Gość mgiełka6776 Napisano Czerwiec 20, 2011 Nawet nie wiem jak zaczac... może zaczne od tego ze w niedziele bylam ze swoim facetem, dzieckiem i jego siostra na pokazach lotniczych gdzie czułam się jak 5 koło u wozu.. moj facet biegał za swoija siostra a ona za nim a ja z maluchem chodzilismy za nimi.. on jak cos mówił to tylko do niej ... opowiadał, pytał zaczepiał, pokazywał a ja stałam na uboczu.. troche inaczej sobie to wszytsko wyobrazałam ze jak jedziemy wszyscy to razem sie trzymamy i jak cos opowiada to nam obu a nie tylko jej... było mi tak przykro ze po godzinie jak tylko znaleźliśmy sie na osobnosci powiedziałam mu jak się czuje a on nawet sie nie przejął wrecz przeciwnie zaczął się na mnie drzeć ze po co mnie zabrał skoro tylko marudze..ze chyba nie oczekuje tego zeby przebywał tylko ze mna.. i poraz kolejny sprawił mi przykrość zrobił ze mnie egoistke a ja chciałam tylko zeby nam obu wszystko opowiadał a nie tylko jej... czy ja żle zareagowałam ? a może z czymś przesadziłam ? i czy skoro po mojej uwadze w jego strone zmienił podejscie powinnam z nim mimo wszytsko porozmawiac o jego podejsciu? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach