Czy wypada uderzyc kogos kto nie umie

Mam kolega (18latek) nerwowy, czesto ponosza go nerwy. Uderzy albo mnie albo jeszcze trzech innych kolegow w glowe, w twarz, czy w reke zawsze z otwartej reki, sytuacja jego jest taka ze on jest bity w domu przez ojca, ostatnio ja i moi dalismy temu czlowiekowi nauczke. Zlapalismy tego starego gnoja, dalismy lomot, skopalismy i zagrozilismy ze nie ma prawa dotknac naszego kolegi nie zaleznie od tego co mu jego wlasny syn powie. Od tego momentu troche sie chyba w jego domu zmienilo.

Temat mial brzmiec kogos kto nie umie sie bic.

.

Tylko ze to moze nie jest jego wina ze sie tak zachowuje, a bic kogos kto nie potrafi sie bronic jest calkiem bez sensu.