Chodzicie na pogrzeby do sąsiadów ??

jw. moze toglupie pytanie,ale dzisiaj byl pogrzeb mojego sasiada a ja siedzialam w domu i nie poszlam ,a teraz niektoorzy maja do mnie pretensje

jeżeli był to ktoś, kogo znałam to tak.

Tak chodzę.

a kto moze miec do ciebie pretensje? nikt nie ma do tego prawa! ja w swoim zyciu bylam tylko na jednym pogrzebie-babci.. gdybym nie poszla to by mial ojciec do mnie waty i by sie mscil bo to kretyn.

kto chce to chodzi kto nie to nie tojest indywidualna sprawa kazdego

Na wsi wszyscy chodzą na pogrzeby wszystkich. Bo wszyscy się znają, wiedzą kto z kim i dlaczego. Moi dziadkowie nieraz są na 4 pogrzebach w tygodniu :o W mieście jest inaczej. Z moich sąsiadów z nazwiska nie znam nikogo, w poprzednim bloku w którym mieszkałam od urodzenia z nazwiska znałam sąsiadów z dwóch mieszkań - na 50. Teraz w moim bloku mam prawie 300 mieszkań :o Z widzenia kojarzę parę osób, ale jakby powiesili klepsydrę którejś z tych osób to nawet bym nie wiedziała o kogo chodzi.

na wsi czy w miescie co za roznica. kazdy chodzi jak chce. ja nawet na tych ktorych znam nie chodze i zyje. nie widze takiej potrzeby i juz. i nikt nie ma prawa miec do nikogo pretensji za niechodzenie na pogrzeby.

pogrzebie nie będzie