JESTEM NAIWNA I GŁUPIA:(

poznałam chłopaka, taki typ, z którym nie każda by chciała byc, nie jedna by go skreśliła na samym początku, ja uważam, że nie można tak robic, więc poznałam go wysłuchałam, próbowałm zrozumiec, byliśmy przyjaciółmi, świetnie się dogadywaliśmy, z czasem narodziło się co więciej, pokochaliśmy się, on mnie olewa, nie traktuję mnie jak swoja dziewczynę, rzadko się ze mną kontaktuje, umawia na spotkania i nie przychodzi, tak jestem głupia i naiwna, ale czy to źle, że się wyciągnęłam rękę do kogoś, kogo ludzie odrzucają, czy to żle, że byłam dla kogoś dobra, czemu teraz mnie spotyka kara?:(

nie docenil sie, nie dosc ze brzydki to zwykly skurwiel, olej go

tak masz rację ie docenia mnie, ale nie jest brzydki to nie o wygląd chodzi

Więc w czym problem?

nie pisz ze sie pokochaliscie skoro on sie tak zachowuje. To ty sie zakochalas.

teraz już wiesz ze nie warto lokować swoich uczuć na niepewnym gruncie. Masz nauczkę.

faceci tak maja to skaczeni idioci Ja szukam planu na odegranie sie na jednym z takich dupkow A kto szuka ten znajdzie:)

co innego jest bycie dla kogos dobra a co innego wymuszac od chlopaka milosc..jezeli nie chce z toba byc to zostaw go w spokoju kobieto....tak trudno to zrozumiec...a glupia to ty jestes na prawde

No to już wiesz że nie warto dawać szansy niegrzecznym chłopcom/ chłopcom z dziwnymi problemami. Zacznij doceniać tych grzecznych i miłych a nie bierz się za zmienianie złego towaru

on też się zakochał było to widac, na początku mu zależało, szanował mnie, liczył się dla niego moje zdanie, a teraz nie wiem co jest

nie wymuszałam miłości od niego, ja nie chciałam, żeby cos wynikło z tej znajomości, chciałam przyjaźń, to on pierwszy zaczął zabiegac o mnie

i wcale go na siłę przy sobie nie trzymam, jak nie chce to nich odejdzie, znajdzie sobie inną i będzie z nią szczęśliwy, chciałabym po prostu sobie wyjaśnic z nim kilka rzeczy i zdecydowac co dalej

up

Skoro CIę nie chce to co chcesz z nim wyjaśniać?

chyba powinien jasno powiedziec, że mnie nie chce , nie wiem na czym stoję, pokłociliśmy się powiedziałam mu że jest żałosny 2 tyg sie nie odzywamy do siebie, nie wiem co dalej

Jak to co? To koniec... Co tu po 2óch tygodniach wyjaśniać??

nie wierze że po jednej kłótni mógłby skończyc związek nie jest taki już mu nie ufam i w nic nie wierzę ale wiem że nie jest taki

syndrom matki teresy , też mam takie sklonności , ale pomyśl o sobie w końcu !!!!!!!!!!!! możesz zawsze założyć ,,sierociniec"dla ofiar życia i skończonych dupków ale czy będziesz szczęśliwa ? sama sobie odpowiedz

byłam szczęśliwa i chcę z nim byc nadal kocham go mimo jego wad, jeśli on już mnie nie chce, pozostaną mi tylko zdjęcia i piękne wspomnienia, chcę żeby ułożył sobie życie i był szczęśliwy

widać on się "odkochał", a Ty NIE