Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jidkfvzljnb

:(:(:(:(:(

Polecane posty

Gość jidkfvzljnb

1 lipca wyprowadzam się z mieszkania, którym mieszkałam z chłopakiem. To juz za dwa tygodnie. Zawiodl mnie, nie docenial, wiele cierpiałam, ale teraz jak mysle, ze to nasze ostatnie dni razem to jestem zalamana i ciągle placze. Nie wiem, co bedzie dalej, jak sobie poradzę. Nikogo innego nigdy nie kochałam. Czuję się strasznie. To już koniec:(:( prosze o wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i nic juz nie da
sie zrobic...? czemu sie rozstaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jidkfvzljnb
powiedzmy, ze prawie mnie zdradził, utrzymuje jakies dziwne kontakty z roznymi dziewczynami, dla mnie to przegiecie, caly czas to robił:( bardzo mnie to rani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i nic juz nie da
i nie widzi swojej winy, nie chce tego zmienic? nie prosi bys wrocila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jidkfvzljnb
Nie chce wracac, takie afery wychodzily juz co najmniej 3 razy, jakies flirty itd. a kim ja jestem zeby mnie tak traktowac? On sie juz sie z tym pogodzil, tylko codziennie rano przed wyjsciem do pracy, kiedy jeszcze spie, caluje mnie i przytula, wydaje mi sie, ze mnie na swoj sposob kocha:( ale ja nie chce byc tak traktowana, to wzmaga cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lariiifariii
:( rozumiem Cię, rozstania zawsze są trudne, wywracają życie do góry nogami, ale nikt nie powiedział, że to nowe nie będzie fajniejsze i spokojniejsze, znajdź sobie masę zajęć, tak żebyś nie miała czasu na rozpamiętywanie.. i jakoś to będzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i nic juz nie da
a bedziesz potrafila zapomniec o nim? nie masz ochoty dac mu jeszcze jednej szansy jak Cie caluje? czy czujesz obojetnosc czy moze wstret?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i nic juz nie da
a no i ile byliscie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lariiifariii
"i nic juz nie da" myślisz, że ludzie się potrafią zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolooollll
poruchał poruchał i znajdzie sobie inną która również będzie na tacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jidkfvzljnb
2,5 roku rano, kiedy jest taki miły, wiem, ze go kocham, ale czasem jest dla mnie taki niemiły, ze sie ciesze z naszego rozstania, najbardziej boje sie tego, ze go zostawiam samego, tego, ze cos mu sie stanie i ze nikt o niego nie zadba, ze bedzie samotny i smutny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i nic juz nie da
ja do niczego nie namawiam tylko pytam... bo wyobrazam sobie jakie to musi byc trudne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jidkfvzljnb
mowil, ze kocha mnie najbardziej na swiecie a jednoczesniej flirtowal z jakimis dziewczynami ktore nazywaly go kociakiem itd. a on przeciez mial byc tylko moj zlekcewazyl mnie i bardzo zranil, ale coz prawda jest taka, ze go kocham i watpie, ze mozliwe jest bym kochala innego, zreszta on ciagle z nimi pisze itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh ciezko i lekko mi
nie wiem co sie dzieje,wkolo duzo rozstan.ja dzis tez sie rozstalam,nie przez zdrade tylko przez cholerna gre co byla wazniejsza.pomysl jak ja sie czuje,ciagle mowil,ze mnie kocha a teraz ze on nie wie,chuj z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i nic juz nie da
co za dupek ;/ jak nie bedziesz go widywac i sie z nim kontaktowac to z czasem cierpienie minie i poznasz napewno kogos innego, glowa do gory ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jidkfvzljnb
nie chce znikac z jego zycia, mam glupia potrzebe roztaczania nad nim opieki, chce mu pomagac, nie ma znaczenia ze nie jestesmy juz razem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×