Czy jeśli jesteście w kimś zakochani, to staracie się

bywać w miejscach, gdzie ta osoba przebywa, mieszka?

taak wlasnie stoje przed twymi drzwiami OTWORZ PROSZE !!!!!!!!!!!

Czy szukacie sposobności, żeby wpaść na tę osobę, jakichś jej śladów?

Tak obwachuje slady po spoconych skarpetkach w szatni

Ja non stop jeżdzę na koncerty do JEGO miasta, w nadziei, że go zobaczę, ale to się nie zdarza, niestety.

Nie wpieprzaj się w temat dzieciaku.

jak bym sie nie wpieprzal to nie miala bys na co odpisywac :D

Pytam poważnie, a ty mi z jakimiś skarpetami wyskakujesz.

Oczywiscie, a co to zle? Nie jestem osoba ktora siedzi i czeka az ktos sam przyjdzie ;p

wbrew pozorom zapach skarpet wiele mowi o czlowieku

Bo ja się zastanawiam, czy to ma sens. Co weekend jeżdzę do miasta faceta, który nawet nie wie, że mi sie podoba.

no ja jak w szkole wpadl mi ostanio w oko chlopak (ja chyba jemu tez nawiasem mowiac), spoodbal mi sie, to zapisalam sobie po kolei gdzie ma lekcje i staralam sie przebywac w tamtych okolicach ;p ale mature napisalismy i po "kontakcie" :]

A ja mam na studiach takiego przystojniaka, szaleję za nim jak cholera, ale nie umiem zrobić pierwszego kroku i stąd te podchody. Nie żebym non stop za nim łaziła, ale staram się nie tracić go z oczu i dlatego często odwiedzam jego miasto. Może kiedyś wpadniemy na siebie na ulicy...

Nawet sobie obczaiłam jego profil na last fm i teraz już wiem, na jakie koncerty się wybiera ;)

starałem się ale w życiu wyszły mi tylko włosy.

Mnie powoli też zaczną wychodzić przez niego :(

mi sie podoba kierowca pksu i to juz chyba z cztery lata ;-( i on jezdzi prawie codziennie o tej samej godzinie i wyobrażcie sobie ze potrafie specjalnie dla niego pojechac o godz 5.45 rano do tej miejscowosci z ktorej on zaczyna kurs o godzinie 6.30 zeby tylko z nim jechac , o 6.30 ma kurs przez moja miejscowosc ;-)

i on mysli ze ja niby skads wracam ;-)

na uczelni mam miano typowego chama i sk**wiela wsród kobiet i jestem z tego powodu BAAARDZOOO dumny... trzeba was tępic, poniżac i smiac sie z was... zapytacie: co takiego robie w takim razie? a więc.. przede wszystkim chamsko się odzywam, na każdym kroku pokazuje brak szacunku wobec tych istot, patrzę się na nie agresywnym wzrokiem, mam wyj**ane na wszystko, jak idę to się wożę jakbym nosił pod pachą telewizory, lubię w dresie przyjść i rozpie**olić się na całej ławce przed salą tak, że już żadna szmata nie usiądzie heheh no i oczywiscie kiedy wsiadam w auto pod uczelnią to zawsze od razu puszczam muze na full i szybkę w dół daję.. a kawałki mam takie typowo "anty szmaty" gdzie się ubliża szmatom itp... jestem z siebie dumny