Mój mąż ma cytomegqalię... pokłóciliśmy sie

Dziś odebrał wyniki badań ponieważ długo miał fatalne wyniki wątroby. Ale on nie wie dokładnie co i jak...nie wie czy ma dodatnie czy ujemne.. Dla mnie starania o dziecko to była taka iskierka w życiu! Powiedziałam mu w SZOKU ze wobec tego to koniec... za co przeprosiłam. A on do mnie z wiązanką- Spier*** kur**** odpier się itd. Czuję się taka nieszanowana, upokarzana. Teraqz milczę, on też. Chciałabym to zmienić, chciaąłbym żeby wreszcie w złości nie gadał mi wiązanek. Tylko nie mówcie żebym dała sobie z nim spokój bo to mój mąż i nie łatwo zx mężem dać sobie spokój. Co robić... czy to ok?

Wam to pewnie rybka..

On wciąż milczy a ja ZNOWU nie odezwę się pierwsza, jak ten złoczyńca. On jak zwykle nabluzga na mnie i jest spoko. jejku powiedzcie coś

Kobioety są przepraszam DURNE. juz mam ochotę coś powiedzieć....znowu ja, znowu ze juz ok itd, znowu taka...niezej

A co to ma wspólnego z antykoncepcją, płodnością/ginekologiem?

płodność.... przy cyto nie można się starać o dzidziusia

Ale temat nie jest cytomegalia tylko Twoje kłótnie z mężem. Propnuję udać się na uczuciowy albo przynajmniej na dyskusję ogólną. Równie dobrze mogłabym założyć topik: mam PCOS, piekę dzisiaj tort urodziny czy lepiej dodać słodzik czy fruktozę?

Podobno statystycznie małżeństwa kłócą się 7 razy dziennie....Dogadacie się....Do małżeństwa to lepiej się nie wtrącać, stara zasada....