Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eli7632748

swiadek i swiadkowa

Polecane posty

Gość eli7632748

witam. moj partner niedlugo bedzie swiadkiem na weselu brata. swiadkowa bedzie siostra panny mlodej. dodam ze jestesmy razem 5 lat, a oni pol roku.. otoz: -dostalismy zaproszenie, w ktorym jestem 'osoba towarzyszaca'. (przelknelam to.) -ubior swiadka dopasowano do swiadkowej. -bo jak sie okazalo, swiadkowie beda siedziec razem a ja gdzies w tlumie. rece mi opadly.;/ nie ide na to wesele.. czy takie rzeczy sie robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czosnek:)
Oj ktoś musi Cię bardzo nie lubić ( Pan lub Panna młoda) :/ To, że ubiór świadka jest dopasowany do świadkowej można jeszcze zrozumieć... co do reszty to nie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaakkk
i Twój facet mimo to idzie na ten ślub? 0.o ja bym nie poszła i mój facet też nie na 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że ktoś nie wypisał Cię na zaproszeniu imiennie (oficjalnie nie jesteście małżeństwem, dla niektórych może to być istotne kryterium). Rozumiem, że para młoda ma jakąś koncepcję na ślub i chcieliby mieć dobranych wizualnie świadków. Ale posadzenie osób towarzyszących świadków w tłumie to moim zdaniem nietakt: i albo Twój facet to załatwi z młodymi, ale zbuntuj się i nie idź. Ja bym nie poszła, gdybym nie znała tam nikogo. Mam nieco podobną sytuację w sierpniu, gdzie będę świadkową mojej koleżanki, mój narzeczony (w sierpniu już mąż) widział ją tylko 2 razy, poza parą młodą nie znamy tam nikogo, nawet świadka. Para młoda tak to obmyśliła, że do ślubu chcą jechać sami, po to, żebyśmy my z M. mogli trzymać się razem. Szczególnie on mógłby tam czuć się zagubiony. Oczywiście podczas wesela będzie siedział obok nas. Trzeba myśleć o takich sprawach, nie każdy jest tak otwarty, by dobrze samotnie się bawić wśród obcych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillasky..
oj, ja bym tego tak nie zostawila, porozmawiaj ze swoim partnerem, niech tez pomysli,ze to wszystko troche nie halo jest. co z tego,ze nie jestescie malzenstwem, jestescie przeciez razem 5 lat, wiec to o czyms swiadczy, nie jestescie przeciez para podlotkow, ktorzy sa ze soba powiedzmy miesiac. Jakas niemadra ta para mloda. I jeszcze was rozsadzili, mi sie wydaje,ze oni po prostu cie nie za bardzo lubia,albo sa po prostu nie wychowani jacys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpisanie cię jako "osoby towarzyszącej" to standard, oficalnie nie jesteście małżeństwem,więc nie ma się co czepiać i "przełykać". Dopasowanie stroju jeszcze jakoś można znieść. Świadkowie rzeczywiście powinni siedzieć koło młodych (przy ich stole),by służyć im pomocą (taka rola).Ale osoby towarzyszące świadków powinny mieć miejsce obok nich.W tym punkcie coś jest nie za bardzo tak,jak powinno. Porozmawiaj z partnerem lub bezpośrednio z młodym - niech to zmienią.Tak się nie postępuje. Jeśli chcieli mieć świadków na wyłączność,to mogli bez os.tow.zaprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwnie trochę, zaprasza Was jako parę, a sadza oddzielnie. Ja swoich świadków zapraszałam z osobami towarzyszącymi i razem ze sobą siedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u nas swiadkowie nie byli parą ale os tow od nich siedziały z nami prz stole to raz. No ubior swiadek tez mniej wiecej pod swiadkowa mial dopasowany tj krawat no bo garnitur czarny koszula biala:P.. a jeslil chodzi o zaproszenie my wypisywalismy imiennie pare jesli byli zaręczeni już...a tak to tez xyz z osobą towarzyszącą.. hmmm niech twoj chlopak pogada z bratem.;..bo troche to dziwne u nas swiadkowie jechali z nami samochodem no ale kazdy kazdego znal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czym się denerwujesz?
Nie jesteś żoną, to nie napisali z żoną, nie jesteś narzeczoną, to nie napisali narzeczoną. Zamiast pisać z dziewczyną, chyba ta osoba towarzysząca brzmi lepiej. Świadek na ślubie ma bardzo dużo obowiązków, podobnie jak świadkowa. On po prostu wiele rzeczy załatwia młodemu. Stąd też świadkowie siedzą bok pary młodej. Jeśli młody coś chce, to mówi świadkowi i świadek to załatwia. Dla świadka wesele to nie jest najczęściej zabawa. On musi pomagać młodym i pomaga. Ot choćby świadkowa, wiesz jaka jest jej podstawowa rola? Nie myślałaś, to ci powiem. Chodzenie z młodą do toalety. W białej sukni na kole, bez pomocy świadkowej, naprawdę trudno się załatwić, poza tym czasem tusz się rozmaże, a lusterko w toaletach przy salach jest, albo nie ma. Świadkowa czuwa nad makijażem. Jesteś głupia, jeśli tak stawiasz sprawę. To twój przyszły szwagier, pewnie chrzestny waszego przyszłego dziecka. Pozwól mu mieć udane wesele, a nie marudź, że się będziesz nudzić. Jak nie będziesz mieć co ze sobą zrobić, to zorganizuj choćby zabawę dzieciakom, jakie będą na weselu. Zamiast obrażania się i myślenia tylko o sobie, daj coś od siebie, przydaj się! Pomóż! Naprawdę z tego też można mieć satysfakcję, że się angażujesz już w życie twojej przyszłej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillasky..
ale ja nie rozumiem co za problem wpisac w zaproszeniu imie i nazwisko autorki, przeciez sie znaja.. ja mama zamiar wpisac 'osoba towarzyszaca' jesli kogos nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanillasky..
jak ona ma sie zaazngazowa, skro jej za bardzo nie biora po duwage. 'podstawowa rola swiadkowej, to chodzenie z panna mloda do toalety' buahahahahaha padam ze smiechu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też miałam super film i zdj
Ja też tego nie rozumiem. Nie wszyscy zamierzają w ogóle brać ślub, i co ? Już zawsze z tego względu będzie się "osobą towarzyszącą" . Chyba jak zapraszamy kogoś, to znamy jego partnera/kę tym bardziej jeśli są razem kilka lat ?? Dla mnie to niepojęte. Ja wszędzie pisałam z imienia i nazwiska. Odrobina kultury nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zadaniem świadkwej
jest chodzenie do toalety to ja chyba sie posikam w gacie, bo mam dwoch swiadkow buahahhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O tej toalecie pamiętajcie!
Żadna wcześniej nie wyobraża sobie, jak trudną rzeczą jest korzystanie z toalety w sytuacji, kiedy ma się na sobie sukienkę z mnóstwem falbanek, na kole, a w toalecie jest np. mokro i ciasno. A bo to raz tak bywa? Jeśli któraś z was była w takiej roli, to wie, że to naprawdę bardzo ważne, by ktoś w tym momencie pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eli7632748
a czy ja mysle tylko o sobie? nie robie halo, ale czy dlatego ze swiadkowa przyjdzie sama to mnie musza wyrzucac gdzies na koniec sali? wkurzyl mnie tez fakt, ze ona jest 'w rodzinie' pol roku, ja z moim partnerem 5 lat, mieszkamy razem, za rok koncze studia i bierzemy slub i wypisala mnie na zaproszeniu jako obca osobe. nie mam prawa byc zdenerwowana?! przezylam z 20 jej poprzedniczek a ona potraktowala mnie jak nie powiem co..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zadaniem świadkowej
Ja nie idę w bezie więc nie bede miała problemu. :) A jakby co to wezmę męża :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie smiac sie dziewuchy!!!
Chodzenie z panna mloda to toalety to najwazniejszy obowiazek swiadkowej i tylko swaidkowej!!! Wazniejszy niz podpisywnaie dokumentow w urzedzie/ kosciele!!! a te, ktore nie maja swiadkowej, tylko swiadka, musza sie liczyc z tym, ze ich slub bedzie niewazny, no bo jak to, bez nadwornej podcieraczki rowa?! :D :D :D leze ze smiechu z tego geniusza, ktory orzekl nowy najwazniejszy obowiazek swiadkowej :D : D:D uwielbiam to forum :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eli - i po co te nerwy?;-))) osobiscie nie poszlabym na wesele gdzie chodz raz wczesniej wmialam okazje poznac pare mloda a oni nie pofatygowali sie zeby chociaz zapamiatac moje imie - to po pierwsze " wkurzyl mnie tez fakt, ze ona jest 'w rodzinie' pol roku, ja z moim partnerem 5 lat, mieszkamy razem, za rok koncze studia i bierzemy slub i wypisala mnie na zaproszeniu jako obca osobe." takie jej prawo i juz - aw rodzinie, formalnie rzecz biorac, to ona bedzie przezd toba - choc nie wiem czym sie tu podniecac/albo o co kruszyc kopie;-)) smieszne - ze padaly tekie argumenty w stylu jestemst juz razem x lkat - to nie ma znaczenia jesli sie poznalo sobiscie partnera/partnerkke osoby to nie ma znaczenia historia oraz staz ich zwiazku - to nie to kryterium laska - skoro to jej inicjatywa - potraktowala cie wlasnie jako jakas tam lale typu dzis jestes ty a moze za rok inna - taka prawda "nie mam prawa byc zdenerwowana?! przezylam z 20 jej poprzedniczek a ona potraktowala mnie jak nie powiem co.." no rozumiem jestes zla - bo wesele jest dla ciebie widac b.wazne ale najwyrazniej twoje poczucie nikogo nie interesuje - skoro nawet, a moze przezde wszystkim, twoj mezczyzna tez sie zajal czym innym ;/ bralam udzial w bardzo waznym wydarzeniu rodzinnym - kiedys mojego chlopaka - (bardzo smutnym wydarzeniu) - i choc znalam go "chwilke" powiedzial ze mam siedziec z nim w pierwszym rzedzie - sama zaproponowalam ze usiade gdzie z ztylu - bo pierwszy rzad to jakby rodzina/najblizsi - i zlapal mnie za reke i powiedzial dla mnie ty jestes najblizza i tak siedzialam w pierwszym rzedzi na pogrzebie jego ojca........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ROR
troche piszez bez sensu, bo skoro autorka mieszka z narzeczonym, slub bedzie, to ja nie rozumiem dlaczego panna mloda ja potraktowala jak jakiegos podlotka. widac, ze autorka jest w powaznym zwiazku. i ja ja doskonale rozumiem, bo na pewno nie jest przyjemnie byc potraktowanym bez szacunku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie, autorka jest
zareczona ze swiadkiem, a zostala potraktowana jak obca, bez imienia i nazwiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ni twierdze, ze panna mloda (zakladajac ze to jej inicjatywa) postapila wlasciwie - malo tego ja uwzam ze to zwykle buractwo - ale nie mozna nikogo do niczego zmuszac. i jej prawo - moze lubi byc "buraczana" - ze tak powiem "[zgłoś do usunięcia] do ROR troche piszez bez sensu," sens moze bywac relatywny - i to ze ty go nie dostrzegasz - nie znaczy ze go nie ma;-) " bo skoro autorka mieszka z narzeczonym, slub bedzie, to ja nie rozumiem dlaczego panna mloda ja potraktowala jak jakiegos podlotka. widac, ze autorka jest w powaznym zwiazku" do tego argumentu juz sie odnioslam - nie staz (ktory moim zdaniem jest bez naczenia) czy historia/przebieg zwiazku sa tu decydujace a 5 latmoim zdaniem nie rowna sie powazny zwiazek - poza tym tu rozpoczyna sie dyskusja co dla kogo jest/nie jest powazne itd. - przeciez nie kazdy zwiazek zmierza do slubu - co nie zmniejsza faktu ze buractwem jest zapraszanie takich osob z osobami towarzyszacymi - skoro te wlasnie osoby poznalismy juz wczesniej "i ja ja doskonale rozumiem, bo na pewno nie jest przyjemnie byc potraktowanym bez szacunku.." co z wami jest? ze na kzdym kroku domagacie sie szacunku?;-))) bez przesady nikt autorki nie obrazil - byc moze nawet zostala zlekcewazona - ale to jej problem czy chce w czyms takim uczestniczyc, z reszta podkreslam nawet jej "powaznemu" facetowi to jak widac splywa - w sensie to jak ona sie czuje "dokladnie, autorka jest zareczona ze swiadkiem, a zostala potraktowana jak obca, bez imienia i nazwiska" chyba juz ustosunkowalam sie do tej kwestii powyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ROR
ja nie napisalam,ze dla wszystkich twoje slowa sa bez sensu, napisalam co JA mysle,a ty od razu mi tlumaczysz jakie znaczenie ma slowo 'sens', wg mnie skoro autorka planuje slub ze swiadkiem,to powinna byc traktowana powanie, tak czy nie. ja jestem zareczona i czy to oznacza, ze mam nie byc u kogos w zaproszeniu z imienia i nazwiska? malo tego, ide wkrotce na wesele do przyjaciolki, ona mojego narzeczonego widziala raptem 2 razy i zapraszajac mnie, nie wpisala z 'osoba towarzyszaca' tylko jego imie i nazwisko. co do szacunku, to ja sie wlasnie tak odnosze do ludzi, nie wazne czy to pani przy kasie czy moja mama i tak tez chialabym byc traktowana w slasnie z szacunkiem:) a co do buractwa zgadzam sie calkowicie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość se se seeeeddddff
nie wiesz, ze ROR tak zawsze ?? Nie odpowiadaj jej bo rozdrobni na częsci pierwsze Twoja wypowiedź i każde slowo ci będzie tłumaczyć, posługując się pseudo-inteligentnymi słowkami, norma. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eli7632748
dziekuje za wypowiedzi. wlasnie o to mi chodzilo, jej przyszlego meza znam kilka dobrych lat dluzej niz ona, podejrzewam, ze zrobila to tez troche na zlosc, zeby mnie zdenerwowac, nie mniej przykro mi, ze brat mojego narzeczonego nie zwrocil uwagi by wypisala mnie z imienia i nazwiska.. czekam na rozwoj sytuacji, bo zostal jeszcze dobry miesiac, ale jesli naprawde bede siedziec sama, a nie z moim partnerem, to na wesele nie pojde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaakkk
no ale co Twój facet o tym myśli jakie jest jego zdanie? rozmawiał już z bratem? Ty na swoim weselu też posadź ich osobno :DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w takim razie dostałaś
przysłowiowego prztyczka w nos. W takiej sytuacji Twój facet powinien się poczuć i powiedzieć, ze dziękuje za świadkowanie. Wypisanie jako osoba towarzysząca, kogoś kto już prawie jest w rodzinie, to chyba jakaś manifestacja wyższości nad Tobą. Ale zarazem nic takiego żeby po nocach płakać. Za to rozsadzenie pary jest bardzo dziwne. Tym bardziej, ze w tym momencie narażają się na to, ze świadka nie będzie koło nich, bo będzie się kręcił w okolicach gdzie Ciebie posadzono. I tyle z niego wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
Ty chociaż wiesz, że nie szykują Ci miejsca obok świadka, ja byłam w podobnej sytuacji z tym, że dowiedziałam się o tym, że będe siedzieć gdzieś w tłumie dopiero w trakcie wesela, fajnie, co?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfrefrefr
tak się nie robi. ja np do jego brata byłam wpisana z imienia i nazwiska razem z nim na zaproszeniu. bylismy wtedy razem hm chyba 5-6 lat razem. do jakiejś jego kuzynki wpisali mnie os towarzysząca, cała rodzina mnie zna ale nie idziemy bo nie możemy, tak wyszło. ale u jego brata siedzieliśmy razem przy stole na obiedzie i potem na kolacji i weselu. ja siedziałam obok oaństwa młodych bo mój chłopak był świadkiem na weselu poza tym nasze rodziny sie znają a my razem juz prawie jak małżeństwo. nie daj sobą pomiatać bo to nie jest w porządku, normalne ani tak się nie robi. przykro mi że cię to spotkało. mój chłopak na obiedzie usiadł ze mna. ale na pocieszenie powiem ci że jak na obiedzie usiadłam z rogu i zajęłam miejsce chłopakowi to podeszła do mnie mama młodej i powiedziała że dla jakiejś obcej kuzynki nie ma miejsca a ona jest druchną wiec nic nie powiedziałam wstałam i usiadłam gdzie indziej. ale na weselu siedziałam koło płana mlodegi wiec im wybaczyłam to. tym bardziej że to ich dzień nie mój. ale chłopak poszedł za mną. a dla druchnej która nikogo nie znała załatwił swojego kolegę i w sumie dobrze sie bawiliśmy na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfrefrefr
te baby wyżej to głupie panny młode które myślą że są pępkiem świata i myślą że mogą wszystkimi rozporządzać jak pionkami bo to jest ich dzień, a niech jakaś marysia zosia czy kasia płacze w rogu sali. nie wiem jak ktoś mógł poślubic takie bezduszne kreatury. postaw się swojemu chłopakowi i jego rodzinie. bo jak sobie potem wyobrażasz wasze wspólne życie. jeśli kiedykolwiek zamierzas zbyc jego żoną nie mogą cie lekceważyć! jeśli chłopak nie postawi na swoim żeby siedzieć z tobą znaczy sie dla niego nie liczysz i daruj go sobie dla własnego dobra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
To, że świadkowa idzie sama to nie oznacza, że świadek jest całą noc dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×