Czy rodzice traktuja swoje dzieci tak samo????

jesli maja np. 4??? chyba nie , w naszej rodzinie moja matka inaczej traktowala mnie i mojego brata a inaczej 2 mlodszych, szkoda slow ale byla niesamowicie chamska, mnie nie raz zwyzywala od roznych choc wiedziala ze jestem w porzadku, uczciwa...dlaczego tak jest, tym mlodszym zawsze wszystko uchodzilo na sucho, nawet kasa ktora im dawala nie kazala zwracac, u mnie niestety jak cos bralam to z krzykiem mowila ze mam oddac chociaz wiedziala ze napewno to zrobie........w niektorych rodzinach jest dokladnie tak samo, u mojej kolezanki tez, matka wyzywala sie na niej cale zycie, a do jej 3 mlodszych braci nigdy....

Tak to już jest gdy rodzice są nieodpowiedzialni i nie umieją mądrze kochać. W wielu rodzinach najgorzej traktowane są najstarsze dzieci zwłaszcza córki. Muszą opiekować się młodszym rodzeństwem i zbierają cięgi jak coś jest nie tak.

Moi rodzice mnie zawsze traktowali w porządku, ale widziałam wielką różnicę pomiędzy traktowaniem moich braci- starszy zawsze był tym najlepszym, najkochańszym, wyraźnie go faworyzowali.

ja mam mlodsze rodzenstwo ale np. mnie matka traktowala jak sluzaca, i niewazne co bym zrobila zawsze bylo zle, natomiast mojej siostrze nigdy nic nie wypominala, nie moge tego zrozumiec, jesli chodzi o pieniadze to tez dla mnie robila łaske i tez musiala zrwacac co zawsze robilam bo pracowalam, siostra nigdy....najlepsze jest to ze jak wyszlam za maz dostalam pare przekazow na 1000zl od rodziny to matka pozabierala i wydala, nawet nie powiedziala mi, ja mieszkam z mezem dosyc daleko a przekazy przyszly na adres matki, tam gdzie mieszkalam...powiedziala mi ze nie ma i juz...wydala...z druga coreczka...ja jej nie poznaje

W wielu rodzinach najgorzej traktowane są najstarsze dzieci zwłaszcza córki. Może w wielu, ale na pewno nie wszystkich. "Moja matka" kochała swojego synusia STARSZEGO ode mnie, a mnie nienawidziła. Nie ma żadnych reguł.