Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majaca dosyc wszystkiego

Wszyscy namawiaja mnie bym zostala z dzieckiem w domu, a ja nie chce!

Polecane posty

Gość majaca dosyc wszystkiego

Wiem, ze problem moze i blahy, bo decyzja tak czy siak nalezy do mnie, ale to juz staje sie meczace. Wszyscy czyli rodzina, znajomi uwazaja, ze skoro mam warunki to powinnam isc na wychowawczy. Owszem moglabym, ale nie chce. Moj synek ma juz 5 miesiecy, a ja licze dni do powrotu do pracy, tesknie za praca, za ludzmi, za wyjsciem z domu bez dziecka. Chociaz wiem, ze nie mam co narzekac, bo i tak maz duzo pomaga, razem tez na kolacje wychodzimy, ale czuje mimo wszystko takie przygnebienie z powodu tego, ze codziennie siedze w domu i nic nie robie tylko karmie, przewijam, dogladam. Brakuje mi tez innych obowiazkow i tak, przyznaje chce odpoczac od wlasnego dziecka uciekajac w prace. Wiem, ze to nie rozwiazanie, ale tesknie naprawde za praca. I nikt tego zrozumiec nie moze, kompletnie nikt. Jedynie maz nie neguje mojej decyzji, ale tez nie twierdzi, ze to swietny pomysl. Czuje sie przez to jak jakas wyrodna matka, ktora wrecz porzuca wlasne dziecko:( Nie wiem, ale chyba za bardzo mi juz na psychike wszyscy wsiedli. Moze miala ktoras podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady B...................xxxxx
tak :P miałam zostać z dzieckiem. wytrzymałam tydzień :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Jak to nic nie robisz? Karmisz, przewijasz, zajmujesz sie dzieckiem... Ale wracaj sobie do pracy, Twoja sprawa, tylko nie wiem, po co Ci to dziecko bylo.. Wiekszosc kobiet chetnie poszlaby na wychowawczy, zeby byc z dzieckiem choc przez te pierwsze dwa lata, ale ze wzgledow finansowych lub z obawy przed utrata posady, wracaja do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Masz dziecko, jestes matka dopiero 5 miesiecy i juz chcesz od niego odpoczac? Chyba ta rola Cie przerasta, nie dojrzalas do macierzynstwa moim zdaniem. Dziecku jest potrzebna matka-zwlaszcza, ze masz mozliwosc zostania w domu-do zajmowania sie nim, uczenia, zabawy... Ale zrobisz jak uwazasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady B...................xxxxx
nie słuchaj tych głupich bab:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D no widzisz, z kafe dowiedziałaś się że nie jesteś dojrzałą matką:D a uwierz to sa moądre kobiety i one wiedzą co mówią;) :p. Ja uważam że dziekco może dać w kość i to na tyle że człowiek chce uciec jak najdalej ale spróbuj wytrzymać jeszcze ze dwa miesiące. Moja mała ma obecnie 4 miesiące i robi się uperdliwa aż do bólu ale jest też kochana i chcę się nią opiekować osobiście i chyba nie oddałąbym jej pod opiekę żadnej innej osobie (nawet bliskiej w rodzinie). To czy ty chcesz wrócić do pracy to twoja decyzja i nie ma to nic wspólnego z tym czy jesteś dobrą czy złą matką (są takie co w domu z dzieckiem siedzą a dobrymi matkami nie są) Moja koleżanka poszła do pracy jak jej synek skończył dokłądnie 6 miesięcy i ma się dobrze, jest radosnym , zdrowym i pogodnym chłopcem . Jak masz możliwość zostawić malucha z kimś z rodziny to byłoby idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smallgirl
Powinnaś zrobić tak jak czujesz,a nie być pod presją innych.Jak ty będziesz szczęśliwa to dziecko tez bedzie szczęśliwe.Jeśli masz oczywiście kogoś kto mógłby na pare godzin zostac z dzieckiem. Najważniejsze żeby nikt Cie do niczego nie zmuszał.To ty musisz zdecydować.To Twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idz do pracy! Nie wszyscy sa urodzenie TYLKO do macierzynstwa, a z doswiadczenia wiem ze robienie wbrew sobie moze kosztowac wiecej niz ci sie wydaje. U mnie skonczyla sie meeeega dolem, spadkiem samooceny (z tym ze ja za bardzo nie mialam wyboru) teraz ponad 2 lata i mowie Ci jest tylko gorzej:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja np bardzo dobrze rozumiem, że chce sie uciekać z domu, wyrwać z tej szarej codzienności , pobyć z ludzmi itd. Ale ja jestem w synem już półtorej roku w domu, nie raz dał mi popalić. Natomiast nie rozumiem jak 5 miesięczne dziecko może męczyć? uwierz mi, że z czasem dopiero pokaże Ci na co je stać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaca dosyc wszystkiego
co mnie meczy? Ta monotonia, to, ze ciagle robie to samo czuje sie jak robot. Moze i mnie macierzynstwo przeroslo, ale kocham synka, chce byc dla niego dobra mama. Tylko, ze zostajac w domu czuje, ze zostane mama idealna tylko teoretycznie, a w srodku stane sie sfrustrowana i majaca dosc takiego zycia. Wolalabym byc zadowolona i pogodzic jakos to wszystko. Czy mi sie uda? Nie wiem, ale chcialabym sprobowac, na pewno nie kosztem synka, bo nie chce go zaniedbywac, ale czuje wewnetrzna potrzebe powrotu do pracy. Moze to tez wynika z tego, ze lubie to co robie i tesknie troche za innymi zajeciami niz tylko tymi domowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, to po prostu spróbuj. Zawsze możesz wrócić na wychowawczy. Może uda się wszytskoe pogodzic, poza tym masz rację, dziecko potrzebuje szczęśliwej mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaaaaaaaaaaaa
Może warto zastanowić się nad pracą w niepełnym wymiarze- 1/2 lub 3/4 etatu, a po drugie na urlop wychowawczy zawsze możesz wrócić. Należy się on dopóki dziecko nie skończy 4 lat, może maksymalnie trwać 3 lata i być podzielony na 4 części.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swertyss
Wracaj do pracy, nie słuchaj tych Matek Polek... Dziecko jest ważne, ale nie własnym kosztem. Przecież ona go nie zostawi na zawsze, a na pare h nic mu sie nie stanie durne baby, przez takie myslenie kobiety przestaja sie rozwijac. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaca dosyc wszystkiego
wrocilabym na etat caly, ale na zasadzie takiej, ze 3h dziennie moglabym pracowac w domu, a reszta w firmie i spotkania z klientami, jak nie bede miala wiele spotkan, prezentacji to oczywiscie wtedy moge dluzej w domu pracowac. Takze to nie jest tak, ze bede 8h poza domem, ale bedec w domu i tak bede potrzebowala opiki do dziecka by wywiazac sie z obowiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle nie wychodzisz z dzieckiem? Na długie spacery, nawet na zakupy, do biblioteki... Możesz małego z mężem zostawić w weekend i wyjśc sama, możesz wynająć opiekunkę/poprosić kogoś z rodziny i wyjść z mężem... Mam wrażenie że bardziej zabija Cię monotonia. Ale naprawdę nie masz innych obowiązków niż karmienie i przewijanie dziecka? Mój synek ma 3,5 mc i raczej nie karmię więcej niż 7 razy na dobę, przewijam podobnie, to nie zajmuje całego czasu, raczej noworodka karmi się i przewija non stop... Co robisz w pozostałym czasie? A jeśli chcesz wrócić do pracy bo ją lubisz i jest dla Ciebie ważna to wrócisz, to Twoja decyzja i rodzinie nic do tego. Nie ustalałaś tego wcześniej z mężem? Tylko nie dziw się że dla niektórych nie jest normalne że matka codziennie zostawia półroczne dziecko żeby od niego odpocząć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałam podobnie
Skoro chcesz wrócić do pracy (z postu wynika, że chcesz, ale obawiasz się opinii innych) to wróć. A jeśli ktoś ma jakieś ale to niech Ci dotrzymuje codziennie towarzystwa podczas opieki nad dzieckiem i do tego jeszcze niech podrzuci parę groszy na własne wydatki :) A jeśli ktoś teraz choćby pomyśli, że masz czego chciałaś (tzn. masz dziecko to się nim zajmuj) to niech: doczeka własnych dzieci/pomyśli o swojej matce i jej postępowaniu (ewentualnie innym bliskim członku rodziny)/zastanowi się nad równouprawnieniem i roli ojca w życiu dziecka/weźmie się do roboty, bo być może jest darmozjadem i zwyczajnie zazdrości Ci, że masz do czego wracać i w dodatku lubisz to! Niepotrzebne skreślić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pracujaca
wiesz? ja w sumie wrocilam do pracy bo musialam ale wolalabym zostac w domu z corka- nawet jak ona mnie meczy, jest absorbujaca i o maly rorabiaka :) chcialabym sie z Toba zamienic na miejsca tzn- moc siedziec w domu :) nie ukrywam, ze w pracy troche odskoczylam od obowiazkow i codziennosciale strasznie tesknie do coreczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaca dosyc wszystkiego
ale ja wychodze sama z mezem, sama takze, jednak to rzadko sie zdarza. Maz pracuje od rana do wieczora, bo prowadzi firme i ma mnostwo obowiazkow. Ja w tym czasie siedze sama z malym i psychicznie juz nie wyrabiam. W weekendy jest juz lzej chociaz maz czasem tez musi w sobote cos zalatwic. Uwielbiam swoja prace i tesknie za nia, to nie tak, ze chce odpoczac od synka (wiem, ze tak napisalam). Po prostu chce jakiegos urozmaicenia, wyjscia do ludzi, zajecia sie tez innymi obowiazkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaca dosyc wszystkiego
co do meza to caly czas mowilam, ze wroce po macierzynskim od razu. Powiedzial, ze to moja decyzja, ale moze zmienie zdanie jak urodze. No i nie zmienilam, maz nie oponuje uwaza, ze skoro potrzebuje wrocic do pracy i chce to on nie widzi problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamam26
jak nie chcesz to nie zostawaj - ja bym chciała i narazie siedze bo niemam pracy ale będe musiała coś znaleźć bo finansowo będzie kiepsko - ale u mnie do dopiero teraz zaczyna mi się naprawde świetnie siedzieć z małym - ma 8 miesięcy i jest coraz bardziej kontaktowy - już nie jest to tylko opieka ale zabawa, spacerujemy dużo, ogladamy książeczki, bawimy się i jest naprawde fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaca dosyc wszystkiego
musze znowu napisac w temacie, bo niesamowicie sie wkurzylam. Przyszla dzis do mnie bratowa ze swoja kolezanka, niby przypadkiem i na kawe wpadly. Jak sie okazalo celem wizyty bylo namawianie mnie (i to przez ta kolezanke!) bym nie wracala do pracy. Kobieta sypala jakimis psychologicznymi zagadnieniami, probowala wejsc mi na psychike. Nie wytrzymalam juz i wzielam bratowa na strone mowiac by wyszla z ta kobieta i dala mi zyc po swojemu. Nie rozumiem dlaczego wszyscy az tak wywoluja na mnie taka presje? Dlaczego obcy ludzie az tak sie wtracaja w nasze zycie i decyzje, po co? Nie moge tego zrozumiec, tylko sie niepotrzebnie denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie myśl o tym...
Współczuję znajomych i rodziny. ja przyznam szczerze, że również wróciłam do pracy, bo miałam dość siedzenia w domu, no i potrzebowałam kontaktu z ludźmi, ale w życiu nikt mnie nie odwodził od tej decyzji. Kiedy mówiłam o tym rodzinie, nikt mnie nie krytykował, nie próbowałam wpłynąć na moją decyzję. Owszem mama i teściowa mówiły: skoro masz szansę zostać w domu, to może zostań idź na wychowawczy, ale też widząc moją minę mówiły: zrób jak uważasz. I kiedy definitywnie zaraz po macierzyńskim wróciłam do pracy, nikt nie miał do mnie pretensji. Poza tym co innego kiedy kobieta wraca do pracy 9-17 + dojazd do pracy i powrót- godzina, dwie, a co innego, kiedy idzie do tej pracy na maks 6 h, albo w różnych godzinach, na różne zmiany. Skoro dziecko widzi mamę przez te kilkanaście h w ciągu dnia- jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśl o sobie a nie tylko
o dziecku dziewczyno! niczego dobrego dziecku nie dasz "poświęcając się" dla niego jak cierpiętnica. A sobie psychikę zniszczysz. Chyba po porodzie nie stałaś się tylko sprzętem obsługującym niemowlaka bez własnych potrzeb, marzeń, planów i osobowości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a życzliwych nie słuchaj
bo im bardziej udupiona i zależna od innych kobieta tym bardziej będzie cię na siłę zrównywać do szeregu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jniuhu
Wracaj do pracy i nie ogladaj sie na innych! Gwarantuje ci, po roku/dwoch siedzenia zdzieckiem mozna dostac do glowy, a odpowiada to chyba tylko malo amotnym nudnym kobietom, ktore prace utozsamiaja z ciezka harowa i cierpieniem. Nieszczesliwa matka=nieszczesliwe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza_33
A nie potrafisz odpowiedzieć "odpierdol się od nie swoich spraw". ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jniuhu
o nie tak, ze chce odpoczac od synka a co w tym zlego, ze kobieta chce odpoczac od dziecka?? Dlaczego w Polsce uwaza sie, ze matka powinna uwielbiac kazdy aspekt macierzynstwa i powinna byc przeszczesliwa mogac spedzac kazda chwile z dzieckiem, 24h na dobe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netyr
Łatwo się pisze trudniej mówi:) To jednak oczywiste,ze osateczną decyzja powinna należeć do matki. Nie sugeruj się tym co inni mówią, bo nie są na twoim miejscu! Jeśli czujesz,że siedzenie w domu z dzieckiem to nie jest dobre wyjście to wróć do pracy. Pamiętaj- szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anushkie
To, że chcesz wrócic do pracy absolutnie nie oznacza, ze porzucasz wlasne dziecko!! Praca, która dotychczas sprawiala ci przyjemnos, kontakt z ludzmi czy nawet imprezowanie ze znajomymi- to są przewaznie czynnosci, za ktorymi teskni kazda matka wychowujaca dziecko. To jest zrozumiałe, że kochasz swoje dziecko nad życiei na codzien sie nim zajmujesz, ale jeżeli masz możliwosc wrocic do pracy, czy tez wyjsc z domu na impreze a ktoś z najblizszyc z mila checia przypilnuje ci dziecka to nie rezygnuj z tego tylko poprostu wyjdz!! to jest twoja potrzeba, poprostu :) Ja mówilam pod koniec ciazy, ze absolutnie nie wyjde z domu dopuki mała nie skonczy roczku hihi, a gdy sie urodzila a ja doszlam do siebie od razu zatesknilam za wszystkimi czynnosciami ktore do tej pory wykonywalam czyli taniec spiew czasami imprezy, powiedzialam o tym mamie, a ta oczywiscie poparla moje slowa i dodała" dziecko idz, i pobaw sie, puki Natalie jest malutka, bo potem bedzie ciezej" i rzeczywiscie miala racje, moja córeczka ma teraz 3 miesiace, jest kochaniutka, na codzien sie nią zajmuje, ale gdy mam ochote wyjsc to mama z chęcia mi jej przypilnuje :) Pozdrawiam i życzę zdrówka dla Malenstwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asaaaaaaaaa
rozumiem cię, bo miałam tak przy pierwszym dziecku... chciałam wrócić do pracy, do ludzi ale mi było lżej bo z małą zostawała babcia, którą znała i akceptowała. Po poworcie nie czułam już wyrzutów sumienia i naprawdę w pracy odpoczywałam od dziecka a w domu odpoczywałam od pracy :) no i córeczka nie przeżywała tego jakoś szczególnie, między nami nic się nei zmieniło :) dopiero za jak urodziłam drugie dziecko, które jest chore to przy powrocei do pracy mnie skręcało, bo nie chciałam go zostawiać /zwg. na chorobę/ ale okazało się że znosi to też super, wiec nie bój się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×