Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zatroskana...

co robić w przypadku znęcania psychicznego i fizycznego??

Polecane posty

Gość zatroskana...

Mam bardzo ciężka sytuację rodzinną, nie śmiejcie sie z tego co napiszę.. jestem najstarsza w domu mam 21 lat i mam młodsze rodzeństwo siostrę 18l i brata 16l problem tkwi w tym, że jestem ciągle znęcana przez nich psychicznie.. chodzi o to, że oni ciągle trzymają front a ja jestem sama.. przez długi czas nie chciałam sie nic na ten temat odzywać ale każdy człowiek ma swoje bariery wytrzymałości i cos we mnie pękło i sie odezwałam na ten temat.. wynikła z tego wielka awantura bo oni nie dają sobie nic powiedzieć, a ja nie powinnam sie nic odzywać.. z tego wynikło spięcie z ojcem gdzie zostałam pobita przez ojca i brata tego 15 letniego..to nie jest pierwsza sytuacja która sie zdarzyła.. jest tak średnio co 2 tygodnie.. powiedzcie mi czy są jakieś regulacje prawne czy inne sposoby na to by ktoś nie mogł mi krzywdy robić.. pytanie pewnie jeszcze macie gdzie jest matka?? matka patrzy sie na to z boku i idzie w zaparte za ojcem i jej ukochanym synem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pota374
Regulacje prawne regulacjami prawnymi, ale zanim cokolwiek wywalczysz w sądzie i prawnie to rodzice Cie z domu wyrzuca jak sie tylko dowiedzą, bo jestes juz dorosła i moga tak zrobić... a na twoim miejsce bym sie zastanowila co zrobić, żeby sie usamodzielnic i wyprowadzić, a studiujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to samo co ona
kozioł ofiarny nie ma szans z bandą ścierw, dlatego najlepiej uciec (chociaż to też nie jest łatwe i skuteczne w 100%)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pota374
a studiujesz dziennie albo uczysz sie jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana...
tak studiuje ale zaocznie i pracuje ale mam nie dlugo zamiar zmienić pracę.. uwierzcie mi w ze wczoraj spałam 4 godziny bo miałam egzaminy na studiach i sie uczyłam i jak zdążyłam wrócić dostałam po łbie.. a pół nocy przepłakałam wiecie jak sie dzisiaj czuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pota374
masakra współczuje ci i trochę wiem co czujesz. sama troche przeszłam i moja przyjaciółka była w podobnej sytuacji tyle że ja bił starszy brat miał 23 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana...
wiecie co człowiek chce zrobić w takiej chwili.. nie mam teraz oparcia w nikim.. chłopak za granicą.. jak on był to nie raz brata odepchnął czy zagroził że jak mnie dotknie to bedzie miał z nim do czynienia.. nawet była taka sytuacja że za nic sie brat do niego rzucał.. ale chłopak jest myślący i nie bedzie się bił z dzieckiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamikaz
no ale to pogadaj z chłopakiem zebyście zamieszkali razem powiedz mu ze juz nie wytrzymujesz a sama sobie nie poradzisz jak cie kocha i mu na tobie zalezy to zrozumie. albo wezcie slub i jak ma miejsce u niego to przeprowadz sie do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana...
za półtora roku bierzemy ślub.. rodzice mieli mi pomóc w zorganizowaniu wesela ale ja już sama nie wiem czy chce go.. myśle nad cywilnym ślubem bez rodziców.. nie chce im dziekować na weselu że całe życie mi zniszczyli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanaid
bardzo mi przykro coś takiego czyta. miaółam też, a właściwie mam problemy w domu. znależli sobie kozła ofiarnego, ale w tak niewidoczny jakby sposob - delikatny szantaz emocjonalny... mam 20 pare lat a wymaga sie ode mnie siedzienia w domu i opiekowania się starą babcią. a gdzie moje życie? długo by opowiadac. radzę Ci coś prostego (choć brzmi groźnie i trudno) idź do psychologa, zacznij terapię.... u mnie może nie rozwiązało to sprawy ale POMOGŁO i POMAGA przetrwać, uodpornić alę, NIE DAĆ SIĘ. zmienić swoje nastawienie i zachowanie i obronić się przed atakującymi silniejszymi domownikami. A wtedy już krótka droga do sił fizycznych i psychicznych a i nuż wpadnie inne rozwiązanie... bardzo Ci tego życzę bo przechodziłam przez coś (wnioskuję) bardzo podobnego i płakałam, płakałam a to prowadzi tylko po pochyłej na dno. Uratuj siebie póki mozesz, jesteś młoda i dasz radę! Nikt nie może Cię niszczyć - masz przed sobą jeszcze cale życie. aha no i oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłaby jak najszybsza wyprowadzka z domu. pozdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×