Chłopak , który mi się podoba olał mnie, jestem lekkim bazylem, mam depresję. :(

A może i jestem troglodytą- nie wiem, czas zweryfikuje. W patriotyzm i boga też nie wierzę. Ale wydaje mi się, że między dwoma ludźmi może jednak zaistnieć jakaś bliższa emocjonalna więź. Może miłość i przyjaźń są pojęciami abstrakcyjnymi i trudnymi do zdefiniowania, ale czasem lubisz drugiego człowieka i jesteś do niego przywiązany- to już coś więcej niż zwierzę.

Co ty pierd.... ---> pierdolisz to ty i nie oceniaj innych według siebie !!!

Orgasm Daiquiri @ Ginący gatunku ludzie kościelnej moralności już wyginęli! Zdejmij okulary i rozejrzyj się do okoła!

''czasem lubisz drugiego człowieka i jesteś do niego przywiązany- to już coś więcej niż zwierzę.'' A jutro go nie lubisz i masz go za wroga! Człowiek kiedyś taki nie był, ale czasy się zmieniły!

Nie sądzę, żeby to były jakieś nowe prądy ideowe.. Tak mi się wydaje, że ludzie zawsze są tacy sami (no chyba , że mówimy o przedziale czasowym pomiędzy neandertalczykiem a homo erectus). Zwyczaje się trochę zmieniają, ale emocjonalność człowieka nie. Co do zmienności uczuć- nic nie trwa wiecznie, ale to nie znaczy, że w ogóle tego nie ma. :P

''Nie sądzę, żeby to były jakieś nowe prądy ideowe.. Tak mi się wydaje, że ludzie zawsze są tacy sami'' Heh,dobre! Niestety mylisz się i to bardzo. Dziś ludzie są zindoktrynowani! Robią to, co chcą rządzący tym śwaitem i nawet nie obchodzi ich to, żeby poszukać wiedzy i wyskoczyć z tego matrixa!

Ale o czym Ty piszesz? Jakiego znowu Matrixa? :(

''Co do zmienności uczuć- nic nie trwa wiecznie, ale to nie znaczy, że w ogóle tego nie ma'' Błąd! Skoro miłość ma być do jednej jedynej osoby aż po grób, a ludzie bzykają się jak leci i zdradzają to znaczy, że miłości nie ma!

co to znaczy byc 'lekkim bazylem'?

''Ale o czym Ty piszesz? Jakiego znowu Matrixa? '' Tego świata! Zakłamanego z ludźmi rodem z książek Orwella i Huxleya!

Niski okulejszyn, to znaczy nie być ładnym, ale jednocześnie nie straszyć wyglądem- ot taki przeciętny, przy-brzydkawy człowieczek. Co ty pierd.... , ja tam nie uważam, że uczucia muszą trwać aż po grób. Ludzie się rozstają, schodzą- to wszystko jest zmienne. Tak samo ja teraz jestem szczerze zakochana, a być może jutro mi przejdzie. Nic nie trwa wiecznie i tyle. Świat jest zakłamany w sferach reklamy i kręgów towarzyskich. Jeżeli zadbasz o to żeby z kimś utworzyć indywidualną, prawdziwą relację nie wszystko musi być serią wyreżyserowanych i zakłamanych zdarzeń. :P

to jhak nie straszysz wygladem czyli nie jestes brzydka to nie rozumiem czemu okreslas siebie mianem bazyla:O

''ja tam nie uważam, że uczucia muszą trwać aż po grób. Ludzie się rozstają, schodzą- to wszystko jest zmienne. Tak samo ja teraz jestem szczerze zakochana, a być może jutro mi przejdzie. Nic nie trwa wiecznie i tyle.'' Zatem potwierdzasz, że to nie uczucie tylko zwykłe popędy! Uczucie trwa wiecznie. Przynajmniej kiedyś tak było dopóki ludzie nie zbydlęcieli! ''Świat jest zakłamany w sferach reklamy i kręgów towarzyskich. Jeżeli zadbasz o to żeby z kimś utworzyć indywidualną, prawdziwą relację nie wszystko musi być serią wyreżyserowanych i zakłamanych zdarzeń.'' Tylko, że nie ma dziś już takich ludzi! Albo nieliczne relikty nazwane ciemnogrodem, zaszyte gdzieś na pustelni!

Niski okulejszyn, a bo ładna tez nie jestem i nie mam powodzenia. Tak mi się wydaje więc, że coś z bazyla mam. :P Co ty pierd...., nie wiem czemu twierdzisz że dawniej uczucia były aż po grób? Skąd masz takie informacje? Tak samo ludzie zmieniali partnerów jak w dzisiejszych czasach. A ludzie szczerzy są. Tylko może nie ufają od razu, trzeba kogoś poznać- zadbać o tą relację. Nie masz żadnego kumpla/ przyjaciela/ dziewczyny?

jakbym siebie czytala

załamka :(((( a otoczenie dalo Ci poznac ze uwazaja cie za brzydka czy to jest tak ze po prostu jestes 'niewidzialna' dla plci przeciwnej

niski okulejszyn, nikt mi nie mówił że jestem brzudulą, jeśli o to Ci chodzi. Raczej jestem niewidzialna, jak to się ładnie wyraziłeś. :P

Dziewczyny nie mam i nie interesuje mnie żadna znajomość! Wiązałoby się to z założeniem czegoś, co dawniej nazywano rodziną, a rodzina z jednym dzieckiem lub bez to nie rodzina, tylko jakiś twór, quasi familia. Wielodzietna jest atakowana zewsząd i ma opinię syfu, cienoty, zboczenia, biedy, alkoholizmu itp. Po drugie nie uznaję zdrad i puszczania się! Po trzecie nie interesuje mnie związek oparty wyłącznie na ruchaniu. Jestem reliktem przeszłości. Człowiekiem, który nie jest taki jak reszta. Boje się, że z czasem sam zamienię się w takie ruchające, bezmyślne, matrixowe zombie, bo tylko tacy ludzie mnie otaczają! Nie chcę, żeby moje potomstwo żyło w tym syfie, jakim jest XXI wiek! Nie zniósłbym patrzenia na taki motłoch, który sam spłodziłem! Nie ma drugiej osoby takiej jak ja, więc po co się wysilać? A jeśli gdzieś jest to szkoda czasu na szukanie! Ponad 90% ludzi to Huxley'owskie bydło! Kumple to fałszywe świnie i tyle.

to nie jest z Toba tak zle, akurat ja zauwazylem ze te naprawde brzydkie dziewczyny juz od czasow szkolnych byly 'niszczone' , wyzywane itd , na ulicy tez wyzywane przez jakies 'solarki' czy chamow a co Ci sie nie podoba w swoim wygladzie? tylko nie pisz o cerze, wlosach itd bo to mozna zmienic:P

''Tak samo ludzie zmieniali partnerów jak w dzisiejszych czasach'' Nieprawda! Ale cóż Ty możesz wiedzieć. Od małego poddana indoktrynacji, nigdy z matrixa żadna wiedza Cię nie wyciągnęła, no ale może kiedyś donasz olśnienia!

a tak poza tym to uwazam ze wiekszosc ludzi jest przecietna, tyle ze osoba przecietna dla ogolu moze byc naj naj dla Ciebie(wiem ze swojego doswiadczenia):)

Niski okulejszyn, a no jestem z twarzy przeciętna. Nie mam tej typowej, pociągającej kobiecości w rysach- duży nos, nieregularne brwi. Taka przeciętna dziewula. A jak chodzi o to, że można się zakochać w przeciętniaku to prawda- ten chłopak który mnie olał sam nie jest adonisem. :P A z jakiego doświadczenia to wiesz? Tez byłeś zakochany w takiej zwyczajnej dziewczynie?

Co ty pierd...., masz chyba trochę wygórowane mniemanie o sobie. Za dużo się naczytałeś książek fantasy i myślisz, że tylko Ty dostrzegasz proces indoktrynacji. Inni po prostu o tym nie mówią- ot cały sekret. Może i z czasem okażę się fałszywą świnią- kto to wie- ale teraz pisze szczerze. Jesteś typowym samotnym człowiekiem, który sobie tłumaczy swoje opuszczenie na jakiś ładny, inteligentnie brzmiący sposób. :P Tak myślę.

raczej tak jest postrzegana ale co mnie to , a co do nosa hehe tez nie ma malego (ale jest dosc ' zgrabny i nie jak u murzyna:P) ale przy tym ma duze piekne oczy i ladne usta , nie wychodzi jakos super na zdjeciach , najwazniejsze ze jest chemia i tyle:) brwi ma takie lekko ' krzaczaste ale cienkie i jest ok ale to tylko szczegoly

Ja tez mam lekko krzaczaste brwi i przez to kurcze brzydko wyglądają :P. Ale już wcześniej pisałam, że to chyba nie przez wygląd mnie olał. Pewnie mu nie spasowałam pod względem charakteru- woli mądrzejsze, fajniejsze, żartobliwsze- nie wiem...

i pewnie masz na imie Katarzyna:P

Aj no niestety, nie trafiłeś :). Inaczej mam na imię. A co, przypominam Ci kogoś?

tego nie wiem bo Cie nie widzialem, co do sposobu pisania to zupelnie tej osoby nie przypominasz a wydajesz sie byc inteligentna i wartosciowa osoba z lekkimi kompleksami, szkoda ze takie osoby sa samotne a plastiki z planety solaris zawsze kogos znajda:P

Jakich znowu oprawców? Moi znajomi/ przyjaciele bardzo dużo dla mnie robią i są mili- nie ma w tym nic z bycia oprawcą. :)

Aj dziękuję w takim razie za dobre słowo niski okulejszyn. :) Ale ten chłopak, który dał mi kosza chyba uważa inaczej. Swoją droga ciekawe gdzie jest granica pomiędzy byciem przebojową dziewczyną , a pustakiem z planety solaris? :P Bo ja jestem raczej skłonna do zabawy i dowcipu- może to go zraziło?