Moja siostra i jej koleżanki...

moja siostra ma 27 lat, ma pare kolezanek ktore do niej przychodza, ja mieszkam z mezem za granica, i jak przyjezdzam to odwiedzam mame no i siostre oczywiscie, widze jak ktos do niej przychodzi, przysluchuje sie rozmowie, one nie pracuja wlacznie z moja siostra, pieniazki od mamy, ale...narzekaja ze jak kogos spotykaja, chodzi chlopakow to albo brzydki, albo pracuje nie tam gdzie powinien....moj maz kiedys powiedzial, ciekawy jestem czy je ktos zechce,najpierw niech popatrza na siebie, poza tym jedna z nich opowiadala raz jak poszla na rozmowe k. do szpitala, stanowisko w archiwum w szpitalu, gdzie za duzo pracy nie ma, wpisuje sie dane pacjentow do komp. i odrzucila bo za 1000zl z kawalkiem to ona nie pojdzie, chociaz nie widzi ze jej rodzice za tyle wlasnie pracuja, sama proponowalam siostrze wyjazd za granice na rok, szkole jezykowa, ale ona niechce....wiec sie zastanawiam czego chce ta mlodziez...

27 lat to już nie taka młodzież w zasadzie.

to sa wlasnie te leniwe pasozytnicze kobiety ktore leca na kase rodzice zle je wychowali, nie mieli czasu na to by wpoic im wartosci, ze wyksztalcenie i niezaleznosc kobiety jest wazna a te leniwe panny pewnie zlapia chlopa pijaka, zapewne jakiegos adonisa, ktore na stare lata bedzie je bil, wyrzuci z chaty a one biedne beda plakaly ze nie maja gdzie pojsc, bo nigdy pracowac sie nie chcialo i uczyc stad zapewne powstaje tyle domow samotnych matek i maltretowanych kobiet, bo zawsze chcialy wisiec na ramieniu i garnuszku mezczyzny

też mam siostre mlodsza, ja pracuje ona nie, mieszkamy z rodzicami ale różnica między nami jest ogromna, jej sie niechce wykąpać raz dziennie a co dopiero nauczyc sie gotować zeby pomoc matce albo sprzątac, nasza mama nawet nie goni jej do tego, a jesli chodzi o pracę to jest gorzej niż żle bo moja mama odradza jej wszystko oprócz biur, czy pracy w jakimś urzędzie, i tak siedzi moja siostra juz w domu tyle lat, ja we wrześniu sie wyprowadzam bo biorę ślub, a one niech sobie zyją, widzę też winę matki ktora absolutnie nie probowala nigdy uczć jej samodzielności, ale sama też zaradna nie byla,