Jak to jest z testami ciążowymi

Może to naiwne pytanie, ale zanim pójdę do lekarza (w poniedziałek), chciałam poradzić się Was. Otoż od 6 dni spóźnia mi się okres (mam zawsze regularnie i nawet po odstawieniu tabletek parę miesięcy temu, wrócił jak złoto). To spóźnienie jest w moim przypadku po prostu anomalią. Jestem zdrowa jak byk (badania ogólne robię często, te mniej ogólne też pod kontrolą). Do ginekologa chodzę co pół roku - nigdy w czasie badania ani USG nie stwierdzono mi nic odbiegającego od normy. W ciągu ostatnich paru dni zrobiłam sobie 2 testy ciążowe, oba różne i oba wyszły negatywnie (raz po południu raz z samego rana). Okresu jednak nie ma, nic go nie zapowiada, a ja wczoraj miałam zgagę (co mnie mega zdziwiło, bo miałam ją raz w życiu 10 lat temu, i to po jakimś aviomarinie czy tp. Dodatkowo pociekła mi wczoraj krew z nosa (w życiu mnie to nie spotkało z żadnego powodu). Czytałam że to mogą być objawy ciąży. Tylko skąd te negatywne wyniki... Coś mi się obiło o uszy, że ten negatywny wynik moze swiadczyc o tym, ze poronię wczesną ciążę, tak, że się nawet nie spodzieję (pomyślę, że to grubszy, spozniony okres). MAcie jakies doswiadczenie w takim temacie? Dzięki i pozdrawiam.

moze stres nerwy przeprowadzka lub inne podobne rzeczy mogą spowodować opóznienie @ lecz mi testy też wyszedł negatywny powturzyłam go póżniej po 12 dniach od spodziewanej@ i były dwie krechy