Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość córka kraju swego

moj maz to wspanialy przyjaciel ale beznadziejny partner

Polecane posty

Gość córka kraju swego

smutno mi, moj maz to naprawde wspanialy przyjaciel, nigdy sie nie denerwuje, jest oaza spokoju, nigdy nie zrobil mi awantury, wszystko akceptuje i wszystko mu pasuje a jak nie pasuje mowi o tym delikatnie, z taktem, zeby mnie nie urazic. Generalnie moge robic co chce - jechac czy chodzic gdzie chce i z kim chce na ile chce. Jest cieply, kochany i uroczy. Ale...całe nasze zycie malzenskie, wszystkie przyziemne sprawy spoczywaja na mnie, moj maz nie martwi sie rachunkami, zaopatrzeniem domu w jedzenie czy inne rzeczy, przyszloscia, zamowieniem hotelu na wakacje (w ogole zoorganizowaniem tych wakacji), kupnem prezentow dla swojej wlasnej rodziny itd. Nic go nie interesuje, sprzatanie mieszkania to dla niego abstrakcja, mimo wielu moich prosb i jego obietnic ze bedzie pomagal. Ostatnio zapytalam go co bedzie jesli nie bede miala przedluzonej umowy w pracy - nie byl w stanie powiedziec nic, jedyne co uslyszalam to "bedziesz musiala szukac innej pracy". Moze jestem dziwna ale oczekiwalam slow wsparcia, poklepania po ramieniu i chocby glupiego " bede przy tobie nie wiadomo co". Remont? Oszczednosci? Samochod? to sa sprawy ktore mojego meza nie dotycza. Czuje ze musze sama zmagac sie z zyciem, sama podejmowac decyzje, bo moj maz nawet nie ma zdania, wszystko mu jedno, kazda moja propozycje akceptuje. jestem tym po porstu strasznie zmeczona....Czasami mam ochote sie z nim rozwiesc. Wiem co powiecie....trzeba rozmawiac. Rozmaiwalam, komunikuje mu swoje potrzeby bardzo dosadnie (jestem juz po kilku sesjach u psychologa bo od dawna szukam rozwiazania tego problemu), ale moj maz po porstu...nie bierze na powaznie tego co mowie, gdy mowie o pragamtycznych sprawach. Co z tego ze obieca mi cos, a pozniej zapomni i i tak tego nie zrobi. Zastanawiam sie nad separacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj twojmaz to beztroski
dziecka. przynajmniej facet sie nie stresuje.ja mu tego zazdroszcze.i mysle,ze nie da sie tego xzmienic- to taka natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale się facet ustawił
w życiu nie musi nic ma energiczną kobietę, która za niego robi wszystko, i wokół niego też to po co ma się wysilać? spróbuj przerwać tę kompleksową obsługę na jakiś czas, może się ocknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CichySzept
a jest taki troche ciotowaty? Wybacz pytanie, ale chodzi mi o to czy nie marwi sie zyciem (rachunki, zakupy itp) bo nie umie sie tym zajaz ? Czy nie chce? A co gdybys zostawila wszystko i powiedziala "od dzis Ty sie tym zajmujesz!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem juz po kilku sesjach u psychologa widocznie czas na psychiatre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
probowalam odstawic caly serwis , niestety mu nie przeszkadzalo ze mieszkalismy w syfie przez 3tyg, ze w domu nawet pasty do zebow nie bylo,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczonaaaa
'Ostatnio zapytalam go co bedzie jesli nie bede miala przedluzonej umowy w pracy - nie byl w stanie powiedziec nic, jedyne co uslyszalam to "bedziesz musiala szukac innej pracy". Moze jestem dziwna ale oczekiwalam slow wsparcia, poklepania po ramieniu i chocby glupiego " bede przy tobie nie wiadomo co".' facet to nie przyjaciółka, która posłucha i pocieszy. Facet próbuje znajeźć rozwiązanie jak opowiadasz o swoich problemach. Kobieta oczekuje ze facet ja po prostu przytuli i wyslucha, facet czuje sie zobowiazany pomoc. No i Twoj znalazl super rozwiazanie, po prostu znajdziesz inna prace- proste! Jak chcesz zeby cos zrobil nie wystarczy powiedziec raz i strzelic focha ze nie slucha, trzeba powtarzac do skutku: 'posprzataj, twoja kolej' itd az wstanie i zacznie sprzatac. faceci maja inne mozgi niz my ;) inaczej sie komunikuja, trzeba z nimi inaczej rozmawiac niz z kobieta. wbrew pozorom nie sa zbyt skomplikowani w obsludze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z całym szacunkiem,ale ciężko mi uwierzyć,że takie zachowanie partnera odkryłaś dopiero po ślubie.Chyba,że wcześniej mu matkowałaś i nie sprawiało ci to problemu,bo zaćmiło cię uczucie. Nic z tym nie zrobisz.Możesz walić głową w mur,a jego nie zmienisz.To jest taki typ człowieka.On nie potrzebuje "kobietki" tylko "baby",która weźmie sprawy w swoje ręce i przy okazji nim też trochę pokieruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zafunduj mu chwile separacji
o zobacz jak sie bedzie zachowywal moze on potrzebuje bodzca, zeby sie obudzic!! mnie by szlag trafil z takim facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julian_Assange_guy
Gość jest mojego typu, choć to pobieżny opis. Moje rozwiązanie? Ty do psychiatry, a on niech od Ciebie ucieka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najprawdopodobniej źle dobraliście się pod względem charakteru i temperamentu.Są kobiety,które lubią mieć wszystko pod kontrolą,bo zawsze wiedzą lepiej - dla nich taki cichy chłopek jest wymarzony,ponieważ moga nim dowolnie kierować i nie wtrąca się w podejmowane decyzje. Ale ty do tych babek nie należych,gdyz od partnera oczekujesz wsparcia i pomocy w codziennych sprawach.Twój związek powinien opierać się na partnerstwie - wtedy czułabyś się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
do "doświadczonaaaa" chyba nie jestes jedna az tak doswiadczona. Dzieki za rady, ale ja z moim mezem odbylam juz setki takich rozmow, setki rady przypominalam mu o sprzataniu, o rachunkach, o wakacjach o oinnych rzeczach. Zapomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welweties
ciezkie jest zycie z takim facetem, ktory ma dwie lewe rece, jest leniwy. Takie typki szukaja kobiety ktora bedzie jednoczesnie matka,zona, kochanka i facetem ktory wszystko zrobi kolo domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynkiiiii
wspolczuje z calego serca , zamiast prawdziwego mezczyzny masz u boku dzieciaka przy ktorym wszystko trzeba zrobic. Wiecznie za raczke go prowadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale się facet ustawił, moja ocena sytuacji jest identyczna jak Twoja. Popieram Twoje zalecenia. Nie podzielam Twojego (fakt, że umiarkowanego) optymizmu w kwestii ocknięcia. córko kraju swego, silna kobieto. Powiem Ci krótko: Nie opowiadaj nam, że on się zmienił. Nie opowiadaj, że myślałaś, że się zmieni. Nie opowiadaj, że poznałaś go dopiero po ślubie. WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY!!! Nie wiem jak długo jesteście razem, ale wiem, że nie zrobiłaś NIC, aby "wspaniały przyjaciel"(?) zmienił się w partnera(?). Oboje macie to, co Was do siebie zbliżyło. Ale Ty zapragnęłaś mieć więcej. I słusznie! Ale.... Manna nie spada sama z nieba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
czasami zastanwiam sie czy jego pelna akcetacja dla moich pomyslow czy decyzji nie wynika z faktu ze po porstu wszystko mu jedno. Ktos tu napisal ze moze jest ciotowaty...mysle ze nie. Ciezko mu spedzic kilka godzin na sprzataniu ze mna mieszkania, ale moglby siedziec caly dzien w garazu lub brzdakac na gitarze. Chetnie pomaga innym, jesli ktos go poprosi o zlozenie szafy, przewiezienie mebli, naprawe prysznica czy co innego - jest zawsze gotow. I wychodzi z zalozenia ze skoro on mi nic nie zabrania to ja tez nie mam nic przeciwko. Choc wie ze mam bo juz mu o tym mowilam - nie raz. Najpierw nasze sprawy - pozniej cudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
Mądri - twoj wpis jest na wyrost. Nigdy nie napisalam ze nie wiedzialam jaki jest. Jestesmy razem 5 lat, od roku malzenstwem , mieszkamy razem 4 lata. Pol roku przed slubem mielismy sie rozstac, tlumaczylam mu ze nie moge byc zona kogos kto o nic nie dba, duzo rozmawialismy, w koncu przyznal mi racje, przez 8 miesiecy bylo idealnie, male potkniecia ale sie staral, od okolo 10 powoli robi sie coraz gorzej i gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zafunduj mu chwile separacji
zafunduj mu separacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co braliście też chcę
spadaj z tym tarotem !!! gdybyś tak cudownie umiała przepowiadać, to byś nie żebrała o klientów wszędzie tylko się ustawiła do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie, że wiekszość osób udzielajacych rad jest tylko teoretykami. "a jest taki troche ciotowaty? Wybacz pytanie, ale chodzi mi o to czy nie marwi sie zyciem (rachunki, zakupy itp) bo nie umie sie tym zajaz ?" - każdy facet wiążący się z energiczna, przedsiębiorcza dziewczyna jest CIAPOWATY. Nie musi sie martwić o tak przyziemne sprawy jak rachunki. To SAMO SIĘ reguluje. "A co gdybys zostawila wszystko i powiedziala "od dzis Ty sie tym zajmujesz!"." - wyrażałem juz swój sceptycyzm odnośnie takiej NAGŁEJ "zmiany ról". doświadczonaaaa (myślę, że wątpię!), "Jak chcesz zeby cos zrobil nie wystarczy powiedziec raz i strzelic focha ze nie slucha, trzeba powtarzac do skutku: 'posprzataj, twoja kolej' itd az wstanie i zacznie sprzatac" - jeżeli już wstanie po takim napastowaniu to bardziej żeby nie słuchać niż wykonać. "faceci maja inne mozgi niz my .... wbrew pozorom nie sa zbyt skomplikowani w obsludze " - całkowicie się zgadzam z tym twierdzeniem. Problem jest w tym, że nawet tak mało skomplikowane w obsłudze urządzenie, sprawia aż taką trudność tak wielu kobietom. Zbyt łatwo dochodzą do wniosku, że Marcin będzie lepszy od Maćka, zamiast znaleźć "instrukcję obsługi faceta" i przestudiować ją ze zrozumieniem. salianka, "Nic z tym nie zrobisz.Możesz walić głową w mur,a jego nie zmienisz.To jest taki typ człowieka" - facet jest takim typem człowieka, że nie należy walić głową w mur, nie należy powtarzać w kółko oczywistych rzeczy itp aby go zmienić. Wystarczy "podstępne" wciągnięcie go do swojej gry. zafunduj mu chwile separacji, "zobacz jak sie bedzie zachowywal" - zapewniam Cię, że nie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ciezkie jest zycie z takim facetem, ktory ma dwie lewe rece, jest leniwy. Takie typki szukaja kobiety ktora bedzie jednoczesnie matka,zona, kochanka i facetem ktory wszystko zrobi kolo domu" Odnośnie zdania pierwszego to nic dodać, nic ująć. Odnośnie zaś zdania drugiego to pozwolę sobie wyrazić inny pogląd. Dosyć powszechnie panujacą opinia jest ta, że facet zmienia się po ślubie. Trudno byłoby z nią polemizować. To jest FAKT. Ale nie zmienia się "sam z siebie". Jego zmienia ŻONA. Im jest silniejsza, im bardziej samodzielna, tym bardziej go zmienia. Czy zmienia na osobę, którą chciałaby mieć obok siebie? Wprost przeciwnie! Kobieta, która "przypalała nawet wodę", po ślubie włącza komputer i szuka przepisów kulinarnych. I WYKAZUJE SIĘ; przed teściami, rodzicami i "bóg wi kim jeszcze". I to jest poczatek nieszczęścia (czyt. zmian w facecie po ślubie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
nie pozostaje mi zatem nic innego jak odrzec "AHA"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
PS: nie zmienilam sie po slubie, juz przed slubem mowilam mu jakie mam oczekiwania. a samodzielna bylam zawsze, zostalam bez rodzicow w w wieku 17 lat, wiec to gowo prawda ze moja nagla zmiana po slubie indukowala jego zmiane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro przez jakiś czas potrafił wziąć się w garść i żyliście na zasadzie partnerstwa to znaczy,że potrafi,ale mu się nie chce. Zaczął olewać pewne kwestie, a ty sprawnie je przejełaś.Doszedł do wygodnego wniosku,że skoro się nimi zajmujesz i idzie ci to dobrze, to on się nie będzie wysilał i wtrącał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Najprawdopodobniej źle dobraliście się pod względem charakteru i temperamentu" - myślę, że własnie ze względu na różnice charakteru i temperamentu "uzupełniliście się". Ale to Ty imponowałaś SAMOWYSTARCZALNOŚCIĄ i luzackim podejściem do życia. Nie "przyznawałaś się" do tego, że jesteś TAKA MALA. A teraz chciałabyś się WTULIĆ we wspaniałego MACHO i nie mysleć o sprawach PRZYZIEMNYCH. A MACHO poległ pod ciosami SILNEJ, prawiematkującej mu kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro rozmowy nic nie dają (a nie dadzą, uwierz) t pozostaje ci inne podejście.Rób mu listę rzeczy,które ma załatwić w danym dniu/tygodniu.Upora się z zadaniem to ok, jak nie - nie będzie zrobione (ty tego nie ruszaj,nie przejmuj).Zacznij od rzeczy prostych,których ewentualny (ale bardzo prawdopodony) brak nie zaszkodzi wam.Normalnie jak z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----->Mądri Przestań się czepiać wszystkiego co się napisze.Nie zrozumiałeś przesłania.Może mu faktycznie imponowała i się uzupełniali,ale nadal uważam,że źle się dobrali pod tym względem,ponieważ jej to NIE PASUJE. Inna sprawa,że jak każda kobieta wierzyła,że dla niej on się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
córka kraju swego, "przed slubem mowilam mu jakie mam oczekiwania" - a jakie miałaś? Przecież będąc samodzielna od zawsze, chyba nie oczekiwałaś, że ZAOPIEKUJE SIĘ TOBĄ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokazałaś mu,że jesteś baba z jajami, że sama sobie dajesz radę, że jesteś wręcz samowystarczalna.Widziałaś,że on ma zupełnie inny charakter.Co mają do tego twoje oczekiwania? Brzmi to jak matkowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×