chłopak się na mnie wkurzył......

Powód był taki: Mieszkam w domu i zostawiłam telefon na górze a poszlam na dół i byłam tam jakieś cztery godziny. Przez ten czas on dzwonił a ja nie słyszałam telefonu no i nie odebrałam. Chciał tak normalnie pogadać jak codziennie, nic ważnego się nie stało. Przeważnie rozmawiamy ze sobą tak ok 21/22.....więc ja o tej określonej godzinie poszłam na górę, a on miał pretensje że wcześniej dzwonił a ja nie odbierałam....myślicie że miał powód. Było sześć nieodebranych od niego.

no troszke mial powod ... tez na jego miejscu bys sie wkurzyla

nie miał powodu. Nie wyobrażam sobie byc non stop pod telefonem, bo akurat mąż może zadzwonić. Z tymże zawsze oddzwaniam jak widzę, że ktoś dzwonił.

po prostu nie lubię nosić ze sobą telefonu po domu, ale chyba będę musiała....wiem, niefajnie wyszło.....a mała sprzeczka nikomu nie zaszkodzi...

no nie przesadzaj :D

a moj byly kiedys napisal mi smsa o 1 w nocy! za 10 minut pretensja czemu nie odpisuje.o 1 w nocy!!!taki facet jak twoj chlopak bedzie cie kontrolowac potem.

moze cos podejrzewa :)

siren - hehe to dobre ;d

to o pierwzzej w nocy to przesada, on taki nie jest

4 godziny to troche dlugo, moze wystraszyl sie czy wszystko ok skoro tyle czasu nie odbierasz

to naturalne,ze sie wkurzył.Przejdzie mu do jutra ;) Ja sie wkurzylam na prawie chlopaka,bo caly tydzien czekalam na sob,ze sie spotkamy(w dzien),tez planowal sobote razem,ale dzis powiedzial ze jedzie do siostrzenca! Padalec jeden! Napisalam mu smsa po uprzednim moim nieodzywaniu sie i on tez sie nie odzywa. Sorry,ale nie chcialam tworzyc nowego tematu;)

no mówił właśnie że się martwił

nie przesadzajcie. a jak będziesz na zajęciach albo w pracy to co, też awantura? jak zapomnisz telefonu z domu to też awantura? od takich małych rzeczy się zaczyna. potem awantura bo z koleżanką się zagadasz i nie wrócisz do domu PUNKTUALNIE ;) radzę z nim porozmawiać bo to nie jest normalne.

to nie była żadna awantura po prostu się martwił, praca to co innego

dokładnie to samo. mojej koleżanki "troskliwy" chłopak dzwonił czy dojechała cało na uczelnię, w przerwach co robi, po zajęciach czy już skończyła i po powrocie do domu czy dojechała cało. :D a też zaczęło się od tego, ze się martwił bo nie odebrała gdyż robiła kupę :D serio, nie wpadajcie w paranoje :)

rozwaliło mnie z tą kupą:D nie nie, on taki nie jest. Miałam sześć nieodebranych, dzwonił od szóstej a w pokoju na górze łaskawie zjawiłam się przed dziesiątą. W ciągu dnia też czasem zadzwoni ale wtedy nie ma pretensji jeśli nie oddzwonię lub nie napiszę smsa. Wie, że pracuję. Wszystko jest ok z jego strony.

jaja

Oczywiście że ma rację, masz być non stop pod telefonem i spowiadać się z tego gdzie i z kim idziesz i dlaczego akurat nie odebrałaś... O raju, rozumiem marwtić się ale po 4 godzinach? Jak dla mnie lekko chore...

hehe hehe:) ech mój chłopak pare razy ze względu na to że czasami pracuje w ochronie na noce to napisał do mnie o 3czy o 2 w nocy i też zaczął dzwonić że nie odpisuje :p tak chyba ze 4noce zrobił to później ustawiłam sobie budzik na 3 i dzwoniłam jak nie miał nocy i spał w domku:) nauczył się że o tej godzinie się nie dzwoni:):)

no ale wie że masz dom piętrowy i możesz nie usłyszeć? :) jest przewrażliwiony, pogadaj z nim. ja np nie zawsze zabiorę telefon z szafki, nie zawsze włączę dźwięki (na noc mam wyciszony) i mąż mi afery nie robi że przez cały dzień nie odbieram :P

gadałam z nim, w sumie uważam że mam trochę racji. Może nie stało się nic wielkiego, ale w przypadku gdy jesteśmy chwilowo w dwóch różnych miastach to nie dziwię mu się że mógł myślec że coś się stało i niepokoić się. Zwłaszcza, że zawsze rozmaiwamy wieczorem.

a ty pytasz powaznie czy zartujesz? ja wiem, ze moze sie martwic, ale zeby sie wkurzac? no prosze cie! nie wyobrazam sobie miec caly czas telefonu przy sobie! aczkolwiek spr go co jakis czas

no ja właśńie nie sprawdzałam:O tak napisałam, ze się wkurzuł, ciężko powiedzieć że na mnie akurat...ogólnie na taka sytuację.