Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gizellllleeeeee

moja matka nie akceptuje mojego chłopaka

Polecane posty

Gość Gizellllleeeeee

ktos tez tak mial? jak sobie z tym poradzic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, ja tak nie miałem, bo nigdy nie miałem chłopaka, bo jestem facetem... Zresztą, zaraz na pewno ktoś się znajdzie, kto Ci pomoże ;-) Pogadaj z mamą, ale tak szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szakala noga
pewnie ma rację, rodzice zwykle widzą więcej niż zakochane nastolatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gizellllleeeeee
nie jestem zadna nastolatką, mam 26 lat, a ona traktuje wszystkie moje wybory jak cos chwilowego, czuje,ze tylko czeka na to az sie rozstaniemy. Mamy teraz razem zamieszkac,a ona wyjechała mi z tekstem:" Po co ta przeprowadzka, przeciez pewnie za chwile i tak zamieszkacie osobno". Przykre to, zero wsparcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieski sweterek
zależy, ile masz lat, czy mieszkasz z rodzicami? są różne sposoby na przełamanie lodów, wspólne wyjście, pomoc chłopaka przy okazji jakiś domowych akcji typu remont, wszystko zależy jednak od powodu niechęci, jeśli twój chłopak np. jest pijakiem to raczej żadna matka nie będzie akceptować takiego wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdafdgfdhg
Pierdol to co mówi twoja matka. Masz własny rozum, sama popełniaj błedy i ucz sie na nich. Twoja matka wywiera na tobie niepotrzebna presje. Powiedz jej ze nie potrzebujesz takiej matki ktora zamiast cie wpiera podcina ci tylko skrzydla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta dziuuura32
może twoja matka jest zazdrosną, toksyczną kobietą, sfrustrowaną własnym życiem? radzę ci, zajmij się swoim życiem, ufaj swojej intuicji i rozumowi, masz prawo do szczęścia, akceptacji mieć nie musisz, nawet jeśli ten facet nie jest na zawsze to i tak masz prawo spróbować być z nim i go kochać, to twoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro traktuje tak wszystkie twoje wybory, to nawet gdybyś miala wyjść za księcia Williama i tak byłaby przeciwna. Myślę, że twoja mama traktuje kazdy twój wybór jak zdradę jej samej, boi się, że zostawisz ją samą, że cię straci. Ja bym na twoim miejscu z nią pogadała, bo na dłuższa metę tak się nie da zyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobnie z moją matka. Mam 25 lat, Jestem z facetem 6 lat, jetsesmy zareczeni a ona nadal mie traktuje jakbym miala 12 lat i siano w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gizellllleeeeee
Sama juz nie wiem, daliście mi do myslenia... Źle sie czuje w tej całej sytuacji. Chłopakowi nawet nic nie bede mówic,bo zrobiłoby mu sie mega przykro, musze sie sama jakos z tym uporac. Swoja droga, to naprawde w porzadku chłopak,a moja mamtka wiecznie wynaduje w nim jakies wady, ostatnio czepiła sie,ze chlopak nie ma samochodu, ze do dupy taki facet, i tak w kółko cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gizellllleeeeee
Nie jest żadnym pijakiem, rany. Chłopak ma dobra prace, jest samowystarczalny a ona za wszelka cene stara sie zniechęcić mnie do niego.Bezskutecznie, ale czuje,ze cierpliwie czeka,az w koncu sie pokłócimy i rozstaniemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama w miescie24
przesranka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina234
mam taki sam problem, tylko, że ja teraz już mam to gdzieś co ona mówi. keidyś mnie to jeszcze obchodziło, a teraz już tylko czekam aż sie wyprowadze. zreszta ciagle sie z nia kloce, ona mi powiedziala, ze nie bedzie plakac, a jednak nadal mi pieprzy na temat mojego chłopaka i ejgo rodziców, robi wszystko, zeby mnie zniechecic i zachowuje sie jakby byla pewna, ze nie bedziemy razem, a tak sie sklada, ze za miesiąc mamy sie zareczyc :) wiec najlepiej sie wyprowadzic od matki, pokazac jej, ze nikogo nie obchodzi jej zdanie, swoje zycie przeżyła, i uwierzcie mi - rozmowy szczere tu nic nie pomogą, bo to chyba na starość tak im sie robi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×