czy ciaze mozna przejsc w miare normalnie?

:) ale fakt faktem,ze kazdy znosi ciaze inaczej. Ja ciagne dopiero 8 tydz a czuje sie. Jakbym miala non stop okres. Wg lekarza wszystko jest ok,ale pobolewa mnie podbrzusze,czasem silne skurcze kilka razy dziennie,a teraz w terminie kolejnej spodziewanej miesiaczki boli mnie prawie caly czas. Do tego mdlosci okropne, spac moge na okraglo,na nic nie mam sily i caly czas chce mi sie jesc. Chcialabym isc w koncu na basen ale nie mam sily, pojezdzic na rowerze,ale boje sie ze jeszcze bardziej brzuch rozboli. Choc lekarz pozwolil. Tylko seks jest o wiele przyjemniejszy:)l mam nadzieje ze z drugim trymestrem bedzie lzej :)

Ciąża nie należy do najłatwiejszych i przyjemniejszych (ból, skurcze) rzeczy w życiu, acz jest to też najpiękniejsza rzecz na świecie - nowe życie, które my mamy dajemy :) ja edukowałam się troszkę w internecie jak sobie poradzić, zobacz tu: http://babyonline.pl/ciaza-i-porod.html Wiadomo, że w praktyce wygląda to inaczej, ale lepiej się ubezpieczyć teorią. Pozdrawiam!

ja od 6 tyg do ok 13 tyg czulam sie fatalnie, bezprzerwy mdlosci,czasem wymioty a do tego mega spadek formy, zadyszke mialam przy ubieraniu sie:) a i spadek formy psychicznej, potem wszystko przeszlo, pozostal tylko ciezar:) do noszenia.

Hej:) Moja pierwsza ciąża przebiegała super,czułam się świetnie,góry mogłabym przenosić, wczasy,wycieczki.. Teraz druga wciążmusze leżeć,ciągle mnie coś boli, od początku przeboje jakieś,czuje się jak wrak trochę a to dopiero 23tc. Także każda ciąża inna

Ja 1 trymestr znosilam super - troche bardziej chcialo mi sie spac, ale nic poza tym. Bylam na urlopie, nawet po gorach chodzilam! Oczywiscie normalnie pracowalam. Dopiero pod koniec 16 tygodnia zaczal mnie bolec brzuch, kilka tyg pozniej okazalo sie ze skrocila sie szyjka i musze zakonczyc prace i wszelka aktywnosc, chyba ze chce urodzic wczesniej. Kazda ciaza jest inna, nie martw sie na zapas.

Co za p*****ly, ze przechodzenie ciazy zalezy od charakteru i nastawienia.. Ja pierwsza ciaze przechodzilam fatalnie - od dnia, w ktorym mialam dostac miesiaczke, jak sie zaczal bol piersi, to nawet koldra nie moglam sie przykryc, bo tak mnie bolalo. Rozciaganie macicy odczuwalam jak codziennie od nowa zaczynajaca sie miesiaczke, a mdlosci sprawily, ze schudlam 2kg i mialam je do porodu!!! Oczywiscie lzejsze niz na poczatku, ale ostatni raz wymiotowalam 4 dni przed porodem. Jedno sie skonczylo, drugie sie zaczelo. Ktos tu napisal, ze zgaga to nie jest wielka dolegliwosc. Nie? Wypijalam w nocy ponad litr mleka, gdy budzilo mnie palenie przelyku, ziemniak na obiad to nawet kolo tluszczu nie mogl lezec, bo zaraz w dzien mnie lapalo. Do tego ciaza wyciagnela mi na wierzch problemy naczyniowe, dopadly mnie zylaki o***tu, rwa kulszowa, w 9 miesiacu odwapnienie 2 zebow (1 zatruty). Rozumiem, ze inni przechodza to lepiej niz ja, druga ciaze przechodze inaczej, nic nie boli, ale rzygam jak kot. Nic nie daje nastawianie sie, charakter, odpedzanie zlych mysli, bo tak to przechodze i koniec, i nie znam drugiej kobiety, ktora znosi to tak zle, ale jesli Twoja ciaza "zechce" Cie przez magiel przepuscic, to tak bedzie, nawet jesli na kafe Ci powiedza, ze masz to przyjac z usmiechem. Ja nie rezygnowalam z wyjsc, wakacji, wyjazdow, zadnych przyjemnosci - musialam tylko dostosowac wszystko do potrzeb swoich i dziecka.