Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiadoma wielkaaaaaa

Jechac na obiad czy nie??

Polecane posty

Gość niewiadoma wielkaaaaaa

Mama narzeczonego sobie wymyslila ze jedzie dzisiaj do swojej mamy(20km) i ze my mamy tam dojechac na obiad....jak powiedzialam ze plany nie sa znane bo przyjezdzaja do mnie moi rodzice i pewnie bedziemy z nimi razem cos robic,to ona stwierdzila ze to wtedy jej syn sam przyjedzie tam...od razu mi sie odechcialo jechac na ten obiad nawet jesli jednak mialabym troche czasu...i od razu wolalabym zeby narzeczony zostal ze mna...w moim rozumieniu jest chore ze ona kaze mojemu narzeczonemu tam jexhac i koniec...nie pomysli nawet ze jak juz to on by chcial ze mna razem byc...mysli ze on jest sam...:o i mam dylemat czy jechac jesli bede miala troche czasu czy nie jechac i narzeczonemu powiedziec tez zeby zostal ze mna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość copisacszefowi
nie jedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoma wielkaaaaaa
aa no i ze zdenerwowania pospiechu zapomnialam dopisac....ze tez nie pomysli czy on w ogole chce tam jechac...bo nie ma kasy na paliwo zeby tak jezdzic;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoma wielkaaaaaa
uopppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoma wielkaaaa
upppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoma wielkaaaaaa
fajnie....moj facet stwierdzil ze sobie sam tam pojedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogą też dojść w poniedziałek
nie rozumiem kobiet, które jak juz dorwą faceta to całkowicie izolują go od rodziny... Teraz ma być tylko twój, ciebie słuchac bo ty tak chcesz.. To chore jakieś. Pewnie jesteś zakompleksiona i potrzebujesz kimś rządzić. Facet to nie twoja własność, a związek to nie jest więzienie. Kompromisu trochę, pogadać ze sobą, ustalić na co kto ma ochotę i albo wspólnie jedziecie, albo wspólnie zostajecie, albo każde robi to, co dla niego lepsze jak do porozumienia nie dojdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×