co jest ze mna nie tak? czemu nie moge znalezc chlopaka?

moze nie jestem jakas super pieknoscia - miss, ale wydaje mi sie ze jestem z wygladu w miare ladna. figure tez mam ok. ladnie sie ubieram, dbam o siebie. to na 1 rzut. a dalej nie jestem glupia, malo inteligentna, dobrze sie zawsze uczylam, nie jestem ordynarna (co drugie slowo na k..), na imprezach nie upijam sie (owszem wypije 1/ 2 piwa na poprawe humoru. ale jeszcze nigdy nie mialam chlopaka. wiem, ze czesc winy lezy po mojej stronie bo jestem wymagajaca. zazwyczaj na jakichs imprezach podbijaja do mnie tylko nieinteresujacy typi.. a ja szukam kogos innego, chcialabym aby byl przystojny, ale nie, nie tylko o to chodzi. nie toleruje chamstwa i pijanstwa, braku jakichkolwiek horyzontow i kultury. a tacy bardzo czesto sie o mnie staruja. owszem, nie raz zdarza sie, ze naprawde fajni z wygladu chlopcy sie mna intteresuja, zawiazuja znajomosc na imprezie, ale co z tego, kiedy nidy nic nie wyjdzie, np. ostatnio mialam taka sytuacje bylam na imprezie, widzialm chlopaka, bardzo mi sie spoodbal, ale oczywiscie nie probowalam go "wyrwac", nie wiem - nie obserwowalm go, nie usmiechnelam sie do niego. sam do mnie podszedl, pogadalismy, potanczylismy. ale co z tego jak nie odezwal sie pozniej do mnie? wiem ze tutaj wina tez lezy po mojje stronie, za bardzo dalam mu znac, ze mi sie podoba, ze mnie zauroczyl.. nie wiem jak mam postepowac, bo jak celowo udaje niedostepna, to tez sie to dobrze nie konczy. i tak jest czesto, ze cos nie wychodzi, jesli ktos mi sie spodoba, daje nr, ale jak dochodzi do sms, rozmow, wiecznie cos nie wychodzi. ale i tak nie tak czesto zdarza sie aby ktos dla mnie interesuajcy zainteresowal sie mna.. nie chodzi mi nawet o szukanie chlopaka na stale, chociaz nie ukrywam ze chcialabym , ale nawet nie mma sympatii, kolegow z ktorymi w danym czasie sie kontaktuje.. na studniowke nie mialam z kim isc. musialam isc z kolega, kompletmnie nie w moim typie z wygladu i charakteru. na wesela nie chodze, bo nie mam z kim, teraz pod koniec sierpnia mam wesele u siostry, i obawiam sie ze znowuu nie bede miec odpowiedniego parnera.. ba.. pewnie zadnego nie bede miec. aha. moze jestem troche malo wygadana, ale tez nie jestem jakas niesmiala osobka ktora nic sie nie odzywa poradźcie cos...

może łatwa nie jesteś?

ale się zgraliście :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4872051

pokaż cycki

nie jestem z wielkopolski ;) a poza tym nie chcialabym miec niesmialego chlopaka jak juz mam pisac kto mnie interesuje.. a jeszcze cos o mnie: lubie chodzic na imprezy, dyskoteki, dokina, na spacer. dlugo w domu nie usiedze. lubie spotykac sie ze znajomymi. nie jestem typem domatorki..

wrzuc fotke to Ci powiemy co jest nie halo

cycki mam duze raczej. nie pokaze.

dawaj te cycki

nie wrzuce bo moze byc tu ktos znajomy.

aha! czyli po cyckach cię poznają... nieźle musiałas napokazywać tych cycków, a potem masz żale

Może normalni goście ciebie się boją

nie pierrdol - dawaj te balony

no tak... brzydsze dziewuchy nadrabiaja pokazywaniem cycków, żeby tylko jakiego kolesia wyrwać :O

do juta6526666: tez jestem ciekaw: wrzuc fotke to Ci powiemy co jest nie halo moja odp: nie wrzuce bo moze byc tu ktos znajomy. proponuje najpierw dokladnie czytac wszystkie posty, a dopiero potem brac sie za "rady"!

przepraszam, czy ja to pokazalam cycki? ze jakies ataki na moja osobe?! rada tę sama kieuje, co od osoby powyzej.

dp bosch: nie, nie wiem , nie sadze. raczej tak nie jest

dawaj te cycki i skończ to pierrdolenie

bo może zamiast czekać na jakiegoś to go poszukaj?

nie zmieniać, nie przejmować, nie są tego warci

ciekawe jak mam szukac? to co robie, to wychodze do ludzi, nie zamykam sie w 4 scianach, czyli mam potencjalne szanse na znajomosci. ale nie robie tego z wielkim zamiarem poznanai kogos, tylko dla siebie, aby sie nie nudzic itd...

no niby tak... ale wcale nie ejst przyjemnie nie miec z kims na studniowke czy na wesele. i pozniej patrzec na szczesliwe, zadowolone pary, podczas gdy samej sie robi dobra mine dozlej gry..

ja moze wyjde za 3miechy, za bardzo szukałam i znalazłam, ale juz jakos te wspolne radosne wizje wyjsc zostały max. stlamszone, przez jego czyny:(. Już niczego nie chcę, nic nie oczekuję.

jakie to byly czyny? no widzisz jak to jest.. tylk oproblemy w tych sprawach. dziwi mnie to jak ludzie sie odnajduja, wydaje mi nigdy to sie nie uda.

wystarczające , aby czuć się bardzo źle/ Już nie zamierzam i nie zakładam, że ,, mi się uda'', ale staraj się, obyś trafiła na kogoś dobrego :), kto jakoś Cię przez jakiś albo długi czas poprowadzi, abyś ładnie rozkwitła :).

dziekuje :)

życzę z całego serca :)))) nie dziękuj, nie zapeszaj Jeśli się uda, to ciesz się, mi też będzie miło jak powiesz! Oby Tobie się udało:).

;)

no nie mrugaj, bo nie rozumiem, tylko napisz, jak będzie:).

powiem, jesli bedzie co powiedziec :) a chcialabym aby bylo :p

możesz odezwac się, kiedy tylko chcesz, pomogę,jak będą wątpliwości- potrafię dużo wyczytać z niedopowiedzeń, pośrednich komunikatów ;) 36527971. Teraz jak masz chęć zapytać o coś bardziej prywatnie, to zachęcam i proszę moje gg :).