Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasieeek

Chyba nie kocham swojego chłopaka :(

Polecane posty

Jestem z nim od 8 miesięcy. Nie była to może jakaś wielka miłość już od samego początku, ale coś jednak czułam... A teraz to już sama nie wiem :( Przez bardzo długi czas rozmawialiśmy na gadu, nie znaliśmy się wcześniej, napisał do mnie przypadkiem. Raz na jakiś czas pisaliśmy do siebie, bardzo fajnie się gadało, on miał swoje życie, ja swoje, gadaliśmy ot tak o pierdołach. Dopiero rok temu na wakacjach zaczęliśmy pisać codziennie, stał się takim moim internetowym przyjacielem. W końcu spotkaliśmy się. Fajnie spędzało się czas. Zaczął przyjeżdzać do mnie, bo w sumie nie mieszkał aż tak daleko. No i zakochał się... Powiedział mi o tym, zaproponował, żebyśmy byli razem. Zgodziłam się, nie wiem dlaczego, to chyba było bardziej z rozsądku. Wiedział, ze nie daże go wielkim uczuciem, zawsze uciekałam jak widziałam, ze ktos sie mna interesuje, teraz pomyslalam, ze zrobie inaczej. Z początku było dobrze, w sumie nadal bywa, ale ja niestety codziennie myślę o tym, że to chyba nie to... Jednak boję się, że mogę zmarnować to co jest między nami, że wydaje mi się, że czeka mnie wielka, zwariowana miłość. Jestem trochę romantyczką, wydaje mi się, że naczytałam się i naoglądałam za dużo książek i filmów. Mój chłopak jest naprawdę wspaniały. Wiem, że kocha mnie najbardziej na świecie i zrobiłby dla mnie wszystko. Dba o mnie, wiem, że przy nim zawsze będę bezpieczna, nie będę musiała martwić się o przyszłość, jest zaradny, na pewno będzie dobrym ojcem. Wiem, ze moge go zabrac w towarzystwo, nie narobi mi wstydu. Moja rodzina go zaakceptowała, tak samo jak jego rodzice i rodzenstwo zaakceptowali mnie. Czasami myślę, że może to przez to, że widujemy się dosłownie codziennie. Razem mieszkamy na studiach, a w weekendy on przyjezdza do mnie albo ja do niego. Co jeszcze mogę napisać... Jest pierwszym z chłopakiem, z którym spałam. Nie czuję przy nim zadnego skrepowania. Martwi mnie jednak to, ze seks z nim nie daje mi pełnej satysfakcji, tłumacze sobie to tym, ze jednak dopiero od niedawna sypiamy razem i z czasem powinno byc lepiej. Sa dni kiedy naprawde czuje ze bardzo go kocham, za troche znowu mam pewne wątpliwości, już nie wiem, co robić. Nie chcę go zostawić, bo boję się, że to zła decyzja, poza tym nie chce go ranic, on jest strasznie uczuciowy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę pomóc :)
No zostawiaj go,z tego co piszesz fajny chłopak, po co masz marnować fajną relację. Życie to niestety nie bajka , nie zawsze trafia nam się jakieś szalone uczucie jak w kinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety wiem... Choć kiedyś byłam taka zakochana, jednak nic dobrego z tego nie wynikło. Zawsze ciągneło mnie do złych chłopaków, a im wiadomo zależy tylko na jednym :/ Ale z tego co wiem to dużo dziewczyn ciągnie do tych nieodpowiednich. Mój chłopak jest zupełnym przeciwieństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkowa...
Zróbcie sobie małą przerwę, ale nie mów mu nic o tej przerwie dosłaownie tylko np że w ten weekekend nie mozecie sie zobaczyc bo coś tam (powod sama wymysl) posiedz w domu, pomysl, odpocznij i zastanow sie czy chcialabys faktycznie ten czas spedzic bez niego. Czesto gdy kogos tracimy zaczynamy za nim gonić.. Niejednokrotnie jest juz za pozno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vhkjvjvklvl
Jeśli go zostawisz dla innego, to wyświadcz mu przysługę- i nie wracaj to niego po raz kolejny, jeśli zmienisz zdanie i założysz kolejny wątek 'dopiero kiedy go rzuciłam i przespałam się z innym, zrozumiałam, że go kocham'... Jeśli Cię kocha, ufasz mu i wiesz, że zrobi dla Ciebie wszystko, a Tobie przemknęło przez myśl, że 'chyba to nie jest to' to... wybacz, ale jesteś idiotką. Najczęściej jest tak, że masz ochotę spróbować czegoś nowego z kimś innym - jest gorzej, i wtedy próbujesz wrócić do byłego. Ale wtedy jest już za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że przerwa dałaby naprawdę dużo, bo ja po prostu nie mam kiedy tęsknić. Na szczęście w tym tyg. zaczynają się wakacje, on idzie do pracy, ja będę w domu, więc mam nadzieję, że jakoś się to wszystko ułoży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do vhkjvjvklvl; Wiesz ja czasami myślę, że jestem idiotką... Nie potrafię docenić tego, co mam. Wydaje mi się, że to też przez to, że kiedyś to ja zawsze o kogoś się starałam itd., teraz jest odwrotnie, mogłabym nie robić nic, a wiem, że mój obecny chłopak i tak ze mną będzie, bo mnie tak kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astoria1985r
Zostaw go czym prędzej. Nie marnuj mu życia. Pozna inną dziewczynę, która go doceni i pokocha, a ty wpadniesz z niegrzecznym chłopcem i po latach będziesz żałować, że straciłaś takiego faceta. No dalej, nie zastanawiaj się, zrób to. Nie jedna kobieta chciałaby mieć takiego faceta, więc nic się nie martw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to nie tak, że dalej ciągnie mnie do tych złych. Ja naprawdę chcę kochać mojego obecnego chłopaka, tylko po prostu jestem jakaś zagubiona... :( Nie wspomniałam o tym, że on trochę mnie ogranicza, często obraża się za bzdury, nie pozwala mi na spotkania ze znajomymi, chyba że idzie ze mną. To chyba przez to trochę zwątpiłam... Czuję się trochę jak pod stałą kontrolą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestańcie tak po niej jeździć! Napisała spokojnie, bez obrażania kogokolwiek o swoich wątpliwościach- w końcu go nie zdradziła, nie obraziła, nie oszukuje go. Na pewno bardzo go szanuje i lubi, a co do miłości... może sama nie wie, czym naprawdę jest miłość. Jestem od Ciebie starsza, jestem już mężatką, ale przyznaję, że mam dni, kiedy nie wiem, czy kocham swojego męża. Tak, nie wiem. Jest pierwszym facetem, który zaakceptował mnie taką jaką jestem, wiem, że bardzo mnie kocha, ale potrafi mnie też wyprowadzić z równowagi:P Jestem z nim, bo może własnie to jest miłość? a może ja się nie znam, bo do tej pory byłam w dziwnych związkach- niezwiązkach albo sama... Autorko, rzeczywiście dobrze ktoś Ci radził... potęsknij:) ale pamiętaj też, że miłość to nie wieczne motyle w brzuchu i wrazenia. Znałam facetów, którzy dla tej początkowej adrenaliny byli z kobietami, a kiedy przyszła proza życia- znikali. Było zbyt monotonnie, codziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja taka sobie ja
Jezuu jakbym czytała o sobie autorko... prawie wszystko to samo oprócz tego, że nie mieszkamy razem, no naprawdę, doskonale Cię rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasieek, a jak reagujesz jak się obraża? Mój mąż też ma fochy, faceci tacy są, a mówi się, że to my kobiety:P Co do zazdrości o towarzystwo i ograniczanie Cię, to porozmawiaj z nim na spokojnie, bez oskarżeń, wytłumacz, że nie można tak żyć: ja-ty bez znajmych, bez wychodzenia on czasem z kolegą/kolegami, Ty z koleżankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja taka sobie ja
moj wlasnie tez sie czepial o moje wychodzenie, ale dalismy rade z tego wyjsc, teraz on rozumie jak chce wyjsc z moimi znajomymi, on jak najbardziej moze sie spotykac ze swoimi kiedy chce i mam nadzieje ze tak zostanie. tylko wlasnie to uczucie, ze ja nie wiem czy kocham... ale z drugiej strony jestem strasznie zazdrosna, nawet o to ze gada z jakas kolezanka i sam fakt ze je ma, to tez jest chore wiem... :o nie mam powodow zeby nie ufac mu pod tym wzgledem musze dodac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do słoneczny słonecznik - dziękuję :* Dokładnie tak jak napisałaś, opowiedziałam o tym spokojnie, nie rozumiem reakcji niektórych ludzi :/ Proszę o dobre rady, a nie o jakieś potępienie. Przecież nie okłamuję swojego chłopaka, on świetnie zdaje sobie sprawę z sytuacji, kocha mnie, więc nadal jest ze mną pomimo moich wątpliwości, dlatego też jestem jeszcze bardziej na siebie zła, że nie potrafię Go kochać tak jak on mnie. Jestem młoda, więc może rzeczywiście nie wiem, co to naprawdę miłość... Daje nam czas, żeby zobaczyć, jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumisia 33
autorko mialam troche podobnie tzn tez tak mialam ze mi sie wydawalo ze to nie to ze chyba go nie kocham itd aleeeee to chyba dlatego ze moj chlopak jest dla mnie aniolem kocha mnie najbardziej na swiecie jest zawsze przy mnie w ogien by za mna skoczyl i ja tego nie docenialam mialam od poczxatku za dobrze wiec wybrzydzalam szukalam dziury w calym itd i przyszedl czas zeeeeee zdalam sobie sprawe z tego ze gdyby go zabraklo to bym chyba umarla ze nie potrafie zyc bez niego ze kocham go na zaboj tak bardzo mocno i wszystko sie odwrocilo kocham go jak wariatka najmocniej na swiecie wiadomo rozne sa chwile sprzeczamy sie czasem o glupoty itd aleeeee spotkala mnie wielka milosc i jest ona obustronna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj różnie reaguję... Czasami foch za focha ;P Wiele razy z nim rozmawiałam, ale do Niego to czasami jak do ściany :/ Niby w końcu mówi ok, rób co chcesz, ale wiem, że w głębi Go to boli... Wtedy jest mi Go szkoda i sytuacja jest ciągle taka sama... On twierdzi, że ma mnie i nie potrzebuje wyjść z kolegami. Po prostu mam Go aż zanadtto, dlatego nie potrafię Go docenić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumisia 33
autorko wiec chyba masz naprawde tak jak ja mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja taka sobie ja
gumisia ja tez tak mam ze jak sobie wyobraze ze jego by juz mialo nie byc przy mnie, ze cos by mu sie stalo, on by odpuscil albo jakos inaczej bym go miala stracic to .. no nie wyobrazam sobie tego :( ale mimo wszystko caly czas mam watpliwosci co ja wlasciwie czuje.. :( sorki autorko ze tak sie wpakowalam w Twoj temat 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumisia 33
zycze ci tego z calego serca :) moze gdybyscie dali sobie czas zrobili przerwe itd to bys zobaczyla co tracisz bo z tego co piszesz twoj chlopak jest dla ciebie bardzo dobry a to rzadkosc w dzisiejszych czasach na pewno go kochasz tylko z racji tego ze masz wszystko jak na tacy ze nie musisz sie o niego starac walczyc itd to tego nie doceniasz zycze ci powodzenia :) pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumisia 33
to tylko ja taka sobie ja no sprawy uczuciowe nie sa latwe czasem same nie wiemy czego chcemy niestety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc gumisia powinna sprzedać Ci cenne rady jak z tego jego focha i nie spotykania się z kumplami, wyjść:) Kasia, on sam też powinien zrozumieć, ze ciągłe bycie we dwoje wcześniej, czy później się przeje i co wtedy? Ty zdajesz sobie sprawę, a on pewnego dnia ze spontana zrobi głupotę, bo nagle zachce mu się swobody, odmienności i może być za późno na ratowanie- uświadom go w tym temacie. Widocznie za mało siebie zna... A propos, a ma jakieś pasje, hobby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do to tylko ja taka sobie ja - nic się nie stało :) gumisia 33 - No właśnie, mam wszystko jak na tacy i myślę, że to dlatego. Mam nadzieję, że w wakacje wszystko się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumisia 33
ale moj chlopak tzn juz narzeczony:)tez nie wychodzi z kumplami nigdy :):):) kiedys mi sie to wydawalo dziwne ale teraz mnie to cieszy i to baaaardzo mam jego niedosyt zawsze i chce zawsze tylko z nim z nim z nim najlepiej 24 h na dobe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słoneczny słonecznik - Hmmm... pasje? No właśnie nie za bardzo, z resztą nawet jakby je miał, to myślę, że chciałby, żebym brała w nich udział. On dosłownie wszystko chce ze mną i to mnie trochę przeraża, czuję się taka ograniczona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumisia 33 - to tylko pozazdrościć, że teraz chcesz spędzać z nim czas 24h na dobę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gumisia 33
chce tak z toba wszystko bo cie kocha moj tez tak zawsze chcial i mnie to zloscilo a teraz sama tak mam ze wszystko z nim chce robic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumisia 33 - wiem, że mnie kocha, mam nadzieję, że i ja w końcu pokocham Go tak mocno, bo takiego chłopaka to ze świecą szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el ninka
coś czułam... - raczej związałaś się z innych względów niż miłość, to przyjaciół tez się coś czuje, ale to nigdy nie będzie ten poryw serducha Raczej go nie pokochasz, choć zapewne się przywiązałaś, ale wiele tak kobiet robi tylko po to, aby być w związku, co wiąże się ograniczeniami, jak sama zauważasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×