Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agnieszka dawca

Przeszczep rodzinny wielki problem !!!!!!

Polecane posty

Gość Agnieszka dawca

Witam Moja siostra pół roku temu miała poważny wypadek miała wiele obrażeń wewnętrznych,ale powoli jakimś cudem, wraca do zdrowia.Nie będę tu opisywać co jej dokładnie się stało ile miała operacji tu to jest nie istotne.Problem polega na tym,że po wypadku usunięto jej jedną nerkę ,która była tak poszarpana ,że chirurdzy nie dali rady jej uratować ,ale została druga no właśnie ,ale.Ta nerka też była uszkodzona ,ale Chirurdzy chcieli dać jej szanse i od początku marnie pracowała nie wydalała moczu nie oczyszczała krwi.W końcu całkowicie przestała pracować lekarze dalej mieli nadzieję,ze może jak zejdzie opuchlizna rana się zagoi ,że nerka wystartuje,ale minęło już pół roku nerka nie pracuje wcale.Siostra skazana jest na dializy.Jakieś 2 miesiące temu robiliśmy badania rodzice nie mogą być dawcami (mama też ma problem z nerkami) tata też nie może tylko ja mogę być dawcą.Oczywiście zgłosiłam się jako pierwsza nie chciałam obciążać mamy i taty wtedy jeszcze nie wiedziałam,że oni i tak nie mogą oddać nerki.Badania wyszły świetnie jestem idealnym dawcą dla siostry.Lekarze muszą jeszcze poczekać do całkowitego wyzdrowienia siostry wtedy można podjąć się przeszczepu.Ale pojawił się ogromny problem moja siostra nie chce się zgodzić na przeszczep ode mnie.Lekarze już wręcz ją prosili ja błagam ją rodzice ,ale ona uważa ,ze zniszczy mi życie a jak chce uratować jej.Żadne argumenty do niej nie trafiają już nie mamy siły patrzeć na te dializy jaka ona jest wykończona po tym nie możemy jej zmusić bo ma 21 lat.Psycholog już z nią rozmawiał może istnieje jakiś sposób ,żeby ją przekonać.A na listę dawców nie chcą jej zapisać ze względu na to ,że ja jestem idealnym dawcą i ja wyrażam zgodę na oddanie nerki i tak koło się zamyka. Nie wiem czy napisałam to ,żeby ktoś coś poradził ,ale może macie jakieś argumenty już nie mogę patrzeć jak cierpi a ona jest uparta i powiedziała ,ze woli umrzeć niż zniszczyć mi życie :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thxvfzdfhdsxfdh
nie chce mi się czytać sorry, możesz skrócić, jakieś streszczenie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xccfsdfdsf
to teraz nie wyrazaj zgody i neich ja wpisza na liste. zmusic ja nie zmusisz jesli nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiscie ciężka sprawa
myślę ze powinnaś podrzucić siostrze jakieś art o osobach które oddały nerkę i dobrze się mają, np o salecie który oddał nerkę córeczce:) a jakie ona podaj eargumenty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka dawca
Lekarze jej nie wpiszą na listę bo dobrze znają sytuację wbrew pozorom to nie jest takie łatwe ta pytałam jej co mi zniszczy życie nerki mam zdrowe pozostanie mi tylko mała blizna nic więcej niczego sobie nie będę musiała odmawiać bo ani nie palę ani nie piję ja już nie mam siły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiście problem
A co mówią lekarze na temat powrotu siostry do zdrowia? Czy po tym przeszczepie ma szanse na pełny powrót do zdrowia? Bo jeśli nie, t szczerze mówiąc nie dziwię jej się, że nie chce Twojej nerki. Jeśli miałabym świadomość tego, że ktoś z moich najbliższych zostanie okaleczony, a mi i tak to nie pomoże, to pewnie też bym miała opory, żeby się zgodzić. Ale z drugiej strony myślę, że gdybym była na Twoim miejscu, to na pewno chciałabym pomóc rodzeństwu, więc problem jest nie łatwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ze mozesz sama stracic zycie ?? albo kiedys ci ta nerka bedzie potrzebna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka dawca
Ona to wszystko czytała wie co i jak ona doskonale sobie zdaję sprawę ,że to nie jest dla mnie jakimś wielkim zagrożeniem ,ale ona powiedziała,ze choć by mi się nic nie stało ,że ona po prostu nie potrafi mi tego zabrać,ze to jest moje i,ze tak miało być ,że ona ma mieć dializy a ja dwie zdrowe nerki mam nadzieję,ze z czasem się tym zmęczy i się zgodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozna jej oklamac
i powiedziec, ze to od dawcy a bedzie od Ciebie? przeciez ona lezy i nie musi wiedziec co robisz i gdzie. w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszczepiona.
przeszczep to wielki dar i chwała ci za to ,ze chcesz oddać soistrze swoją nerkę , ale skoro ona sie nie zgadza - nie nalegaj. Co jej po twojej nerce jeśli ona przez cały czas bedzie żyla w strachu , że przez nią tobie może sie coś stać? Nie zniosłaby tego. Przed toba całe życie , twoja druga nerka może być potrzebna kiedyś(tfu,tfu!) twojemu dziecku i co wtedy? Dla twojej siostry takie poświęcenie jest zbyt dużym obciążeniem psychicznym-ja ją rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka dawca
Agatkja wiesz ze mozesz sama stracic zycie ?? albo kiedys ci ta nerka bedzie potrzebna?? Wiesz co nawet nie wiesz co piszesz to jest moja siostra gdybyś była w takiej sytuacji to byś się nie zastanawiała ja po oddaniu nerki nie muszę przyjmować żadnych leków nic ograniczyć alkohol ,ale i tak nie piję plus kontrolne badania nerki co pół roku bo jest tylko jedna i dla bezpieczeństwa trzeba ja często badać siostra ma dializy prawie co dziennie czasem leży podłączona do tej maszyny ,która przetacza jej całą krew nawet do 8 godzin po pobraniu nerki może zapomnieć o dializach musi brać leki do końca życia ,żeby nie odrzucił się przeszczep i wraca do normalnego życia ograniczyć alkohol siostra też nie piję oddała bym życie gdyby była potrzeba a wy ty się pytasz o oddanie nerki jak mam dwie ryzyko zawsze jest jak wycinają ci wyrostek głupi zabieg chirurgiczny może cie zabić to są przypadki rzadkie ,ale występują każdy zna ryzyko ,ale kto kocha ryzykuje Poczytaj o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka dawca
Nie można okłamać ona musi być świadoma ,ze to moja nerka i być gotowa na to ,że coś może się nie udać to tak działa ,że ja ją tak kocham ,że pewnie też bym nie wzięła a ona mnie tak kocha ,że nie chce mi zabierać ja patrzę jak ona cierpi a ona nie chce żyć w świadomości ,że mi coś zabrała i bać się o mnie jest jeszcze taka szansa ,ze mam odmówić i się tego trzymać może ją wpiszą do banku dawców ,ale na to trzeba czekać lekarze cały czas mają nadzieję,ze się zgodzi zobaczymy jak to będzie bo tak żyć się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo prosze o odpowiedz.,.,.
musisz wybrac : albo prawda , albo klamstwo w dobrej sprawie. pogadaj z lekarzami niech jej powiedza ze znalazl sie dawca, wezma twoja nerke a potem to juz bedzie po ptakach. przeciez jej sobie nie wyrwie. moja mama tez ma juz tylko jedna nerke i tez bym jej oddala swoja gdyby byla taka potrzeba. nie wahaj sie. tu chodzi nie o komfort jej zycia ale wogole o ZYCIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhfhjhg
U mnie ojciec ma chore nerki i jest dializowany, wcześniej miał dializę otrzewnową a teraz chemiczną. Ale on przeszczepu nie będzie miał ze względu na wiek, stan zdrowia itd. Ma 76 lat. Mój ojciec z 1 małżeństwa ma 3 dzieci i najmłodszy syn z tej 3 , lat 39 już ma chore nerki. Prawdopodobnie siostra lat 47 też coś będzie miała takiego, bo jej na prześwietleniu torbiel wyszedł. Z kolei z 2 małżeństwa ma mnie i młodszego brata i już ten młodszy brat też coś ma tam nie tak (jakiś kielich nerki powiększony - wykryto to w dzieciństwie). Ogólnie boimy się (my dzieci swojego ojca), że każde z nas może odziedziczyć po ojcu choroby nerek. Nie wiem czy najstarszy przyrodni brat i ja też będziemy chorzy, ale obawiamy się tego. W Waszym przypadku: 1. W pierwszej kolejności robiłabym wszystko aby lekarze wpisali siostrę na listę oczekujących na przeszczep. Nawet gdybym miała prosić, błagać, żądać, dawać łapówki. Z tego co wiem np. gdyby trafił się dawca idealny dla 2 osób np. starej i młodej to w pierwszej kolejności dają młodej. 2. A z Tobą, to bez urazy, ale ja nie wiem czy to takie pewne jest, że jesteś i będziesz zawsze zdrowa. Teraz mogą Ci robić badania, prześwietlenia i nerki wydają się być w porządku, ale nie wiadomo czy za ileś lat Tobie się choroba nie ujawni/rozwinie i sama nie będziesz potrzebować np. przeszczepu. Bratu tuż przed 40 wykryto chorobę, wcześniej uchodził za okaz zdrowia i niby wszystko było ok. Siostrze wyszło z rok temu. Ojcu z kolei choroba dała się we znaki niedługo po 70 i po 70 dopiero zaczął być dializowany już kilka lat).A wcześniej wiadomo było, że jego matka (moja babka) miała chore nerki. Poza tym przeszczep nerki nie jest na całe życie i nieraz trzeba kilka takich w ciągu życia, aby dany człowiek mógł żyć.Nieraz przeszczep zostaje odrzucony niedługo po operacji i trzeba szukać nowego dawcy. 3. A gdyby naprawdę nie można było siostry wpisać na listę i innego wyjścia by nie było, to zostań tym dawcą. Z jedną nerką można normalnie żyć, o ile jest zdrowa. Musielibyście jakoś wpłynąć na nią, żeby zmieniła zdanie, nie wiem jak, ale tak. 4. Poza tym dializy z jednej strony ratują życie a z drugiej bardzo niszczą organizm i jeśli jest możliwość zaleca się przeszczep.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×