jest ktos chetny do pogadania o wszystkim i o niczym?

jw. jest sobotni wieczór, a ja siedzę w domu, doskwiera mi samotność, może ktoś chce pogadać? :)

:) Skąd jesteś?

rzuć temat a nawinę :)

ja jestem chetna

:)

okolice Piły :)

a może o Nietzchem?

po prostu doskwiera mi samotność i wydaje mi się, że życie mi między palcami ucieka. jestem w LO, czyli w sumie najlepsze lata mojego życia a ja nie wiem co z sobą zrobić

Piła yhym coś tam ciekawego jest czy sama nuda? Twoje ulubione miejsce w pile :P ?

Hej, tez zamulam:)

Napewno nie jest tak źle ;)

a ja koncze 3 gim.

fascynował się snem, stworzył motyw nadczłowieka... To nie jest wcale takie ciekawe;p kiedy ostatni raz z kimś miałyście przygodę miłosną?

w samej Pile na pewno jest co robić, ja mieszkam jakieś 30 km od Piły, małe miasteczko, nawet nie ma dokąd pójść wieczorem.

girls, ja kończę I LO :)

Aha czyli poprostu wina miasta. Czyli jak byś mieszkała w centrum to byś z nami nie gadała ;(

A ja mieszkam w centrum miasta. Jestem z Gliwic i chętnie przeniósłbym się z dala od tego śląska..

myślę, że gdybym mieszkała w samej Pile to też bym tu była. niby mam koleżanki, znajomych ale każdy ma ta swoją połówkę, a ja nie, więc siedzę w domu. niby jestem ogarnięta, niebrzydka, a nie potrafię sobie chłopaka znaleźć- typowy problem dziewczyny w moim wieku, ale mnie fakt, że jestem sama strasznie dobija...

dlaczego przeniósłbyś się z dala od śląska?

kINKY TY TUTAJ? KOPE LAT

ty ruchaczu pospolity wszedzie sie wjebiesz. Na kazdy temat.

No wiesz chyba najbrudniejsze miejsce w polsce, powietrze okropne aż czuć że jest ciężkie, jeżdźe co miesiąc do Warszawy i tam zupełnie inaczej, aż przyjemnie się oddycha. u nas mało parków, zieleni...

Ale powiedz szczerze dobija Cie to bo każdy ma kogoś i Ty jesteś jakby troche na marginesie czy dlatego bo czujesz potrzebe bycia z kimś? Czy tylko tak żeby był, żeby wyjść na imprezke?

ale Śląsk to taki specyficzny region Polski ;) w moim miasteczku jest bardzo dużo zieleni, miasto z każdej strony otoczone lasami, dużo jezior. No ale co z tego, skoro w weekendy nie ma co z sobą zrobić

nie czuje się na marginesie, ale potrzebuję tej bliskości, bycia z kimś.. ale nie chcę być z kimkolwiek, chciałabym już poważnego związku. Niby całe życie jeszcze przede mną, młoda jestem, ale ja czuję, że marnuję swoje życie. Chciałabym zmienić swoje życie, znaleźć kogoś z kim naprawdę mogłabym się dogadać, ale trafiam na frajerów.

* nie czuję, że jestem na marginesie

A widzisz jakbym mieszkał koło Ciebie to sprawa jest prosta. Bierzemy koszyk truskawek, ja do plecaka koc, aparat fotograficzny, kanapki.jeszcze pare rzeczy i ruszamy w droge:D Ja będę robił zdjęcia, przejdziemy sie po lesie potem gdzies pod drzewkiem przystaniemy, zjemy coś. No i oczywiście ciągłe rozmowy :)

Miom zdaniem człowieowi naprawde nie wiele do szczęścia potrzeba.

noo byłoby świetnie, ale niestety ze Śląska do Wielkopolski kawał drogi jest.

To powiem Ci że masz dobre podejście do tych spraw. I wiesz czego chcesz konkretnie, a to się liczy