czy jest tu jakas dziewczynka z pabianic??

Jeżeli mam być szczera osobiście nie widze w tej spudnicy nic złego ani dziwnego. Wręcz przeciwnie jest ładna, dziewczęca i podoba mi się :D Ja swego czasu też próbowałam się dostosowywać, ale nic mi z tego nie wyszło. Po prostu jestem jaka jestem i nie potrafie tego zmienić, ale cóz zrobić. Może wkońcu znajde przyjaciółke/przyjaciela, kogos kto pozna mnie bliżej i zaakceptuje taka jaką jestem :D

o zachowaniu dudy, ona byla nasza wychowawczynia i mielismy po pierwsze klasie jechac na wycieczke klasowa. ona jest milosniczka gor. 80% klasy chcialo jechac nad morze, a ona powiedziala ze w takim razie nie jedzie z nami, no i pojechalismy w gory...

I ten zgrzytliwy głos, skręca mnie jak go słyszę. :D "Moi drodzy, jak możecie tego nie rozumieć? No to już musicie się bardzo starać, żeby nie zaliczyć! Ale i tak nie znajdziecie pracy po humanie, tak mi przykro." Słowikową kojarzę, sympatyczna się wydaje, ale ponoć ostra z niej żyleta. Lubię matematykę tak ogółem, tylko Kazimierczyk jest beznadziejną nauczycielką.

Też tak uważam, ale w erze rurek to dosyć niespotykany widok. Ludzie mylą mnie z Romką, nie lubią ich... Na tym właśnie polega przyjaźń, akceptujemy dziwactwa danej osoby, ba, lubimy je często, w końcu takie drobne rzeczy czynią nas niepowtarzalnymi. :D

no slowikowa na pierwszej lekcji wogole w pierwszej klasie tez wydalawala sie strasznie mila i fajna. no a potem wyszlo szydlo z worka, chyba prze zadna inna lekcja nie mialem takiego stresu jak przed matma, chociaz z matematyki bylem naprawde dobry, no ale ona stwarzala taka atmosfere ze szook...czasami jak sie darla na kogos na lekcji to na korytarzu bylo slychac bardzo wyraznie..straszna z niej franca

Ale i tak nie znajdziecie pracy po humanie, tak mi przykro." hehehe serio tak mowi??hehehe a to dobre, nam czegos takiego nigdy nie mowila, pewnie dlatego ze bylismy mat-fiz. a w ktorej jestes klasie??

Haha, dobre podsumowanie. :D Jednakże Masternak gorsza, parskniesz na lekcji, a ona się uweźmie i będzie gnębić. Od angielskiego DJ jest świetna, uwielbiam kobietę.

mudzo jeszcze uczy??

Właśnie, a ja mam tylko taka, która potrafi wypomnieć mi co dziś ubrałam źle, co musze koniecznie zmienić, która powie czego nie robić z włosami, bo to wygląda dziwnie. Której zdradze moje hobby a ona na to, że to jakieś takie bez sensu i, że według niej mogłam wybrac coś innego. Porażka! Wiele bym oddała za przyjaciela, ale takiego prawdziwego :)

Tak nam gada, wspomina o tym, delektując się tym faktem, kiedy tylko może. ;) Dopiero pierwsza. Sir Sebastian B. da nam dopiec w drugiej, już mi szpik kostnieje.

Bo trzeba życ dalej ... hej jestes tu jeszczE??

Nadal sygnalizuje nam przeróżne fakty na fascynujących lekcjach języka ojczystego. :D

Oczywiście, że jestem, ale nie wtrącam się. Nie chodze do tej samej szkoły co wy i nie znam nauczycieli, o których opowiadacie. Po prostu uważnie czytam :D

bryndziak, milem z nim cos tam chyba przez rok, juz nie pamietam coto bylo-jakas historia sztuki(jest wogole taki przedmiot) czy cos...ogolnie smieszny gosciu z niego.

Miałam taką "przyjaciółkę" kiedyś, na szczęście się jej pozbyłam. Nienawidzę, kiedy ktoś tak zwraca uwagę na powierzchowność!

a masz informatyke z woloszynem "ja tu tylko sprzatam"?????

Wiesz, ja chyba też chciałabym sie jej pozbyć. Jednak nie potrafie. Chyba zbyt bardzo boje się tego, że moglabym zostać kompletnie sama. To jedyna osobą, z która się "przyjaźnie" :)

Mimo wszystko fajny jest, zwłaszcza jak mówi "nie uczysz się!" albo pyta takim dresiarskim tonem(który wstępuje przy kwestii "masz jakiś problem?") "chcesz pałę?", tylko strasznie wymagający, o koniach wielkich władców nam każe pamiętać, jakby jakiś Bucefał miał decydujący wpływ na losy wojny.

Bo trzeba życ dalej ... to Ty mieszkasz w chechle czy gdzies obok??

Gdzieś obok :D W strone Łasku :P

Nie, z Komorem. Głupi, stary hobbit, śmierdzący kawą i fajami. Pan Administrator Sieci ostatnio kazał mi latać z papierkami, bo "nudziłam się" na lekcji, i "księżniczka" musiała biegać po tych zabójczych schodach. A dziewczynom, co miały umalowane pazury, nakazał czyścić klawiatury. :D

z komorowskim mialem geografie szczerze mowiac to tesknie troche za liceum, a jeszcze bardziej za gimnazjum- w gimnazjum nic nie musialem sie uczyc a mialem 4i 5 bo poziom byl tam tragiczny....i mialem super klase

Aż taką kiepską masz sytuację? Niedobrze, po gimnazjum mnie znajome olały i musiałam szukać nowych. Na szczęście znalazłam dziewczyny o dobrych sercach. W liceum to jednak najgłupsze pindy nie przetrwają, pewien odsiew towarzystwa jest. Nie poddawaj się i czekaj na bratnią duszę, to przede wszystkim. ;)

Nie lubię dziada, niczego mnie nie nauczył, to już w gimnazjum mieliśmy ciekawsze rzeczy z infy. Moją mamę uczył geo. Czyżby gimnazjum numer 3? :D

Taak, mam nadzieje, że kiedyś tam mi się uda! :)

Nic na siłę. Najlepiej szukać znajomych na podstawie wspólnych zainteresowań, widzisz taką personę z książką, którą lubisz, i już temat do rozpoczęcia rozmowy. :)

gimn nr 2. kiedys to bylo zdecydowanie najslabsze gimn w miescie, teraz chyba trojka wiedzie prym...

ja to lubie tylko ksiazki o zjawiskach nadprzyrodzonych...no i tego dana browna przeczytalem jego wszystkie ksiazki i czasami jakies historyczne ale to rzadko

I tutaj zazwyczaj odzywa się ta moja okropna cecha charakteru ! Ale wiesz to naprawde dobry pomysł, by zacząć z kimś rozmowe :D

Zrobiła się z tego wylęgarnia patologii, kontrole narkotykowe z psami, wszyscy kopcą po kątach... masakra, w dodatku teraz fajnych nauczycieli typu Szczesio, Ozimkowa i Mors pozwalniali, paranoja! 3 jeszcze bardziej schodzi na psy. Książki to lubię, przede wszystkim, fantastyczne, ale Brown też dobry. :)