Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość dzungaska

smieszne sytuacje jakie wam się przytrafiły w życiu.

Polecane posty

Gość dzungaska

macie jakieś zabawne historyjki? przytrafilo wam się coś smiesznego. może nawet dzisiaj, albo jak byliście mali? :D piszcie, lubie czytać takie tematy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hosssa
jak miałam 3 latka i byłam z rodzina w kosciele poszlam przed oltarz, sciagnelam gacie, ukucnelam i sie zlałam. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzungaska
no smieszne smieszne. up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzungaska
to ch­uj wam w dupe :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nacek
dzisiaj moja 9 letnia siostra przywalila w blotnista kaluze jadac rowerem. Cala pralka prania byla a mama byla zadowolona hheh .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat mając 4 lata dolał do zupy, którą gotowała babcia płyn do mycia naczyń (babcia o niczym nie wiedziała bo była gdzieś na dworze-mieszkamy na wsi). Dopiero podczas obiadu okazało się, że ta zupka lekko się pieni ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja babcia jest nienormalna,że bachora sama zostawiła z garem zupy,pewnie jesteście patologią z 500 + i wszyscy pijecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gościu brat w obecnej chwili ma 23 lata i własną firmę, więc nie p*****l głupot i usiądź do książki bo po majówce do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja miałem podobnie. Sam dodałem do zupy (z opowieści, bo nie pamiętam-sytuacja jak miałem 5 lat, teraz mam 21) połowę rzeczy, które były w lodówce typu: kiełbasę, ser żółty, musztardę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś chyba zrezygnował z odpowiedzi i faktycznie wziął się za czytanie książki hehe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanar
Dzisiaj chodnikiem szla grupa dzieciakow z opiekunka nagle zauwazylem ze w srodku grupki ktos przyszorowal na kolana i inne dzieciaki zaczely zaliczac gleby :-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bonek
W zeszla niedziele bedac w kosciele w poludnie siedzialem sobie przy kofnesjonale caly czas spacerowal sobie obok wiernych bobas nagle sie zakrecil i bam!! wszystkich rozbawil ten dziecior :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eeee :O ani jedna z tych historii nie jest smieszna, nawet nie zalosna, jesteście beznadziejni , zamykam temat 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak miałam 9 lat na weselu brata ciotecznego inny brat cioteczny po większej ilości alkoholu zaczął najpierw tańczyć na krześle a później przeniusł się na stół (mimo że to było prawie 11 lat temu to ten moment pamiętam doskonale) ale wtedy wszyscy mieli ubaw nawet obsługa a w sali obok było inne wesele i jacyś goście z niego pomylili chyba sale i weszli na tą co my byliśmy przez dłuższą chwilę stali zamurowani i nie wiedzieli czy mają się śmiać z nami czy płakać a potem wyszli prawie że biegiem aż mało się nie kurzyło za nimi. Kilka lat temu na pogrzebie dalszego wujka (wujek mamy) był czerwiec gorąco ja z mamą i siostrą stałyśmy na podwórku moja wtedy 3 albo 4 letnia siostra zaczęło jej się nudzić i zaczęła rozrabiać w pewnym momencie nie wiem chyba zauważyła je u niego w kieszeni podeszła do obcego starszego Pana i się przytuliła do niego żeby dostać cukierki i dostała (była w tym wieku akurat dość nieśmiała) wiem że mało odpowiedni moment ale do teraz nie wiem co bardziej rozśmieszyło ludzi zachowanie siostry czy moja i mamy zdziwiona mina. W czerwcu tego roku mieliśmy rodzinną imprezę (40 lecie ślubu cioci i wujka, siostra rodzona taty) wszystko pięknie ładnie wujek w tajemnicy przed ciocią wszystko zorganizował powiedział tylko ich dzieciom i bratu ciotecznemu (temu z wesela) bo oni sami mieszkają w innym województwie i on mu pomógł w organizacji zwłaszcza z rezerwacją altanki w restauracji bo na odległość ciężko a chciał żeby msza była w parafia w której brali ślub i już po prostu łatwiej było wszystko zorganizować w jednej miejscowości i wieści potem szybko się rozeszły po całej rodzinie przyjechali praktycznie wszyscy chociaż większość mieszka dość daleko pojedynczych osób nie było ciocia do samego końca wiedziała tylko już wcześniej że mają jechać dzień przed tu na wioskę ma być msza i jakiś obiad (nawet chyba nie wiedziała że mają być ich dzieci) ale tego do samego końca się nie spodziewała widać było po jej reakcji jak ją wujek przyprowadził jak zobaczyła nas wszystkich (potem ta informacja się przyda ciocia ma na imię Ela) od razu się popłakała a po chwili już prawie wszyscy płakali zaczęła się impreza sto lat życzenia potem obiad poczęstunki alkohol też był wszyscy wujkowie kuzynowie co tylko mieli jakieś instrumenty i umieli na nich grać wzięli je grali śpiewali i wujek postanowił zaśpiewać piosenkę dla cioci "o Ela straciłaś przyjaciela" a że ma dość donośny głos to nawet jak się starał nie za głośno to było go słychać może w promilu pół kilometra my co tam byliśmy obok i obsługa co nas obsługiwała wiedziała o co chodzi ale w sali była jakaś inna impreza nie wiem co było zabawniejsze wujek czy miny ludzi z tej drugiej imprezy którzy wyszli zobaczyć o co chodzi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak miałam 9 lat na weselu brata ciotecznego inny brat cioteczny po większej ilości alkoholu zaczął najpierw tańczyć na krześle a później przeniusł się na stół (mimo że to było prawie 11 lat temu to ten moment pamiętam doskonale) ale wtedy wszyscy mieli ubaw nawet obsługa a w sali obok było inne wesele i jacyś goście z niego pomylili chyba sale i weszli na tą co my byliśmy przez dłuższą chwilę stali zamurowani i nie wiedzieli czy mają się śmiać z nami czy płakać a potem wyszli prawie że biegiem aż mało się nie kurzyło za nimi. Kilka lat temu na pogrzebie dalszego wujka (wujek mamy) był czerwiec gorąco ja z mamą i siostrą stałyśmy na podwórku moja wtedy 3 albo 4 letnia siostra zaczęło jej się nudzić i zaczęła rozrabiać w pewnym momencie nie wiem chyba zauważyła je u niego w kieszeni podeszła do obcego starszego Pana i się przytuliła do niego żeby dostać cukierki i dostała (była w tym wieku akurat dość nieśmiała) wiem że mało odpowiedni moment ale do teraz nie wiem co bardziej rozśmieszyło ludzi zachowanie siostry czy moja i mamy zdziwiona mina. W czerwcu tego roku mieliśmy rodzinną imprezę (40 lecie ślubu cioci i wujka, siostra rodzona taty) wszystko pięknie ładnie wujek w tajemnicy przed ciocią wszystko zorganizował powiedział tylko ich dzieciom i bratu ciotecznemu (temu z wesela) bo oni sami mieszkają w innym województwie i on mu pomógł w organizacji zwłaszcza z rezerwacją altanki w restauracji bo na odległość ciężko a chciał żeby msza była w parafia w której brali ślub i już po prostu łatwiej było wszystko zorganizować w jednej miejscowości i wieści potem szybko się rozeszły po całej rodzinie przyjechali praktycznie wszyscy chociaż większość mieszka dość daleko pojedynczych osób nie było ciocia do samego końca wiedziała tylko już wcześniej że mają jechać dzień przed tu na wioskę ma być msza i jakiś obiad (nawet chyba nie wiedziała że mają być ich dzieci) ale tego do samego końca się nie spodziewała widać było po jej reakcji jak ją wujek przyprowadził jak zobaczyła nas wszystkich (potem ta informacja się przyda ciocia ma na imię Ela) od razu się popłakała a po chwili już prawie wszyscy płakali zaczęła się impreza sto lat życzenia potem obiad poczęstunki alkohol też był wszyscy wujkowie kuzynowie co tylko mieli jakieś instrumenty i umieli na nich grać wzięli je grali śpiewali i wujek postanowił zaśpiewać piosenkę dla cioci "o Ela straciłaś przyjaciela" a że ma dość donośny głos to nawet jak się starał nie za głośno to było go słychać może w promilu pół kilometra my co tam byliśmy obok i obsługa co nas obsługiwała wiedziała o co chodzi ale w sali była jakaś inna impreza nie wiem co było zabawniejsze wujek czy miny ludzi z tej drugiej imprezy którzy wyszli zobaczyć o co chodzi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×