczami staje mi moj ocjeic co mnie identycznie traktowal jak twoja cora swojego, wiec to nie mareguły czy to dzieciak glupi , bo moj stary jeszcze gorszym był powalencem wiec z drugiej strony ty sie ciesz ze on do corki z łapami nie leci tak jak moj do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xaqw
co za piza facet, w szkole ciota, w pracy, w domu takze, katastrofe, rzuc go w cholere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×