Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość córka kraju swego

moj maz to wspanialy przyjaciel ale beznadziejny partner

Polecane posty

----->salianka, Mądrze piszesz. Nie próbuj tak niemądrze niszczyć swojej opinii w moich oczach. Rozmawiajmy o problemie, a nie o Mądrim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawieszka
moim zdaniem twój mąż nie jest ani twoim przyjacielem ani partnerem . Pozamienialiście siepo prostu rolami i tyle . Ty pełnisz rolę kierowniczą i zarządzajacą a twój maż pozwala siesobą opiekować . Zresztą dlaczego miałby sie zmieniać ? i po co ? na razie w jego pojęciu wszystko jest ok i wszystko działa to po co ma to zmieniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
w kwestii pytania jakie mialam oczekiwania odsylam do wpisu wczesniejszego : Jestesmy razem 5 lat, od roku malzenstwem , mieszkamy razem 4 lata. Pol roku przed slubem mielismy sie rozstac, tlumaczylam mu ze nie moge byc zona kogos kto o nic nie dba, duzo rozmawialismy, w koncu przyznal mi racje, przez 8 miesiecy bylo idealnie, male potkniecia ale sie staral, od okolo 10 powoli robi sie coraz gorzej i gorzej nigdy nie mialam luzackiego podejscia do zycia, dawalam mu wiele razy do zrozumienia ze potrzebuje wsparcia, pomocy, ze pracujac na dwa etaty (bo wtedy tak pracowalam) moge nie miec zwyczajnie czasu na wszystko. Fakt jest jednak faktem ze to on wprowadzil sie do mojego mieszkania, to on korzysta z faktu ze zarabiam wiecej. czuje sie zwyczajnie wykorzystywana, nigdy nie bylam taka babocha ktora sobie zewszystkim radzi swietnie. Bylam i jestem samodzielna bo tak mnie wychowano a pozniej w takiej sytuacji postawilo mnie zycie, ale jeszcze przed slubem prosilam go zeby dal mi spokoj jesli nie zamierza nic zrobic z sytuacja ktora juz wtedy mnie dreczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfdhahhd
Twój mąż jest zupełnie jak mój tata. Ojciec jest zajebiście inteligentny, teraz na emeryturze, ale miał pracę, do której dostać się mogą tylko najlepsi pod względem kondycji i intelektu, ale w domu ciota ;) Mama zajmuje się wszystkim: rachunki, ubezpieczenia, samochód, sprzątanie, organizowanie wakacji, dzwonienie do firm we wszystkich sprawach domowych, tata dzwoni tylko w ramach działalności swojej firmy. Tata potrafi też świetnie gotować, ale jak coś zrobi, to potem przez tydzień o tym mówi. Aha, no i mama otworzyła ostatnio własną firmę, wcześniej pracowała na etacie 8h dziennie i nadal ma na głowie te wszystkie rzeczy. Tata w swojej firmie ma jak na wakacjach, ma ją jako swoje hobby. Już kiedyś powiedziałam mamie, że ja wolę nie mieć faceta niż mieć takiego, którym się trzeba opiekować i nie mieć nic w zamian. Ja na jej miejscu widząc zaczątki takiego zachowania bym go zostawiła dwadzieścia lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
salianka, odnosnie tej listy to mialam wlasnie taki zamiar, dzis rano pomyslalam ze mu dokladnie napisze co trzeba zrobic, najsmieszniejsze jest to ze bede musiala napisac w stylu : posprzatac sypialnie : poodkurzac pod lozkiem , wytrzec szafki, przetrzec tv i sprzet, odkurzyc dywanik, przetrzec parapet, umyc podloge itd.....bo jak napisze "posprzatac sypialnie" to tylko poscieli lozko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawieszka
czasy teraz sa takie ,że to faceci zamieniaja siew bluszcze i taki właśnie jest twój mąż . Robi tylko to co musi , co jest żywotne dla jego własnych interesów a resztę zostawia tobie . Jeśli nie zmienisz tego , jesli nie oddasz mu tej odpowiedzialności a on jej nie przyjmie - to ciżko to widzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Może mu faktycznie imponowała i się uzupełniali" - to właśnie sugerowałem. "ale nadal uważam,że źle się dobrali" - tu sie różnimy. Jeżeli jemu imponowała jej samodzielność/zaradność; i on jej nie ograniczał w samodzielności/zaradności to (dla mnie) znaczy, że dobrali się wręcz IDEALNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
a ja mam wrazenie ze moj maz powiela schemat ktory wyniosl z domu, cale zycie matka w domu gotowala sprzatala zajmowala sie rachunkami itp a ojciec pil i na cale dnie znikal z domu. Z tym ze moj maz nie pije, ale na cale dni znika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze zrozumiałam twoje wpisy.Tylko,że to niewiele zmienia. Oczywiście możemy mieć oczekiwania w stosunku do naszego partnera,ale nie oznacza to,że będą zrealizowane. Napisałam matkowanie,ponieważ TO mi przypomina twoja sytuacja - kierujesz partnerem/mężem i masz oczekiwania,że się zmieni.Ja tak postępuję z córką :) Musisz postawić go do pionu.Zacznij mu dawać zadania do wykonania i tyle.Bo skoro zawsze brałaś wszystko na swoje bary,to on nie poczuwa się do zdjęcia z ciebie tego ciężaru.Cokolwiek by kiedyś nie mówił i nie obiecywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Córko, zamiast narzekać to konkretnie powiedz, że jest ci zbyt cięzko z odpowiedzialnością za wszystko i wszytskich, potrzebujesz wsparcia i zaproponuj np. że w tym roku on zajmuje się organizacją waszych wakacji, zrób listę zakupów i wypraw go do sklepu - po kilkudziesięciu takich wyprawach załapie co, gdzie i w jakich ilościach kupować. Powoli, dasz radę. On po prostu musi się wielu rzeczy nauczyć. Jakby ktoś na ciebie krzyczał, straszył na pewno nie szła by ci ta nauka, więc się nie dziw że sposób jaki obrałaś nie daje efektów. W swoich postanowieniach bądź konsekwentna, żeby mąż brał to na poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dobrali się wręcz idealnie" z JEGO pkt widzenia :D Tu masz rację. Raz jeszcze - musisz zacząć go aktywizować.Bez gróźb,krzyków itp.Skoro jest mało zaradny to pisz mu jak dziecku co ma robić. Faceci często dosłownie biorą nasze info.Zamiast "wstaw ziemniaki", trzeba powiedzieć "wstaw ziemniaki i posól" - choć dla ciebie jest to oczywiste. Może zabrzmi to brzydko i paru facetów się obrazi,ale musisz go wychować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam wrazenie ze moj maz powiela schemat ktory wyniosl z domu, cale zycie matka w domu gotowala sprzatala zajmowala sie rachunkami itp a ojciec pil i na cale dnie znikal z domu. Z tym ze moj maz nie pije, ale na cale dni znika. Porozmawiaj z nim o tym, on nie zna jak widać innego życia, więc powinnaś mu pomóc nauczyć się żyć inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
Dziewczyno ratownika - dzieki za wpis ale ja nigdy na niego nie krzyczalam ani nie straszylam. To byly zawsze rzeczowe spokojne rozmowy, nie naleze do osob ktore sie wysadzaja jak stare skarpety jak cos idzie nie tak. Zawsze tlumaczylam mu ze jest mi przykro i ciezko i owszem...dawalo to efekt na tydzein, dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawieszka, "Ty pełnisz rolę kierowniczą i zarządzajacą a twój maż pozwala siesobą opiekować" Całkowicie się z Toba zgadzam. I próbuję powiedzieć tylko tyle, że OSOBĘ ZARZADZAJACĄ znudziło/zmęczyło zarządzanie i dziwi się, że ten jej PODWŁADNY nie chce przejąć inicjatywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
Mądri - zrozum jedna rzecz...ja nie mam osobowosci lidera, nawet w pracy wole byc w zespole tylko czlonkiem niz koordynatorem. Nigdy nie bralam na siebie dodatkowych zadan w domu bo od dawna mieszkalam sama i te zadania i tak byly moje, to on sie wprowadzil do mnie i nie przejal tych obowiazkow, wzbrania sie przed ich podjeciem, a ja uwazam ze powinien brac czynny udzial w zarzadzaniu domem skoro tu mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze tlumaczylam mu ze jest mi przykro i ciezko i owszem...dawalo to efekt na tydzein, dwa. Czyli dawało. Ustalcie wzajemnie jego obowiązki w małżeństwie i nie wyręczaj go. Jeśli czegoś nie zrobi będzie nie zrobione. Separacja to straszak, chyba że mąż nic nie wie o twoich zamysłach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Córka... Może nie masz takiej osobowości,ale chcąc nie chcąc (np.przez koleje losu) wzięłaś na siebie rolę lidera.A twojemu partnerowi to pasuje. Więc jeżeli nie wykażesz inicjatywy w zmienianiu męża to caly czas będzie funkcjonował taki układ, a ty będziesz coraz bardziej sfrustrowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
nie wie, dusze sie w swoim wlasnym sosie bo nie chce podjac zlej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zamiast "wstaw ziemniaki", trzeba powiedzieć "wstaw ziemniaki i posól" - choć dla ciebie jest to oczywiste" Tu się znów różnimy. Obsługa faceta jest bardzo prosta - wielokrotnie to pada. I tak jest. Ty mu nie zostawiaj "mapy drogowej". Przecież i tak Cię zaskoczy jeżeli nie wpiszesz, że "'soli ma być pół łyżki". Ty się z nim UMÓW. Jutro Ty gotujesz OBIAD!!!!!! I NIE WPITALAJ SIĘ w instrukcje ile ma być ziemniaków i nie "odmierzaj mu soli do wsypania".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
najgorsze jest to ze ciezko sie na niego gniewac, kocham go i niestety nie umiem sie dlugo gniewac. I mysle ze w tym tez jest problem ze latwo mu mnie udobruchac, i to byle czym - nie widze kwiatkow czy czekoladek, wystarczy mi czasem jego usmiech. Czuje sie strasznie glupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
zaskocze was bo w kuchni moj maz radzi sobie lepiej niz ja, tylko mu sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka kraju swego
a ja mysle salianka ze Mądri musi byc wyjatkowo trudnym partnerem i agresywny mw dodatku, zauwaz ze neguje wszystko co sie pisze. A wnioski wyciaga bardzo pochopnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to on sie wprowadzil do mnie i nie przejal tych obowiazkow, wzbrania sie przed ich podjeciem, a ja uwazam ze powinien brac czynny udzial w zarzadzaniu domem skoro tu mieszka. Przeczytaj raz jeszcze to co wyżej, nie brzmi to jak wypowiedź kochającej żony o kochanym mężu, którzy tworzą związek, ale jak wspólnika w spółce handlowej i to z większościowym prawem głosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To była luźna uwaga skierowana do niego.Inaczej dyskutuje się w cztery oczy,inaczej pisząc - czasem umknie intencja i trudno dopowiedzieć.Nieistotne. Ważniejsze jest to,byś wzięła byka za rogi.Jesli nie zareagujesz i dalej będziesz bawiła się w cierpiętnicę to zamienisz sobie i jemu życie w koszmar.Nie chce sam z siebie wziąć części obowiązków, to go postaw pod murem - od jutra robisz to,to i to.I nie waż się go wyręczyć jak się spóźni z realizacją albo zawali.To jest dorosły człowiek - nie może całe życie uciekać przed obowiązkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę ci powodzenia w dalszym wychowywaniu męża.tylko pamiętaj,że wyręczanie do niczego nie prowadzi. Pytałaś co zrobić - daliśmy ci radę.Twoja rzecz czy będziesz chciała skorzystać. Jestem dobrej myśli - będzie ok :) A teraz zmykam.Nareszcie koniec pracy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veq
"Tata potrafi też świetnie gotować, ale jak coś zrobi, to potem przez tydzień o tym mówi." Mój facet jak umyje naczynia i zlewozmywak też mówi o tym cały dzień, oczekując pochwały i dziwiąc się, że nie podziwiam go za ten wyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
córka kraju swego, "a ja mysle salianka ze Mądri musi byc wyjatkowo trudnym partnerem" A ja myślę córko, że możesz śmiało powiedzieć mi w oczy co o mnie myslisz. Tym bardziej swojemu partnerowi/przyjacielowi/mężowi. Ale oprócz słów są jeszcze czyny. Czy chcesz prowadzić go "po sznurku", czy raczej "zadaniowo". Czy partner, który dostaje zadanie pt "ugotować obiad" jest bardziej beznadziejny od tego, który ma ugotować ziemniaki i je posolić (ożesz q...nie powiedziałaś ile!!!!)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Supremus Dux
Jakbyś trafiła na jakiegoś skurwysyna, to ten byłby wspaniały. Ale to chuj, kobiety mają najebane w głowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
córka kraju swego, przestań czuć się matką-Polką (czyt. córka kraju swego). "Zastanawiam sie nad separacja." Od łoża, stołu, rachunków? Kopnij w dupę, albo weź się za ukształtowanie na "obraz i podobieństwo"!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×