Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrzuuuuuuucona__

Czuję się odrzucona przez mojego faceta

Polecane posty

Gość Patrząca z boku
Marika wiem,ze nie znam sprawy nawet w 50%:) Tylko po przeczytaniu całego tematu wywnioskowałam to co wywnioskowałam:) Ale skoro Ty tez masz cos na sumieniu względem jego to moze faktycznie z czasem wam się uda:) zyczę wam jak najlepiej dziewczyny:):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArika 22 :)
Patrzaca z boku -> wlasnie wiem jak to wygladalo od zewnatrz: ja mu nadskakiwalam, chcialam "Zrobic dobrze" a on mnie olewal i mial mnie w dupie. Ale jakby nie patrzec wszytsko mialo w pewnym sensie swoje przyczyny. Jakbym nie miala nic na sumieniu to bym go nie bronila :) naprawde nie jestem naiwna i glupia jakbym wiedziala ze facet olewal mnie a w tym nie bylo zadnej mojej winy. Wczesniej z wielu spraw nie zdawalam sprawy tzn. wiedzialam ze robie zle i staralam sie to naprawic ale te potem moje ciagle jeczenie , czepianie sie itd moglo sprawic ze mial mnie juz doscyc i wcale mu sie nie dziwie ze nie "walczyl" o nasz zwiazek. Moze potrzebuje czasu tak jak ost zeby rozwiazac swoje problemy, pomyslec i jakos to wszytsko poukladac. Aczkolwiek teraz tez moge sie mylic , moze juz mnie nie chce, tego nie wiem... ale nie spisalam tego zwiazku na straty poniewaz wiem jaka ja jestem i zdarzylam juz zauwazyc jego pewny schemat zachowania. Poczekam nie wiem..moze miesiac i zobaczymy jak to bedzie, jesli nic z tego to po prostu zamkne ten rozdzial swojego zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArika 22 :)
Z tym sprzetem wyszlo tak, ze jednak odmowilam jego pomocy :) Chyba tak narazie bedzie lepiej :) Jeszcze jedna sprawa: odkad roztsalam sie ze swoim , mialam kilka propozycji randek hehe. Z jednej str chetnie bym poszla ale bez nastawienia na cos wiecej , po prostu tak po kolezensku ale 2 str wiem ze pewnie czulabym sie jakbym go zdradzala :O . A co najwazniejsze mam takie glupie przeczucie ze jakby on dowiedzial sie ze umawiam sie z kims innym a chcial wrocic do mnie to by go to odepchnelo. Pomyslalby sobie ze skoro umawiam sie z innymi to juz mi nie zalezy i probuje zwiazac sie z innym facetem . A z tego co sie orentuje on jest starsznie zazdrosny o mnie mimo ze nie okazuje tego . Iść nie iść? ost z takim chlopakiem fajnie mi sie rozmawialo, nadawalismy na tych samych falach i w sumie chetnie bym wybrala sie z nim na piwo czy drinka , no ewentualnie sok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Marik a- pewnie, że iść :) Po co siedzieć w domu jak możesz się z kimś spotkać :) Przecież to nie musi być już od razu randka. Potraktuj to jak spotkanie koleżeńskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArika 22 :)
Odrzucona nie siedze w domu i nie rycze w poduszkę. Przeczytalam cala ksiazke o zolzach i rzeczywiscie w duzej mierze bylam taka mila dziewczyną hehe . Zrezygnowalam stopniowo ze wszytskich swoich zainteresowan i pasji. Teraz to naprawiam :) Znowu zaczelam malowac , czytam ksiazki, chodze z aparatem i robie zdjecia, zaczelam wiecej czasu poswiecac znajomym i co wiecej ... moze to i glupie ale kiedys lubilam starsznie niewinnie flirtowac z facetami , tak dla wprawy troche ale rowniez lubie takie gry slowne z delikatnymi podtekstami i wogole ... :) Co mi szkodzi ... umowie sie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
No to super :) Ja też jestem miłą dziewczyną, bo ja po prostu bardzo mocno kocham i tylko od niego w życiu czuję miłość ;) A chyba nikt nie lubi czuć się niekochany ;) Ale staram się myśleć trochę bardziej o sobie, książkę przeczytałam. Zmieniłam się, choć mam chwile słabości. Dziś dostałam okres a przed okresem jestem strasznie nerwowa i wczoraj się to udzieliło, ale na szczęście się nie pokłóciliśmy, choć trochę nerwową atmosferę wprowadzałam. Ale opanowałam się. Ufff :) Jak przetrwam do końca okresu bez kłótni to będę z siebie dumna ;) P.S. Znacie lekarstwo na nerwy przed okresem?:D:D:D:D Marika - fajnie, że masz pasje :) Warto je znów realizować :) Później opowiadaj jak tam na spotkaniu było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArika 22 :)
A randki nie będzie :P Koles mnie wkurzył :/ zadzownil do mnie i pyta co robie , wiec powiedzialam ze nie moge bardzo rozmawiac poniewaz kumpel ma wpasc do mnie naprawic mi kompa i robie mu ciepla kolacje poniewaz wiem ze nie jadl obiadu i jak cos to moze potem sie zlapiemy . A ten do mnie z pretensjami ze może ... i ze widac ze to nie jest zwykly kolega skoro tak nadskakuje mu :/ Jak ja sie nie wkurzylam dziewczyny 😠 powiedzialam ze nie musze sie jemu tlumaczyc i odlozylam sluchawke 😠 no co za koles 😠 niech spada !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BUUUUUU ;(;( Znów się nie odzywa ...jest zły, bo powiedziałam, że mam własne plany na piątek i za to że go zjechałam ? Zadzwoniłam do niego, czy pojedziemy dziś popływać (bo mieliśmy się widzieć wczoraj albo dziś) to powiedział, że jest zabiegany i odezwie się jutro...zobaczymy..,ale tak fajnie było w czwartek - przeszło mu czy co? Tęsknie za nim, aczkolwiek mama mi powiedziała, żeby nie przesadzić ze zbyt chłodna postawą, bo on nie jest do tego przyzwyczajony, dlatego też zadzwoniłam do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
A kiedy Ty mu powiedziałaś, że masz własne plany na piątek i zjechałaś go za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POST z piątku( trochę zmieniony): Widzieliśmy się w czwartek, zachód słońca , prawie 2 h siedzieliśmy - od się przysuwał, chciał się przytulać, ja nie reagowałam. Później pogadaliśmy jeszcze z godzinę w samochodzie, chciał w piątek wpaść do mnie na kolację- ale powiedziałam, że mam plany. Widać było, że zrobiło mu się przykro Coś mamrotał na temat imprez i oczywiście szukał kontaktu fizycznego, a ja jak cnotliwie udawałam, że tego nie widzę. kontaktu fizycznego, a ja jak cnotliwie udawałam, że tego nie widzę. W piątek od rana tzn od 7.30 dzwonili do mnie w sprawie prac, związanych z niby naszym domkiem. Wszystko przekierowałam do niego, później zadzwoniłam i go opier**liłam (wyqrwowałam - trochę mnie poniosło), dlaczego mnie budzą - on mógł to załatwić wczoraj, a mi nie pozwalają się wyspać, dlaczego nie odbiera etc. Najlepsze jest to, że jeszcze miesiąc temu powiedziałby "co ci się stało, Jezu obudzili Cię i co?". A dziś zadzwonił i mnie przeprosił, że nie zrobił tego specjalnie, przepraszał, że mnie obudzono itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Sorki - zapomniałam o tym poście. Poczekaj na jego krok :) Może faktycznie był zajęty czy coś. Mój facet jak jest zajęty i do niego dzwonię to nawet śmiać mi się chce z jego przejęcia jakąś sprawą hehe ;) Jakby to była sprawa życia i śmierci. Więc faceci chyba tak mają, że jak coś robią to robią i nic innego nie widzą :) Poczekaj na jakiś krok z jego strony i się nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Hm nie wiem :( Może inne się wypowiedzą? Sabka, Marika, Fragrance i inne gdzie jesteście? Nie wiem co Ci powiedzieć. Może jak mu mówiłaś, że w piątek masz plany to hmm poczuł się urażony. Duma czy coś. Może powiedziałaś to w nieodpowiedni sposób? Może poczuł, jakbyś mu robiła wyrzut jakiś? Taka informacja powinna być przekazana z uśmiechem na ustach np o treści: Przepraszam Kochanie, ale jutro umówiłam się z koleżankami. Bez jakiegokolwiek wyrzutu.. normalnym tonem głosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt mogłam mu tak powiedzieć kochanie sorry ale jutro nie dam rady, a ja po prostu powiedziałam, że posiedzę sobie sama ! Miał się dzisiaj odezwać ....czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Odrzucona ---> jestem jestem:) Już nadrobiłam zaległości i mam słów do Mariki. Dziewczyno, czemu czujesz ze jakbyś sie umówiła z kimś innym to byś zdradzała byłego???? Przejrzyj na oczy. Nie jesteś z nim, nie jest on twoim chłopakiem, a ty masz zacząć żyć własnym życiem!! Nie czekaj na niego w nieskończoność, nie odrzucaj innych propozycji! A jeśli on do ciebie nie wróci? Całe życie chcesz czekać? A nawet jeśli wróci, to znów ze startu będziesz nastawiona na czekanie na niego... A tego chesz uniknąć, prawda? A druga sprawa, to czemu jakiemuś koledze robisz ciepłe kolacje?? W głowę się puknij kochana i idź sie bawić. Przepraszam za ostre słowa, ale z boku to co piszesz to wygląda jakbyś była "grzeczną dzieczynką". Cała ona---> mój tez się obrażał za takie coś:/ Kiedy zadzwonił do mnie jak np. biegałam to oburzony krzyczał. Dlatego teraz jak mam zamiar biegać to mówię: "Skarbie idę pobiegać, dam ci znać jak wrócę". A on wtedy cały szczęśliwy, że może ze mną pogadać. Spróbuj:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagna2299
zajmij się swoim życiem nie masz żadnych pasji, nie jesteś dla niego ciekawa zrób mu mały rollercoaster spraw, żeby już niczego nie był pewny, żeby się zaczął bać, że go zostawisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Cało ona---> mój też tak ma:D To niech sie wezmą za siebie, a nie boją się:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArika 22 :)
cała ona-> Twoja mama ma trochę racji. Tą swoja zołzowatość wprwadzaj małymi krokami. Taka diametralna zmiana może troche zaszkodzić niż pomóc. Niech sie facet powoli zaczyna przyzwyczaiajac ze Twoj swiat nie kreci sie tylko wokol niego. Co do piatku to sie pewnie obrazil. I wiesz co...? jeszcze kiedys pewnie bym 1 wyciagnela reke na zgode, zapytala co jest, przeprosila itd teraz juz nie . On bedzie sie czul caly czas bezkrany i jak raz, drugi pozwolisz na takie cos to juz potem bedzie tak caly czas i trudno bedzie takiego zachowania oduczyc :) . Ja bym radzila poczekac az on sam sie odezwie . Nie moze rzucac focha dlatego ze jestes zajeta . Be przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArika 22 :)
*bez przesady. Sabka -> ależ ja nie mam zamiaru czekac w nieskonczonosc :P no co Ty :P az tak glupia i naiwna nie jestem :P po prostu daje mu jakis taki wyznaczony czas , jesli nie odezwie sie to nie . Kij mu w oko i tyle :P Co do cieplej kolacji to jednak chcialam zrobic poniewaz kolega po calym dniu pracy od razu do mnie przylecial zeby mi pomoc . Glodny byl a wiedzialam ze zejdzie dluzej niz 2 godz . Szkoda mi go bylo :P Zreszta nie raz i nie dwa on mi robil u siebie obiad albo nalesniki ktore w jego wykonaniu uwielbiam :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArika 22 :)
Nie uwierzycie :D Siedzę z kolezanka , slysze ktos na komorke dobija sie do mnie :) patrze ... mój eks :) no ok, odebralam . Zapytaj co ze sprzetem , czy naprawilam itd. czy znalazlam prace. Mowie ze nie moge bardzo rozmawiac, jestem zajeta . Pow ze on w sumie tez nie bardzo moze rozmawiac, jest w pracy, ma kociol ale teraz siedzi i je 2 sniadanie. Wiem, ze to nic nie znaczy ale w zyciu nie spodziewalam sie ze zadzowni i zainteresuje sie :O . Zobaczymy jak to bedzie sie rozwijalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Marika---> dobrze zrobiłas, że powiedziałaś że jesteś zajęta:D brawo, tak trzymać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
A u mnie dobrze, moje chłopczysko chodzi jak w zegarku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArika 22 :)
Sabka -> w nieskonczonosc czasu nie miec nie mogę :P ale jakby cos to narazie przetrzymam faceta :P Ale jak pisałam... narazie nie podmiecam się ani nie robie sobie nadziei ze cos zrozumial . Ten telefon tak naprawde nic nie znaczy. Bede czekala na dalszy rozwoj wypadkow :) Jak widzisz metody zolzy działają :) Jesli zejdę się z eksem to powoli będe je wprowadzala a jesli nie i zaczne spotykac sie z kims innym to od razu zeby nie bylo takiej sytuacji jak z bylym. Nie pozwole juz aby jakis facet jechal po mnie . Oj nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Witajcie dziewczęta:) Co tam u Was słychać? U mnie w sumie dobrze, mojego nie będzie jeszcze przez dwa tygodnie i nawet się przyzwyczaiłam, że go nie ma. Myślałam, że będzie gorzej. A śmiać mi się chciało dzisiaj, bo zawsze na dźwięk hasła: "wieczór kawalerski" widziałam mojego mężczyznę w otoczeniu nagich tancerek, dostawałam dreszczy, że kumple namówią go na coś głupiego, i chociaz nie planuję póki co ślubu, to zastanawiałam sie jak ja przetrwam ten dzień, który dla mojego będzie dniem kawalerskim:D A dziś na kafe zobaczyłam napis wieczór kawalerski i po raz pierwszy w życiu tak naturtalnie zaczęłam sie zastanawiać jak ja spędzę mój wieczór panieński:D I pomyślałam, że to będzie super zabawa:D Po chwili spostrzegłam, że wcale nie czułam tego kłującego uczucia zazdrości na myśl o super zabawie mojego potencjalnego przyszłego męża:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Zaczynam odruchowo mysleć o sobie:D Oj, nie ładnie, nie ładnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosialalallalala
Hej dziewczyny, ja caly czas urlopuje,ale niestety tylko do ndz :( jak ja wroce do pracy? jakas masakra,rzygac mi sie chce heh U mnie w sumie jest ok. codzien sie widzimy teraz podczas urlopu.nad morzem nie bylo zadnej powazniejszej klotni,a jak byly jakies foszki to od razu rozmawialismy i bylo ok. Sebka brawo,tak powinno byc i pewnie lepiej sie z tym czujesz,prawda? Marika, pewnie cala w skowronkach bylas jak zadzwonil :D jak tam sytuacja, odzywal sie jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój się do mnie nie odzywa ....tzw dostałam dwa zdawkowe maile we wtorek i środę, na które nie odpowiedziałam, bo miał do mnie zadzwonić we wtorek. Ja zadzwoniłam to nie odebrał. Właśnie w mailu środowym napisał m, że nie miał siły rozmawiać. Ok ale mógł zadzwonić w środę albo coś. Ja się na razie nie odzywam. Najpierw na mnie naskakuje, że go opinam jak bluszcz i nie mam swojego życia. Jak go nie oplatam to tez pewnie ma pretensje, pewnie myśli, że go zdradzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Ciężko z tymi facetami.. Ja mam gorsze dni ostatnio.. Tzn niby się nie kłócimy - wczoraj może trochę, ale ogólnie zakończyliśmy spotkanie pogodzeni. Ale czuję się jak idiotka :( Jakbym się narzucała ze swoim uczuciem. Cały wieczór oglądaliśmy film - prawie w ogóle mnie nie pocałował czule i nie przytulił tak, jak tego chciałam. Położyliśmy się, ja na jego ręce. Wiem - film oglądaliśmy. Ale jakoś tak inaczej było :( Dzień wcześniej (czyli przedwczoraj) mu powiedziałam, że chcę się przytulić czule i takie tam różne - tzn niby w żartach, ale było wiadomo o co chodzi. Okazywałam mu to, że potrzebuję jego uczucia, zainteresowania - czasem tak mam ;) Wczoraj się spotkaliśmy i jakoś tak spędziliśmy dzień i widziałam, że trochę zmienił nastawienie :( Tzn normalny był, ale już mu się tak nie chciało ze mną gadać przy piwie i takie tam. Wieczór spędziliśmy oglądając film. Zero czułości. A jak wyszliśmy widział, że jestem jakaś smutna. I powiedział mi na schodach, żebym się nie martwiła - że w poniedziałek będzie (w sensie seks :( ) A mi się zrobiło strasznie przykro i poczułam się jak idiotka. Przeprosił. Powiedział, że faktycznie głupio powiedział (jeszcze kilka innych rzeczy zrobił, jak byliśmy u niego, ale nie chcę o tym pisać). I jakoś tak czuję się głupio :( Potrzebuję go, okazuję mu to a on mnie traktuje jakoś tak bez uczuć. Podobno głowa go bolała. Myślę, że tak było, ale i tak czuję się jak idiotka, która się narzuciła ze swoim uczuciem i za pewnie się poczułam. Głupia jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×